Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera drogowa na Żywiecczyźnie. Wójt Lipowej wykiwał powiat

Łukasz Gardas
Remonty dróg na terenie gminy Lipowa przeprowadzane były w ostatnich dwóch tygodniach
Remonty dróg na terenie gminy Lipowa przeprowadzane były w ostatnich dwóch tygodniach FOT. ŁUKASZ GARDAS
Na Żywiecczyźnie wybuchła awantura związana z przekrętem przy łataniu dziur w drogach na terenie gminy Lipowa.

Rozpala umysły górali do żywego, bo urzędnicy przerzucają się argumentami, mieszkańcy zastanawiają się, kto na niej stracił, a kto zyskał, a kierowcom jest wszystko jedno, bo najważniejsze, iż zniknęło kilka dziur w i tak niesamowicie dziurawych żywieckich drogach.

Powiatowy Zarząd Dróg w Żywcu przekazał gminie masę bitumiczną. Samorząd przy użyciu swojego sprzętu i ludzi miał wykorzystać materiał do załatania dziur na wyznaczonych odcinkach dróg powiatowych. Ale samorząd naprawił nie tylko powiatowe fragmenty, ale też swoje, na które powinny zostać przekazane pieniądze z budżetu gminy.

Tomasz Baron, rzecznik starostwa, potwierdza, że przy naprawie dróg doszło do nieprawidłowości .

- Załataliśmy tylko dwie dziury w Siennej, bo akurat było to po drodze robotnikom, gdy przejeżdżali tamtędy z maszynami - przekonuje Wojciech Zuziak, wójt Lipowej. Dodaje, że zużyli na to jedynie 50 kg masy należącej do powiatu. I pyta poirytowany: - A czy to, że całą Twardorzeczkę połataliśmy za swoje pieniądze już się nie liczy?

Wicewójt gminy Lipowa, Jerzy Knapek, twierdzi, że dziury trzeba było pilnie załatać.

- Były niebezpieczne, głębokie i znajdowały się na zakręcie - przekonuje Knapek.

Z kolei Stanisław Caputa, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Żywieckiego i kandydat na wójta gminy Lipowa, postanowił wykorzystać całą sytuację w kampanii wyborczej.

- Nie chodzi o to, ile drogi gminnej naprawiono przy użyciu masy należącej do powiatu. Złamano zasady umowy i to jest w tym najważniejsze - podkreśla Caputa.

- W Powiatowym Zarządzie Dróg uzyskałem informacje, że wójt nie wiadomo dlaczego zaczął najpierw łatać dziury na około 150-metrowym odcinku drogi gminnej, ale po naszej interwencji przerwano tam roboty, a gmina zrekompensowała koszty. Powiat nie jest więc na tym stratny - twierdzi Tomasz Baron.

Dyrektor żywieckiego Powiatowego Zarządu Dróg, Mieczysław Kotarzewski, który powinien nadzorować tego typu roboty, nie chciał skomentować tej sprawy. - Nie wiem, czy tak było i nie widzę żadnego powodu, aby na ten temat rozmawiać - stwierdził Kotarzewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Afera drogowa na Żywiecczyźnie. Wójt Lipowej wykiwał powiat - Dziennik Zachodni