Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Angielski horrow Sparrow z Marianem Folgą z Jaworzna [WIDEO]

Anna Zielonka
Sparrow
Sparrow mat. promo.
Marian Folga, artysta z Jaworzna, zagrał tytułową rolę w angielskim horrorze Sparrow. Zastąpił brytyjskiego aktora. Anglik w ostatniej chwili zrezygnował z gry i wrócił do Wielkiej Brytanii.

Gęsty, mroczny las. Na polanie przy ognisku siedzi grupa młodych ludzi, którzy wybrali się na kilkudniowy biwak. Młody chłopak opowiada historię o seryjnym mordercy, który od lat grasuje w lesie. Obozowicze nie wierzą w ani jedno słowo kolegi. Do czasu, gdy zaczyna się dziać coś dziwnego. Do tragedii dochodzi... w Lesie Murckowskim.

To właśnie tam polscy i brytyjscy filmowcy nakręcili Sparrow, pełnometrażowy horror w reżyserii Shauna Troke. Film powstał na podstawie scenariusza brytyjskiego scenarzysty Matthew Mosleya i Justina Di Febo. Producentem jest Wojciech Stuchlik. W filmie grają Anglicy i Polacy, w tym... jeden jaworznianin.

To właśnie Marian Folga zagrał tytułowego Sparrowa, czyli seryjnego mordercę z lasu. Na plan horroru trafił jako charakteryzator i spec od efektów specjalnych. Poprosiła go o to koleżanka. Ofertę przyjął bez wahania, bo na charakteryzacji zna się bardzo dobrze, miał już doświadczenie w tej branży. Jest malarzem, grafikiem i fotografem. Na swoim koncie ma 26 wystaw, m.in. w Jaworznie, Chrzanowie, Alwerni i Katowicach. Powtarza, że obrazy i fotografia to jego życiowa pasja. Ceni piękno, delikatność, dobry smak. Tymczasem dziś na filmowych plakatach trzyma maczetę w rękach. A wszystko stało się przypadkiem. Początkowo rolę tytułowego Sparrowa miał zagrać brytyjski aktor. Anglik przyleciał do Polski. Zakwaterował się nawet w jednym z hoteli. Niestety, pech chciał, że musiał wracać do domu. Tymczasem zdjęcia do filmu zaczynały się już następnego dnia. Zmartwili się wszyscy. W głowę nad tym, gdzie znaleźć nowego Sparrowa, zachodził też Marian Folga.

- Zaproponowałem swojego kolegę. Przyjechał nawet na plan, ale nieoczekiwanie producent poprosił mnie, abym to właśnie ja zagrał tytułowego bohatera - mówi Marian Folga. - Byłem mocno zszokowany, ale w końcu się zgodziłem. Dopiero później ekipa wyjawiła mi, że od początku byłem brany pod uwagę. Jak powiedział Wojtek Stuchlik, byłem tak zwanym Planem B - śmieje się Marian.

Wojciech Stuchlik poznał Mariana Folgę tuż po castingu w Londynie. Twierdzi, że idealnie nadawał się on do roli mordercy. Nawet scenarzysta, który napisał Sparrowa, był zaskoczony. - Tak wygląda Sparrow z mojej wyobraźni - powtarzał. Od tej pory, szczupły, długowłosy Marian Folga zamiast pracować jedynie jako charakteryzator, sam poddawał się charakteryzacji.
- Jest wiele scen, ujęć i różnych ustawień kamery. Wpływ na grę aktorów mają także warunki atmosferyczne. Dużym utrudnieniem były roje komarów - mówi Marian. Początkowe trudności związane z dogadaniem się pod względem językowym szybko minęły. Ekipa była zgrana, dobrze im się ze sobą pracowało. Marianowi Foldze aktorstwo szybko weszło w krew. Z dnia na dzień grało mu się coraz lepiej. Kwestii mówionych miał niewiele. Jego zadaniem było straszyć i mordować.

Fabuła filmu, opierająca się na spotkaniu grupy młodych ludzi w lesie, jest - jak twierdzą twórcy - uniwersalna. Taki las może znajdować się w każdym miejscu na świecie, podobnie jak historia, którą przeżywają bohaterowie, może się przytrafić każdemu. To, zdaniem twórców tego niskobudżetowego horroru, czyni ten film uniwersalnym. Film jest nagrany w języku angielskim, bo ma trafić przede wszystkim do widowni anglojęzycznej. Najpierw swoją premierę będzie miał jednak w polskich kinach. Już dziś o godz. 20 w Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach odbędzie się pierwsza projekcja. Po seansach w CSF producent chciałby, aby film trafił do polskich multipleksów.

Na pytanie, czy Marian Folga czuje się gwiazdą, artysta odpowiada krótko: - Przede wszystkim jestem malarzem, grafikiem i fotografem. Malarstwo to moje życie, grafika to moja praca, a fotografia jest odskocznią od codzienności. Rysunkiem zajmowałem się od dzieciństwa. Moja przygoda z malarstwem olejnym rozpoczęła się, gdy miałem 18 lat, na zajęciach plastycznych u profesora Czesława Kempińskiego.

Rok później Folga trafił do artysty z Katowic, dzięki któremu rozwinął swój warsztat. Przygodę z fotografią i grafiką komputerową rozpoczął na studiach plastycznych. Tam pierwszy raz miał kontakt z profesjonalnym studiem i sprzętem fotograficznym.

- Cały czas doskonalę warsztat i poznaję nowe techniki - dodaje. Ukończył Uniwersytet Śląski w Cieszynie na kierunku wychowanie plastyczne. Jest też absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach na kierunku Artystyczne Formy Aktywności Ruchowej.

Grę na planie filmowym traktuje jak nowe doświadczenie. Nie czuje się zdeterminowany, by akurat tą drogą podążać. Jeśli jednak aktorstwo pomoże mu w prezentacji światu jego twórczości, chętnie skorzystałby z takiej możliwości. Nie chce też zdradzić, czy horror będzie miał swoją kontynuację.
- Jest mowa o kolejnym filmie. Ale czas pokaże, jak to będzie - mówi Folga.

- Na pewno ponownie chciałbym spróbować sił na planie filmowym jako charakteryzator. Aktorstwa jednak nie wykluczam - dodaje ze śmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo