Prokuratorzy ustalili podczas śledztwa, że bezrobotna 50-latka od dawna żyła w konkubinacie ze swoim partnerem (była na jego utrzymaniu). Często w ich domu gościł alkohol, dochodziło również do kłótni.
Feralnego dnia, czyli 12 maja, alkohol zaczęli pić już przed południem w towarzystwie swojego sąsiada. Po jakimś czasie opuścił on mieszkanie. Para nadal biesiadowała.
- Późnym popołudniem zaczęli się kłócić - relacjonuje ustalenia ze śledztwa prokurator Małgorzata Borkowska, rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej.
Mężczyzna, leżąc w łóżku, zaczął ubliżać 50-latce. Nie pomagały żadne argumenty, żeby przestał. W końcu kobieta nie wytrzymała. Wypadki potoczyły się błyskawicznie - 50-latka poszła do kuchni, wzięła nóż i ugodziła nim partnera w plecy.
- Po całym zajściu poinformowała sąsiadkę o swoim czynie. Poprosiła ją, żeby wezwała policję i pogotowie. Podczas czekania na przyjazd policjantów i pogotowia oskarżona nie próbowała w żaden sposób udzielić pomocy rannemu mężczyźnie - dodała prokurator Borkowska.
W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł. W chwili zatrzymania policjanci stwierdzili u zatrzymanej kobiety 2,94 promila alkoholu we krwi. Została tymczasowo aresztowana. Grozi jej dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?