Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flagi w święto nie wywiesimy

Justyna Przybytek
W sklepie Małgorzaty Brulewskiej flag nie brakuje
W sklepie Małgorzaty Brulewskiej flag nie brakuje Marzena Bugała
Drugiego to jeszcze mogą sobie wieczorem, prawda, wisieć, ale żeby mi trzeciego to żadna nie wisiała. Rozumiemy się? - powiedział dzielnicowy Parys do Stanisława Anioła. Dialog z kultowego serialu "Alternatywy 4" oddaje klimat minionej epoki. W PRL wywieszanie flagi państwowej było dozwolone wyłącznie w święta państwowe. Jeśli ktoś pokusił się o jej wywieszenie 3 maja lub 11 listopada, groziła grzywna.

Dziś grzywny nie ma i flag przy okazji świąt państwowych - coraz mniej. Powiewają przy urzędach, bo muszą, na prywatnych domach ze świecą ich szukać. Nic dziwnego, bo najczęściej i tak nie ma ich gdzie wieszać. Deweloperzy, którzy budują nowoczesne i eleganckie osiedla, masztów na flagi albo uchwytów na nie, na budynkach nie montują, bo psują design.

Na nowym osiedlu Miłe Zacisze w Piotrowicach patriota próżno będzie szukał miejsca, gdzie mógłby podnieść flagę. Podobnie na osiedlu Ligota Park. - Nie mamy przy budynkach uchwytów. Mieszkańcy o nie nie prosili - odpowiada Magdalena Gil, kierownik biura sprzedaży mieszkań na osiedlu.

- Mamy - zadowolona pochwaliła się Ilona Guz z Activ Inwestment. Firma postawiła dwa nowe bloki na osiedlu Tysiąclecia. Guz jednak nie wiedziała, czy uchwyty na flagi są i poszła sprawdzić. - Przy jednym budynku są przy klatkach do bloku. W drugim będą montowane - dodaje.

Przywiązani do zwyczaju wywieszania flagi są w Katowickim Towarzystwie Budownictwa Mieszkaniowego. Co prawda na balkonach TBS-ów próżno szukać uchwytów na flagi, ale już przy klatkach do bloków są.

- Doposażamy klatki w takie maszty. Przy oknach uchwytów nie montujemy, bo to byłaby już spora przesada - zapewnia Stanisław Badura, prezes zarządu TBS.

Przesady nie brakowało architektom, którzy projektowali nasze domy i bloki przed kilkudziesięciu laty. Na osiedlach z wielkiej płyty uchwyt na flagę jest prawie na każdym balkonie.

- Nigdy nie było przepisów, które nakładałyby na nas obowiązek projektowania takich masztów czy uchwytów przy oknach. A mimo to takie się wykonywało. Do dziś to kwestia dobrej woli obywatela - opowiada architekt Henryk Buszko, jeden z projektantów osiedla Tysiąclecia w Katowicach.

Z 13 mln osób, które odwiedziły w ubiegłym roku Silesia City Center żadna nie upominała się u właściciela obiektu o wywieszenie na centrum handlowym flagi. Na zajmującym powierzchnię 65 tys. m kw. obiekcie nie ma ani jednego masztu.
- Flagę zawieszamy na szybie Jerzy przy okazji żałoby narodowej - wyjaśnia Tomasz Pietrzak rzecznik SCC. 11 listopada flagi nie będzie.

Sezon na flagę rozpoczął się w kwietniu

Rozmowa z Małgorzatą Brulewską, właścicielką sklepu z flagami i godłami "Atena" w Katowicach

Kiedy jest najlepszy sezon na flagę?
Od tego roku. Bardzo dużo osób prywatnych kupuje. Przed 11 listopada i świętami majowymi albo wyborami zawsze był wzmożony popyt. Ale sprzedawaliśmy po kilkaset na rok. Od tego roku sprzedaż liczymy w tysiącach. To od kwietnia tego roku i tragedii pod Smoleńskiem. Pamiętam, że wtedy wyprzedałam wszystkie flagi, a gdybym miała naraz 3 tysiące, to sprzedałabym trzy tysiące. Kolejki pod sklepem ustawiały się od rana do wieczora. Dostawałam dziesiątki telefonów i e-maili. To był wtedy wielki przeskok. Później tragedii też ludzie kupowali już nawet bez okazji, tego nie było wcześniej.

Zaspokoiła pani ten kwietniowy popyt?
W końcu brakło nam dzianiny. Do tego mam tylko trzy pracownice, jedna ma firmę i szyje na faktury, dwie pracują w domu. Na przyszły rok chcę ubiegać się o dofinansowanie na stworzenie stanowiska pracy i planuję zatrudnić jeszcze jedną osobę i zrobić na miejscu w sklepie szwalnię z prawdziwego zdarzenia.

A teraz co ludzie kupują? Tylko flagi?
Najczęściej tak. Pojedyncze flagi państwowe, ale też flagi w pakiecie: polską, europejską i kościelną. Bywa, że chcą maryjną. Kupują starsi i młodzi, ale chyba jednak głównie starsi ludzie. Kupują i opowiadają, że cały komplet dla wnuków, którzy wyjechali za granicę, żeby pamiętali skąd pochodzą.
Schodzą też godła. Emaliowane kupują głównie urzędy i szkoły. A zwykłe trafiają do domu, tak samo jak proporczyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!