Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest apelacja od wyroku w sprawie Jerzego G., byłego prezydenta Zabrza

MAO
Proces Jerzego G. byłego prezydenta Zabrza
Proces Jerzego G. byłego prezydenta Zabrza Marzena Bugała-Azarko
Jest apelacja od wyroku w sprawie Jerzego G., byłego prezydenta Zabrza, skazanego przez sąd na 25 lat więzienia za zabójstwo Lecha Frydrychowskiego. Od wyroku wydanego w czerwcu 2013 roku odwołał się obrońca G. Teraz katowicki sąd rozpatrzy apelację.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Były prezydent Zabrza Jerzy G. skazany na 25 lat za zabójstwo

- Potwierdzam, że obrońca pana G. złożył apelację - mówi sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach. - Sąd jeszcze jej nie rozpatrzył - dodaje Krawczyk.

Przypomnijmy: G. został aresztowany 19 listopada 2009 roku. To był proces bez precedensu. Wieloletni samorządowiec, były prezydent Zabrza w latach 2002-2006 i wykładowca akademicki, zasiadł na ławie oskarżonych wraz z czterema innymi mężczyznami: bracia Rafał i Robert T., Mariusz F. oraz Tomasz L. Pierwsi trzej byli oskarżeni o współudział w morderstwie, ostatni - o pomoc w uprowadzeniu ofiary.

To właśnie głównie na zeznaniach L. opierał się akt oskarżenia. Właściciel warsztatu samochodowego w Bytomiu opowiedział o tym, jak w 2008 roku były prezydent Zabrza poprosił go o pomoc w znalezieniu ludzi, którzy podjęliby się uprowadzenia Lecha Frydrychowskiego. Według zeznań L., miało chodzić o porwanie i zastraszenie biznesmena.

Zdaniem prokuratury, Tomasz L. pomógł w znalezieniu trzech mężczyzn (pozostałych oskarżonych) i zawiózł ich na umówione miejsce - w pobliże lasu pod Wymysłowem w powiecie będzińskim - gdzie Jerzy G. miał podstępem zwabić swoją ofiarę. W samej zbrodni jednak nie uczestniczył, a o śmierci Frydrychowskiego dowiedział się podczas przesłuchania.

Prokuratura stała na stanowisku, iż Jerzemu G. od początku chodziło o zamordowanie biznesmena. Sprawcy mieli ze sobą rękawiczki, nie zakrywali jednak twarzy, co miałoby uchronić ich przed rozpoznaniem ze strony porwanego mężczyzny. Motywem zbrodni miał być według prokuratury dług, który były prezydent u niego zaciągnął. Pożyczka z odsetkami miała wynosić, bagatela, 800 tys. zł. Frydrychowski został zamordowany 17 sierpnia 2008 roku. Jego ciało znalazł grzybiarz. Z opinii biegłych wynika, że mężczyzna przed śmiercią został skrępowany i pobity. Zginął od ran zadanych ostrym narzędziem, prawdopodobnie nożem.

W śledztwie przesłuchano ok. 80 świadków. Prokuratura wzięła również pod uwagę billingi oskarżonych. Nie da się jednak ukryć, że sprawa ma w dużej mierze charakter poszlakowy. Nie ustalono m.in. który z oskarżonych zadał ofierze śmiertelne ciosy.


*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!