Starszy pan szarpał się z porywaczami, ci jednak byli silniejsi. Odjechali ciemnym peugeotem. Chłopca szukają policjanci i strażnicy graniczni.
Jak relacjonuje podkom. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji, dziadek przywiózł chłopca do przedszkola. Oboje wysiedli z auta. W chwili, kiedy dziadek dziecka wyciągał z samochodu jeszcze jakieś rzeczy, podbiegł obcy mężczyzna i porwał chłopczyka. Prawdopodobnie ojciec wywiózł dziecko do Holandii.
- Z relacji świadków wynika, że mężczyzna, który zabrał dziecko wyglądał jak tzw. osiłek. Okazało się, że razem z nim był ojciec dziecka, Holender - mówi Marek Słomski. - Dziadek chłopca mocno szarpał się z Holendrem, bo wyrwał mu rękaw ubrania. Mężczyźni jednak zdołali uciec - dodaje.
Porywacze uciekli ciemnym peugeotem na polskich tablicach rejestracyjnych.Policja wszczęła dochodzenie w sprawie uprowadzenia dziecka.
Jak się dowiedzieliśmy, rodzice 3,5-latka nie byli małżeństwem, a sprawy o odebranie praw rodzicielskich każdej ze stron toczą się zarówno przed polskim, jak i holenderskim sądem.
- Sprawdzamy, czy ojciec ma pełne lub ograniczone prawa rodzicielskie albo czy jest ich pozbawiony - zaznacza Słomski.
Uprowadzony chłopczyk ma ok. 105-110 cm wzrostu i blond włosy. W momencie porwania ubrany był w zimową, biało-zieloną kurtkę, białe buty zimowe i granatowe spodnie z dresu z niebieskimi paskami. Każdego, kto może pomóc odnaleźć dziecko, wie, gdzie chłopiec może przebywać, policja prosi o kontakt z komisariatem w Pyskowicach pod numerem tel. 32-2332997 lub 997.
MAO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?