18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galerie handlowe: Co piąty z nas to zakupoholik

Agata Pustułka
Kobiety to zdecydowanie  bardziej lojalna i  hojna klientela niż panowie
Kobiety to zdecydowanie bardziej lojalna i hojna klientela niż panowie fot. marcin oliva soto
To już nie jest niewinne zauroczenie. To prawdziwy nałóg! Najnowsze badania przeprowadzone w katowickim gigancie Silesia City Center dowodzą, że stajemy się niewolnikami galerii handlowych i marketów.

Oczywiście ton nadają kobiety. Przy kasie śląskie klientki są w stanie wydać jednorazowo nawet 10 tys. zł, zaś rekordziści potrafią spędzić w sklepach do 10 godzin dziennie. Podczas jednego rajdu po hipermarkecie statystyczny mieszkaniec województwa śląskiego wydaje średnio ok. 300 zł, a na promocje poluje przeciętnie przez 3-4 godziny (w okresie przedświątecznym i podczas sezonowych wyprzedaży godzinę dłużej). Nic dziwnego, że aż 21 proc. ankietowanych w SCC klientów przyznało się, że są zakupoholikami.

Przeciętny Kowalski zagląda do centrum handlowego 2-3 razy w tygodniu. - Dziennie nasze sklepy odwiedza 30-40 tys. klientów. Weekendowy rekord to 160 tys. osób. Rocznie to aż 13 mln osób - mówi Tomasz Pietrzak z biura prasowego SCC.

160 tysięcy osób. To znaczy, że tamtego rekordowego dla SCC dnia co dwudziesty mieszkaniec woj. śląskiego był w tej galerii. A setki tysięcy (choć pewnie ponad milion) - w wielu innych w całym regionie. Dzieje się tak dlatego, że do marketów przenosimy nasze życie towarzyskie i prywatne. Możemy tam przecież nie tylko kupować i oglądać towary, ale także smacznie zjeść czy pójść do kina. Bo dziś galeria handlowa to nie tylko miejsce do kupowania. Narzuca nam styl życia. Uzależnia.

Przy głównych ulicach miast jest dziś więcej banków niż sklepów, a my na zakupy jeździmy do supermarketów. Silesia City Center na pograniczu Katowic i Chorzowa, Sfera w Bielsku Białej czy sosnowiecka Plaza zastąpiły nam rynki miast, dając też rozrywkę.

Z badań Silesia City Center wynika, że do wielkich sklepów chodzimy średnio 2 - 3 razy w tygodniu i spędzamy tam kilka godzin. Hipermarkety wymiotły konkurencję. Z opracowania przedstawionego przez firmę Target BPO widać jasno, że los rodzinnych sklepików przypomina los dinozaurów: w 17 największych miastach w Polsce zamknięto w ostatnich latach aż 28 procent małych punktów handlowych.

Może to dlatego, że spece od marketingu bezwzględnie manipulują naszymi słabościami. Np. stosują aromaterapię - bo wiadomo, że niektóre zapachy bardziej zachęcają do odwiedzania określonych stoisk. W sklepie nie musimy się o nic martwić. Dzieci można wysłać na uruchomione obok sztuczne lodowisko albo - co oferuje maluchom np. galeria Gemini - na wspólne ubieranie choinki.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że Polacy swoje pensje wydają przede wszystkim na odzież: te wydatki stanowią 5 proc. domowego budżetu. Na drugim miejscu lokuje się sprzęt hi-fi oraz AGD, a potem kosmetyki oraz posiłki w restauracjach.

Kompromitująco niskie są natomiast nasze wydatki na edukację, które wynoszą niewiele ponad jeden procent. Warto dodać, że nastroje konsumenckie Polaków po przejściowej zniżce, znów rosną, choć daleko im do poziomu z 2007 i 2008 roku.

W supermarkecie, jak na wojnie i w miłości, wszystkie chwyty są dozwolone. Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego przy wejściu do supermarketu znajduje się stoisko z pieczywem? Odpowiedź jest prosta - zapach chrupiących bułeczek wzmaga apetyt i czym prędzej biegniemy po dodatki. A ponieważ artykuły spożywcze zwykle znajdują się na końcu sklepu, to przemierzamy go wzdłuż i wszerz, ocierając się o promocje, wyjątkowe okazje i wyprzedaże. Ułożenie produktów też nie jest przypadkowe. Najlepiej widzimy wszystko na wysokości jednego metra.

Rozmowa z Weroniką Tazbir, socjologiem z Uniwersytetu Śląskiego

Dlaczego tak bardzo lubimy robić zakupy w supermarketach?
Odpowiedzi należy szukać w socjologii i psychologii zachowań konsumpcyjnych. Polacy uwielbiają zakupy także dlatego, bo w ten sposób chcą odrobić zaległości z tych dekad, gdy byliśmy pozbawieni konsumpcyjnych możliwości. Kupowanie to forma odreagowania. Poza tym nabywanie daje nam poczucie bezpieczeństwa - w myśl zasady: im więcej mam, tym bardziej jestem. Kupowanie likwiduje poczucie bycia gorszym. Do tego trzeba doliczyć oczywiście cały zestaw marketingowych sztuczek stoswanych przez markety, włącznie z marketingiem zapachu. Kobiety jako klientki w sklepach m.in. leczą swoje lęki.

Dziś jednak do wielkich sklepów przeniosły się centra miast.
Tak. To sztuczna, wykreowana przestrzeń, w której znajdziemy zastępcze rynki, uliczki, kafejki, stoiska i place zabaw. Ubolewamy, że centra miast opustoszały. Chcemy je ożywić, jak choćby ulicę Mariacką w Katowicach. A tymczasem nasi mieszkańcy spędzają czas na zakupach.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera