Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara dla pijanych kierowców: Zabrać prawo jazdy i samochód

Paweł Pawlik
Polskapresse
Batalia o rząd dusz, a raczej wyborców trwa. Tym razem wojujący przybrali maskę walki z pijanymi kierowcami. Pretekstem do przepychanek były wydarzenia na Pomorzu, gdzie pijany kierowca potrącił i zabił sześć osób spacerujących w Kamienu Pomorskim.

Według polityków obowiązujące prawo jest zbyt pobłażliwe i nie jest wystarczającym "straszakiem" dla pijanych za kółkiem. - Polska polityka jest reakcyjna. Zasady muszą być ujęte w systemie, a nie doraźnych pomysłach. Żeby mieć wyniki potrzeba jest praca organiczna. Raz kibice, alkohol, hazard. Teraz pijani kierwcy - mówi Brunon Hołyst, profesor nauk prawnych komentując pomysły naszych parlamentarzystów, którzy prześcigają się w pomysłach, które ich zdaniem wpłyną na bezpieczeństwo na drogach.

Alkomat i kary 100 tys. zł.

Zadaniem rządu w walce z pijanymi kierowcami mają pomóc m.in. wyższe kary finansowe, podanie do informacji publicznej danych pijanych kierowców i alkomat w każdym samochodzie.

ZOBACZ TAKŻE:
Paliłeś, nie jedź? Sprawdziliśmy czy alkomaty głupieją przy e-papierosach [TEST ALKOMATÓW]

Według propozycji Rady Ministrów, kierowca przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu traciłby prawo jazdy na okres do 15 lat. Prócz utraty "prawka" musiałby wpłacić w zależności o kalibru swojego czynu, nawet 100 tys. - Zwiększenie kar finansowych i publikacja danych personalnych powinny odnieść największy skutek bo pijany kierowca przestanie być anonimowy - mówi Piotr Woźniak, dziennikarz motopatrol.pl.

Najpopularniejszą i najczęściej komentowaną jest propozycja obowiązkowego wyposażenia samochodu w alkomat. - Skrzyżowanie butelki z kierownicą nie prowadzi do niczego dobrego, ale obowiązkowy alkomat? Przecież pijany kierowca nie będzie sprawdzał jak bardzo jest pijany - mówi prof. Brunon Hołyst.

Odbierzmy samochód

Opozycja ocenia pomysłu rządu jako "pokazówkę" nie przynosząca żadnych zmian. Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości, pijani kierowcy, którzy doprowadzili do katastrofy lądowej powinni odpowiadać tak jak w przypadku zbrodni, co oznacza minimum 3 lata więzienia i brak możliwości odbycia kary w zawieszeniu.

Sojusz Lewicy Demokratycznej proponuje m.in. przymusowe terapie dla przyłapanych na podwójnym gazie. Koszty pokrywaliby z własnej kieszeni winowajcy. - Nie można każdego złapanego traktować jak alkoholika, któremu potrzebna jest terapia - mówi Marek Gola, adwokat z kancelarii Duraj Reck i Partnerzy.

Jeszcze dalej idzie Solidarna Polska. Zdaniem posłów tej partii, odpowiednią karą dla pijanych kierowców jest… odbieranie samochodów.

- To już czysty populizm. Konfiskata majątku jest sprzeczna z Konsytucją - dodaje Gola.

Solidarna Polska chce też, aby pijanych stawiano przed sądami 24 godzinnymi. Jak zachwalają swój pomysł działacze tej partii, kiedy Zbigniew Ziobro, stał na czele Ministerstwa Sprawiedliwości, dzięki tym działaniom o 25 proc. spadła liczba wypadków i ofiar śmiertelnych spowodowanych przez pijanych kierowców.

- Szybkie działanie w tym zakresie mogą dać efekt prewencyjny i poczucie nieuchronności kary - mówi prof. Hołyst.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!