Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Warszawie nie lubią Górnika Zabrze?

Rafał Musioł
Komisja Ligi odrzuciła protest Górnika Zabrze w sprawie czerwonej kartki, jaką zobaczył Mariusz Przybylski w meczu z Lechem Poznań.

Ta decyzja oznacza, że piłkarz nie będzie mógł zagrać nie tylko w niedzielnym wyjazdowym spotkaniu z Legią Warszawa, ale i w kolejnym z Polonią Bytom (w sobotę 6 listopada o 14.45).

- Członkowie Komisji zapoznali się z zapisem wideo, otrzymali także opinię Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej - poinformował Adrian Skubis, rzecznik spółki Ekstraklasa.

Oddalenie protestu budzi jednak sporo wątpliwości - na zapisie wideo wyraźnie bowiem widać, że Przybylski nie uderzył Manuela Arboledy, jak sugerowałoby zachowanie obrońcy Lecha, który padł jak ścięty, trzymając się za twarz. Prezes klubu Łukasz Mazur, w wywiadzie dla naszej gazety, wprost stwierdził, że Kolumbijczyk powinien grać w reprezentacji artystów.

- Poczekamy na uzasadnienie decyzji, a potem zastanowimy się, czy złożyć odwołanie do Związkowego Trybunału Piłkarskiego - zapowiada Bartłomiej Laburda, prawnik Górnika.
Jednym z elementów rozważań będą z pewnością kwestie finansowe.

- Składając protest musieliśmy wpłacić 2.000 złotych kaucji. Ponieważ decyzja była dla nas negatywna, pieniądze przepadły. Odwołanie wiązałoby się z kolejnymi kosztami - przypomina prawnik.
Sprawa Przybylskiego to kolejna porażka zabrzan w stolicy, wcześniej PZPN odrzucił ich wniosek o rozwiązanie kontraktu z Damianem Gorawskim ze względu na stan zdrowia zawodnika. Czy to oznacza, że w Warszawie nie lubią Górnika?

- Powiedzmy, że nie mamy tam szczęścia? - uśmiechają się pracownicy klubu.
Wszystkie rachunki mogą jednak zostać wyrównane już jutro - pod warunkiem, że osłabiony Górnik zdobędzie na Legii trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!