W LO im. Kruczkowskiego w Tychach o lawinie pod Rysami przypomina tablica autorstwa goczałkowickiego rzeźbiarza Stanisława Hochuła, na której wypisane są nazwiska wszystkich tych, którzy wówczas zginęli. Poprzedza je cytat z Bugajskiego: Daj nam wiarę w mrok i świt, daj nam hart tatrzańskich skał.
Tablica zawisła w szkole w pierwszą rocznicę wypadku.
Wśród obecnych licealistów nie ma już koleżanek tych, którzy 28 stycznia 2003 nie dotarli na Rysy. Ale są nauczyciele, którzy pamiętają.
Do nich należy obecna dyrektor, Joanna Wojtynek. - Znałam wszystkich uczniów, którzy zginęli pod Rysami. Znam ich rodziców. Dlatego ta historia jest mi bardzo bliska i bardzo mi zależy na pielęgnowaniu pamięci o tych naszych młodych zmarłych - mówi. - Co roku w styczniu zamawiamy mszę w kościele Świętej Rodziny w ich intencji. W tej mszy uczestniczy cała społeczność naszej szkoły. W zeszłym roku szkolnym, 20 stycznia 2010, o godz. 11 - godzinie, o której zeszła lawina - pod tablicą zebrali się przedstawiciele klas. Każdy z nich miał biały znicz. I tak minutą ciszy uczciliśmy pamięć naszych dawnych uczniów. W każdą rocznicę na cmentarz jedzie delegacja uczniów i nauczycieli.
Wśród ofiar lawiny są bracia Łukasz i Andrzej Matyśkiewiczowie. Ich trzeci brat postanowił przystać do TOPR-u i nieść pomoc tym, którzy będą jej potrzebować. - Jest w trakcie przygotowań - powiedział naczelnik TOPR, Jan Krzysztof. - Dla nikogo nie ma taryfy ulgowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?