Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trynkiewicz w Rudzie Śląskiej: "Jak przyjdzie, urwiemy mu łeb" - mówią w Wirku ludzie

Justyna Toros
Czy Trynkiewicz zamieszka w Rudzie Śląskiej? W mieście burza
Czy Trynkiewicz zamieszka w Rudzie Śląskiej? W mieście burza Marzena Bugała-Azarko
Wielu mieszkańców dzielnicy mówi: "Łeb mu urwiemy" albo "Codziennie będzie lany". Taki głosy w Wirku słychać od piątku, kiedy rozeszła się wieść, że Mariusz Trynkiewicz, groźny przestępca, który może wyjść z więzienia 11 lutego po odbyciu kary 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo czterech chłopców, zamierza zamieszkać w Rudzie Śląskiej-Wirku, w domu przy ul. Dąbrowskiego 11.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Mieszkańcy Rudy-Wirek: Trynkiewicz będzie bity codziennie

Natychmiast rozległy się głosy protestu, ludzi ogarnął strach, zaczęli się burzyć. Władze Rudy Śląskiej zareagowały szybko. Na stronie internetowej zamieściły informację, że ten temat zostanie poruszony na specjalnym spotkaniu z mieszkańcami we wtorek o godz. 18 w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Dąbrowskiego 18.

AKTUALIZACJA:
Trynkiewicz: Zamieszka w Rudzie Śląskiej? Będzie leczony w Gostyninie? [WIDEO + ZDJĘCIA OŚRODKA]

- Byłby chyba głupi, żeby przyjeżdżać tam, gdzie może zostać zlinczowany - powiedział nam wczoraj jeden z mieszkańców Wirka.

Na nogi postawiono jednak Straż Miejską. Od piątku budynku przy Dąbrowskiego pilnują rudzcy strażnicy, żeby nie doszło do aktów wandalizmu. Policja na razie wstrzymuje się od komentarzy. - Nie mamy żadnych oficjalnych informacji odnośnie tego, by Mariusz Trynkiewicz miał się osiedlić w jakimkolwiek mieście na Śląsku - mówi asp. Adam Jachimczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Oczywiście jesteśmy przygotowani do tego, by w razie potrzeby zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców.

Dzielnica Rudy Śląskiej, Wirek, ul. Jarosława Dąbrowskiego, na której znajduje się biblioteka, sanepid, niedaleko centrum handlowe Plaza, kościół ewangelicki i katolicki. To tutaj w jednym z budynków ma już niedługo zamieszkać pedofil, gwałciciel i morderca, Mariusz Trynkiewicz. Familok o numerze 11 znajduje się w głąb, aby do niego wejść trzeba zejść z górki, na której parkują samochody. Zaraz za budynkiem z czerwonej cegły jest boisko GKS Wawel, gdy przyjdzie wiosna, chłopcy będą na nim trenować.

Strach jest wszechobecny wśród mieszkańców

Pierwsze, co rzuca się w oczy patrząc na ten pojedynczy budynek, to samochód straży miejskiej. Od piątku jest w pobliżu, żeby mieszkańcy nie wybijali szyb ani nie dewastowali niczego. Przechodząc przez ulicę słyszę rozmowę dwóch mężczyzn, w której jeden śmieje się do drugiego, że zamiast napisów na murze dotyczących Górnika Zabrze, będą teraz o Trynkiewiczu "Witamy cię w naszej społeczności". Ale już mniej do śmiechu jest mieszkańcom, szczególnie tym, którzy mają dzieci.
- Nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym pozwolić na to, żeby dzieci poszły gdzieś same - mówi pani Gabriela, babcia Nadii i Jessici, która mieszka bardzo blisko Dąbrowskiego 11. - Ja wiem, że ten człowiek jeszcze jest w więzieniu, ale strach o dzieci jest silniejszy od nas. Przecież koło tego domu przechodzi mnóstwo dzieci - do szkoły, na boisko czy kościoła.

W pobliskim sklepie nie mówi się o niczym innym, tylko o Trynkiewiczu. Powstały już pierwsze plotki, że mieszkanie jest już dla niego remontowane oraz o wybitej w piątek szybie w lokalu, które ma zająć w przyszłości. Obie te informacje są jednak nieprawdziwe. Jedno jest jednak prawdą, wieczorami coraz więcej osób, szczególnie mężczyzn, zbiera się w tej okolicy.

"Będzie lany codziennie, aż mu się odechce"

Już teraz moi koledzy umawiają się, że będą siedzieć w pubie i codziennie na niego czekać - mówi wzburzony pan Robert, który z żoną i córką mieszkanie niedaleko. - Przecież jak on będzie szedł ulicą i tylko spojrzy na moją córkę, to nie ręczę za siebie. Koledzy też nie mają zamiaru mu odpuścić. Taki człowiek nie może tu być. Przecież tu jest mnóstwo dzieci w okolicy, a nie wierzę, że policja byłaby w stanie go cały czas pilnować.

