Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie kupuj dziecku pieska czy króliczka na Mikołaja

Agata Pustułka
Pieski na Mikołaja
Pieski na Mikołaja ARC DZ
Schroniska są pełne porzuconych zwierzaków. Szczeniaki rosną i wymagają opieki - dzieci to nie bawi. Dlatego nie kupujcie im zwierzaków na św. Mikołaja.

Gdy dog Heban znalazł się pod opieką chorzowskiej Fundacji SOS dla Zwierząt, miał połamane zęby, był ciężko chory i tak zmaltretowany, że nie dało się go uratować.

- Ludzie kupują dogi, bo jako szczeniaczki są urocze. Potem rosną, ślinią się i jest problem - mówi Monika Zbrzeźniak z Fundacji, która za własne pieniądze odkupiła od pseudohodowcy 1,5-roczną suczkę. Czekał ją los Hebana - od urodzenia przebywała w kojcu i w ogóle nie wychodziła poza klatkę. Na dodatek miała wydawać na świat potomstwo.

- Jej właściciel miał ok. 100 psów różnych ras i ok. 30 szczennych suk. Chodziło mu o szybki zysk - mówi Monika Zbrzeźniak.

W tym tygodniu do schroniska w Zabrzu trafiło 17 psów.

- Mamy ich ok. 300. Wiele to nietrafione prezenty. Zdarza się, że przywiązują nam psa do ogrodzenia - mówi Aniela Orzołek ze schroniska. - Nie kupujcie zwierząt, jeśli nie jesteście do tego przygotowani.

Działacze organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, z przerażeniem czekają na nadchodzące mikołajki i gwiazdkę. Zwykle już miesiąc później do schronisk trafiają setki psów i kotów kupowanych przez rodziców w prezencie, a potem porzucanych jak śmieci. Króliczki, chomiki, jaszczurki, pająki czy ostatnio modne fretki - są wypuszczane do lasów i parków. Potem na wolności giną. By zwrócić uwagę opinii publicznej na dramat fretek, stworzono Fretkową Akcję Adopcyjną, która zajmuje się ratowaniem tych zwierząt.

- Ich ceny są znacznie wyższe niż pozostałych lokatorów sklepowych klatek (od 350 zł) i sprzedawcom szczególnie zależy na ich zbyciu. Zatajają przed kupującymi niewygodne informacje na temat zwierząt. Nie mają podstawowej wiedzy o ich hodowli i pielęgnacji - twierdzi Anna Baytar z FAA.

Jacek Wąsiński z mikołowskiego Pogotowia Leśnego, gdzie trafia coraz więcej zwierząt egzotycznych, często niebezpiecznych, apeluje o rozsądek.
- Mamy pod opieką pięć węży, w tym 2,5-metrowego boa, którego schwytałem w Bogucicach - przypomina Wąsiński.

Jego zdaniem powinno się wprowadzić ostrzejsze przepisy prowadzenia sklepów zoologicznych i częściej je kontrolować. Ale są też nielegalne hodowle. Z takiej pochodziły pewnie znalezione w Jaworznie dwa krokodyle - kajmany. Jeden z nich został zabity, a drugiego nie znaleziono.

Z ostatnich danych z 2008 roku wynika, że do schronisk dla zwierząt w całej Polsce trafiły ponad 83 tysiące bezpańskich psów. Od 1997 roku za ich wyłapywanie odpowiedzialne są gminy, które za jednego dostarczonego psa płacą nawet 1000 złotych.

Rocznie na schwytanie psów (gminy wynajmują zwykle specjalistyczne firmy) samorządy w Polsce wydają ponad 50 mln zł. W ciągu ostatnich czterech lat zagęszczenie w śląskich schroniskach wzrosło z 81 do 112 procent.

Z danych Fundacji dla Zwierząt Argos wynika, że w 2006 roku do schronisk w regionie trafiło prawie 14 tysięcy psów, na których schwytanie wydano ponad 6 mln złotych.

Wiele schwytanych przez hycli zwierząt ginie. Średnia śmiertelność w polskich schroniskach wynosi 26 proc., zaś w śląskich 30 proc. choć są i takie, gdzie ginie 46, a nawet 60 proc. psów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!