Urzędnicy z Rybnika przepraszają mieszkańców i proszą o zrozumienie sytuacji. Zapewniają też, że ich pieniądze wpłacone w wydziale są bezpieczne.
Audyt przeprowadzony przez trzech pracowników kontroli wykazał, że ktoś podkradał pieniądze podczas operacji kasowych. Być może stworzono nawet cały mechanizm wyciągania kasy, w który zamieszani są pracownicy wydziału. Według naszych informacji, zniknęło ponad 80 tysięcy złotych.
- Bez komentarza. O kwotach nie będę się wypowiadał - mówi nam prezydent Rybnika Adam Fudali. Uznał jednak, że sprawa jest bardzo poważna, bo 12 listopada powiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez swoich podwładnych.
- Kontrola nada trwa, nie wiem, kiedy może się skończyć. W najbliższych dniach wynajmiemy także do kontroli firmę z zewnątrz, żeby nie było żadnych wątpliwości i podejrzeń - powiedział nam Adam Fudali. I przyznaje, że nie wahał się ujawnić informacji, chociaż obecnie jest w szczególnie trudnej sytuacji. - Przecież jestem przed wyborami - dodaje.
I apeluje, do mieszkańców, by w obecnej sytuacji maksymalnie korzystali z innych możliwości regulowania zobowiązań podatkowych i pozostałych należności.
- Najlepiej robić do bezgotówkowo, szczególnie poprzez internet. Odsunięcie od pracy tylu pracowników i zastąpienie ich doraźnie przez inne osoby może spowodować problemy, prosimy o zrozumienie tej sytuacji - apeluje prezydent Fudali. Przyznaje, że odsunięci od pracy urzędnicy nie zajmowali w wydziale najwyższych stanowisk. Ale wielu pracuje w urzędzie od ponad 20 lat, więc sprawa jest tym bardziej przykra. Wszyscy przebywają obecnie na przymusowych urlopach.
Naczelnik Krystian Dziurok, który jest poza podejrzeniami, pozostał na stanowisku. - Nie mogę rozmawiać na ten temat, takie mam wytyczne - stwierdził krótko.
Wiadomo, że z podejrzewanymi urzędnikami były prowadzone rozmowy, ale nie wiadomo, czy któryś się przyznał do kradzieży. W ciągu najbliższych dwóch tygodni powinni być przesłuchani przez policjantów.
- To dopiero początek dochodzenia. Musimy ustalić, kto dokładnie brał udział w tym procederze i czy faktycznie doszło do przestępstwa. Na razie nikt zarzutów nie dostał - informuje lakonicznie prokurator Jacek Sławik, szef prokuratury rejonowej w Rybniku.
Jeżeli zarzuty się potwierdzą, urzędnikom może grozić nawet do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?