I tylko ksiądz z jednej z rudzkich parafii podkreśla, że zdaje sobie sprawę z tego, że ta sytuacja nie jest łatwa, ale zło powinno się dobrem zwyciężać. - Oczywiście, że ludzie chcieliby, żeby była sprawiedliwość, ale w każdym największym zbrodniarzu należy szukać człowieczeństwa - mówi nam podczas nieoficjalnej rozmowy.

Na Dąbrowskiego 11 nie ma paniki, jest nadzieja

Większość mieszkańców budynku przy ul. Dąbrowskiego 11 nie chce z nami rozmawiać. Udaje nam się jednak dowiedzieć od pana Wojtka, że wciąż liczą na to, że to jest nieprawda. - Nie wierzę w to, że tu zamieszka i na to też liczę, jak większość z nas - przyznaje w rozmowie z nami. - Jeśli jednak tak by się zdarzyło, to potrafię sam obronić swoją rodzinę przed 52-letnim mężczyzną.

Jego sąsiad dodaje natomiast w niecenzuralnych słowach, że jak tylko Trynkiewicz pojawi się w ich budynku, to będzie miał urwany łeb.
Zapytane przez nas osoby wybierają się na jutrzejsze spotkanie z prezydent miasta. na którym będzie omawiana sprawa ewentualnego przyjazdu Trynkiewicza do Rudy Śląskie. Nie liczą jednak na wiele. Wolą sami wymierzać sprawiedliwość.

Mariusz Trynkiewicz, zabójca czterech chłopców może opuścić Zakład Karny w Rzeszowie już 11 lutego. Czy wyjdzie na wolność? Rozprawa odbędzie się 10 lutego

W środę weszła w życie Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób.

Zgodnie nowymi przepisami, wobec groźnego przestępcy będzie można zastosować po jego zwolnieniu z więzienia nadzór lub izolację w utworzonym w Gostyninie Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Ustawa ma dotyczyć osób, które odbywają karę więzienia wykonywaną w systemie terapeutycznym i podczas jej odbywania występowały u nich "zaburzenia psychiczne w postaci upośledzenia umysłowego, zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych", a ponadto stwierdzone zaburzenia mają taki charakter, że zachodzi "co najmniej wysokie prawdopodobieństwo" popełnienia przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, zagrożonego karą więzienia co najmniej 10 lat.

Przyczynkiem do ustawy jest sprawa Mariusza Trynkiewicza - pedofila skazanego w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci zamienioną potem na 25 lat więzienia. Może on 11 lutego opuścić Zakład Karny w Rzeszowie.

Procedurę sądową, która prowadzi do izolacji sprawcy zabójstw - według ustawy - będzie wszczynał dyrektor więzienia, w którym osoba ta odbywa karę.

Dyrektor ma występować do sądu okręgowego z wnioskiem "o uznanie osoby, której dotyczy wniosek, za osobę stwarzającą zagrożenie". Sprawa będzie rozpatrywana przez sąd cywilny.
Wniosek w sprawie Trynkiewicza złożony

Od razu w środę do Sądu Okręgowego w Rzeszowie trafił wniosek o uznanie Mariusza Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Sąd powołał biegłych; do końca stycznia przygotują oni opinię w sprawie. Wniosek skierował dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie.

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki zapewnił, że resort jest przygotowany na różne warianty dalszego postępowania wobec Trynkiewicza, w zależności od decyzji sądu. Zaznaczył, że nie będzie przedstawiał ich publicznie.

- Nie chciałbym też stwarzać wrażenia, że są z naszej strony jakiekolwiek naciski na sędziów - mówił.

Natomiast szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz, powiedział, że w sprawie Trynkiewicza policja dostała od niego "polecenie wykonania wszelkich czynności, które odpowiadają na dwa zagrożenia: na zagrożenie, jakie może powodować taka osoba wobec innych oraz zagrożenie takiej osoby linczem, czy inną próbą odwetu.

Sąd także w środę wyznaczył Trynkiewiczowi pełnomocnika z urzędu oraz wstępnie termin rozprawy na 10 lutego. Jeżeli jednak biegli uznają, że konieczna jest obserwacja Trynkiewicza w ośrodku zamkniętym, termin ten może ulec zmianie. Sąd bowiem będzie miał siedem dni na rozpatrzenie wniosku biegłych o skierowanie Trynkiewicza na obserwację.

Maksymalny czas przebywania na takiej obserwacji wynosi cztery tygodnie.

W czwartek adwokat Marcin Lewandowski został wskazany przez Okręgową Radę Adwokacką w Rzeszowie na pełnomocnika z urzędu Mariusza Trynkiewicza.

Lewandowski w piątek spotkał się ze swoim klientem w zakładzie karnym. Spotkanie rozpoczęło się po południu, trwało blisko dwie godziny. Adwokat był pytany m.in. o wygląd Trynkiewicza, powiedział jedynie, że jest zdrowy.

Mecenas poinformował dziennikarzy, że "jego klient prosił go, aby nie komentować i nie udzielać informacji odnośnie piątkowego spotkania oraz "dalszych czynności związanych ze sprawą". PAP/POW


*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!