Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysokie rachunki za rybnickie ciepło

Kinga Markowska, Jacek Bombor
Od lewej lokatorki: Natalia Podraza, Mirela Gawarzewska, Joanna Żyra
Od lewej lokatorki: Natalia Podraza, Mirela Gawarzewska, Joanna Żyra FOT. ALEKSANDER KRÓL
80 rodzin musi dopłacić za grzanie po około 700 zł!

Niektórzy mają do zapłacenia nawet po 700 złotych! Skąd wziąć tyle pieniędzy? - denerwują się lokatorzy dwóch bloków komunalnych przy ulicy Morcinka w rybnickiej dzielnicy Niewiadom.
Nic dziwnego, że 80 mieszkańców protestuje przeciwko olbrzymim dopłatom za ciepło, jakie przyszło im zapłacić po ubiegłym sezonie grzewczym.

Budynki chyba po to ocieplono, aby lokatorzy nie płacili tak drogo za ogrzewanie jak w zeszłych latach

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w ubiegłym roku obydwa budynki o numerach 5 i 23 zostały ocieplone - więc teoretycznie rachunki powinny być niższe. W przypadku mieszkańców Niewiadomia, ciepłe i przytulne mieszkanie wcale nie jest powodem do radości.

- Faktem jest, że wcześniej sami przez wiele lat prosiliśmy o zmianę ogrzewania, bo u nas zawsze było zimno - 16-17 stopni Celsjusza - tłumaczy niezadowolona Joanna Żyra, mieszkanka bloku nr 23. - Teraz było super, ale te rachunki to granda. Pani Danuta Kolasińska, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, zapewniała nas, że termomodernizacja, jaką przeszły nasze budynki, zapobiegnie wyższym rachunkom. Stało się odwrotnie, a dyrektorka odmówiła nam pokazania faktur z ciepłowni.

W wyniku dużej inwestycji ocieplono ściany szczytowe, wymieniono okna i zamontowano nowe ogrzewanie. Każdy budynek otrzymał jeden wspólny licznik zużywanego ciepła. Wszystko na nic.
- Jak dostaliśmy rachunki, zwaliło nas z nóg. Ale nie zapłacimy, nie ma szans - mówią lokatorzy.
Zdenerwowani ludzie zażądali od szefostwa ZGM okazania faktur za zużyte ogrzewanie.

- Byliśmy dwa razy u pani dyrektor, ale faktur nie chciała nam pokazać. Poza tym powiedziała, że mamy się przygotować na kolejne podwyżki - informują niezadowoleni mieszkańcy. Nikt z lokatorów o podwyżkach nie chce słyszeć.

Sprawa trafiła do prezydenta miasta. Mieszkańcy napisali skargę na Danutę Kolasińską, żądając nawet jej dymisji. - Szkoda, że mieszkańcy nie przyszli z tą sprawą najpierw do mnie zamiast pisać skargi - wyjaśnia Joanna Kryszczyszyn, zastępczyni prezydenta Rybnika. - Osobiście te faktury sprawdziłam i zapewniam, wszystko jest w nich w porządku. Inwestycja spowodowała, że mieszkańcy po raz pierwszy mieli ciepło w mieszkaniach, a jego zużycie było tam faktycznie duże - dodaje pani wiceprezydent.
Nic sobie do zarzucenia nie ma także Danuta Kolasińska, dyrektorka ZGM. Lokatorzy przypominają, że proponowali jej płacenie nieco wyższych składek przed sezonem, bo obawiali się olbrzymich dopłat.
- Z naszych obliczeń wynikało, że podwyżka składki na ogrzewanie nie jest konieczna - tłumaczy Danuta Kolasińska. - Budynki przeszły termomodernizację za 300 tysięcy złotych. Myśleliśmy, że dzięki temu mieszkańcy zużyją mniej ciepła, bo z ocieplonego budynku mniej go ucieknie - informuje.

Niestety, każdy z tych lokatorów musi dopłacić do poprzedniego sezonu średnio po 700 zł.
- Nie jesteśmy w stanie zapłacić tych ogromnych jednorazowych rachunków - żali się Józef Żyra. - A przed nami kolejny sezon grzewczy. Mieszkania komunalne miały być tanie - mówi niepocieszony.
Całą sprawą zajęła się nawet komisja rewizyjna rady miasta, która w środę obradowała w tej sprawie. Ale za wiele nie ustaliła, bo mieszkańcy zabrali rachunki z ciepłowni, by spokojnie przeanalizować je w domach.

- Musimy sobie dać więcej czasu na tę analizę - mówią lokatorzy. - Nie jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami.
Mieszkańcy sprawdzają faktury, jednak problem spłaty długu pozostał. - Jedno, co możemy zrobić, to rozłożyć dług na raty - mówi Joanna Kryszczyszyn, wiceprezydent miasta. Kolejne rozmowy w tej sprawie będą trwały.

Gdzie indziej też jest zbyt drogo

Ceny za centralne ogrzewanie oraz kwestia rozliczeń za nie budzą także sporo kontrowersji wśród lokatorów bloków należących do Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Po tym, jak w okresie letnim rozliczony został poprzedni sezon grzewczy, okazało się, że spora część mieszkańców na duże tzw. niedopłaty. Spółdzielnia zdecydowała się więc podnieść ceny stawek za centralne ogrzewanie o 25 procent. Czym powód tej drastycznej podwyżki tłumaczyło szefostwo spółdzielni ? Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego uznało, że zima będzie bardzo długa, oraz że Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Jastrzębiu-Zdroju też podniesie ceny.
Ogromne kontrowersje wśród mieszkańców miasta budzi także wysokość indywidualnych stawek opłat za centralne ogrzewanie. Opłaty w Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej wynoszą zazwyczaj od 1,8-2 zł za metr kwadratowy mieszkania, podczas gdy na przykład w Spółdzielni Mieszkaniowej Kopernik w Gliwicach stawka ta jest nawet trzy razy niższa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty