Władze województwa, których przedstawiciele - wojewoda i marszałek - znaleźli się w komitecie budowy, liczą na hojność śląskich przedsiębiorców. Oczywiście do zbiórki mogą się też przyłączyć osoby prywatne.
Nad realizacją przedsięwzięcia czuwać będzie Towarzystwo Przyjaciół Śląska w Warszawie. Jednak - jak mówi szef Towarzystwa Józef Musioł - trudno jeszcze mówić o konkretach.
Tymczasem prezydent Bronisław Komorowski ideę pomnika traktuje jako element "ofensywy śląskości na całą Polskę".
- Byłoby znakomicie, gdybyśmy mogli to zrobić, aby uszanować wielkość Śląska, ale także podkreślić to, że Śląsk i śląskość jest w dalszym ciągu Polsce potrzebna, może ofiarować niezwykle wiele dla dobra wspólnego. Będę szukał w tej sprawie sojuszników - wyjaśniał prezydent, gdy podczas obchodów zeszłorocznej Barbóki oficjalnie ogłaszał inicjatywę.
A może by tak w ramach śląsko-warszawskiej solidarności podzielić się kosztami po połowie?
Stołeczny pomnik Wojciecha Korfantego będzie miejscem koncentracji polskich myśli o Śląsku - powiedział prezydent RP Bronisław Komorowski, gdy przedstawiał pomysł uhonorowania wielkiego Ślązaka w Warszawie w czasie spotkania członków komitetu budowy monumentu.
Idea jest piękna. Najpierw jednak na jej realizację trzeba zebrać pieniądze. Z pewnością grubo ponad sto tysięcy złotych. Skąd je wziąć?
Publiczna zbiórka
Budowa pomnika śląskiego polityka w stolicy to inicjatywa społeczna. Gromadzenie środków musi się więc odbywać w ramach zbiórki publicznej.
- Na ten cel nie pójdzie ani jedna złotówka podatnika - zaznacza Marta Malik, rzecznik prasowy wojewody śląskiego. Nie ukrywa, że liczy na wsparcie i hojność śląskich firm.
- Jak zrozumiałem prezydenta, to wystawienie pomnika Korfantego w Warszawie miało być zadośćuczynieniem za to, co ten wielki Ślązak zrobił dla Polski. Jak wiemy, spotkały go za to w podzięce: prześladowania, więzienie i przedwczesna śmierć. Tymczasem okazuje się, że stolica chce zadośćuczynić mu te krzywdy za pieniądze pochodzące ze Śląska. No to by się nawet wpisywało w nasze dzieje i relacje. Zatem pomysł ten uznaję za co najmniej niestosowny - ocenia Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska.
Czy możliwe są np. zbiórki wśród wiernych w kościołach? Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, taki pomysł nie jest brany pod uwagę. - Za wszelką cenę będziemy chcieli takiej sytuacji uniknąć - słyszymy od jednego z duchownych.
Formalnie nad realizacją przedsięwzięcia czuwać będzie Towarzystwo Przyjaciół Śląska w Warszawie. - Jesteśmy na etapie ustalania szczegółów - mówi Józef Musioł, prezes towarzystwa. - Wystąpiliśmy do Urzędu Miasta o wyznaczenie lokalizacji, ale odpowiedź jeszcze nie nadeszła. W grę wchodzą dwa miejsca.
Replika czy oryginał?
Dzięki staraniom Musioła i jego współpracowników postać Korfantego została już upamiętniona w Warszawie stosownymi tablicami w dwóch miejscach: na budynku lecznicy przy ul. Emilii Plater, gdzie leżał śmiertelnie chory oraz w archikatedrze św. Jana, gdzie odbyło się nabożeństwo żałobne.
Tańszą wersję budowy pomnika zaproponował znany z oszczędności marszałek śląski Mirosław Sekuła, który powiedział, że w stolicy można postawić replikę katowickiego pomnika, stojącego na placu Sejmu Śląskiego. Autorem odsłoniętego w 1999 roku monumentu jest rzeźbiarz Zygmunt Brach-mański. Na cokole wyryto słowa dyktatora III powstania śląskiego bliskie prezydentowi RP: "Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski".
Druga możliwość to oczywiście ogłoszenie konkursu na zupełnie nowe dzieło. To jednak wersja droższa.
Bez względu na ostateczny pomysł zgodę na wystawienie pomnika w określonym miejscu muszą wydać władze miasta, w tym miejski konserwator zabytków. Na decyzję czeka się długo, bo w Warszawie, w której już stoi około stu pomników, każdy nowy obelisk trzeba wkomponować w architekturę i przestrzeń. Z pewnością plany budowy pomnika Korfantego nie będą budziły tak wielkich kontrowersji jak niezrealizowana inicjatywa budowy na Krakowskim Przedmieściu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
Gliwicka specjalność
Jeśli uda się zrealizować cel, to z pewnością Korfanty zostanie odlany w Gliwicach, gdzie "przychodziły na świat" najsłynniejsze polskie monumenty. - Obecnie więcej zamówień mamy z zagranicy, np. z Norwegii i Francji. Z polskich zamówień wykonujemy dziki dla Świdnicy oraz figury dwójki dzieci jako uzupełnienie stojącego już pomnika Jana Pawła II w Wołominie - mówi Jerzy Trzoska, dyrektor Zakładu Odlewni Gliwickich Zakładów Urządzeń Technicznych. Na razie polskich zamówień na pomnikowych bohaterów brak.
KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM
*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?