Ślązacy, znacie jakieś górnośląskie legendy? Może o gliwiczankach, które ocaliły miasto w wojnie trzydziestoletniej? Albo o św. Jacku Odrowążu, który głosił kazania na wzgórzu, gdzie dziś mieści się bytomski Rozbark? A historię o Auguście II Mocnym łamiącym podkowy w Tarnowskich Górach, albo przynajmniej o Skarbniku, który straszy pod ziemią na poziomie 1030? Znacie. Każdy zna. Ale o śląskiej legendzie o zamku w Będzinie nie słyszał nikt. Do dziś.
Chciałoby się powiedzieć: "I tu was mamy", ale tak naprawdę to nie my. To autorzy legendy nas mają. Autorzy książki zatytułowanej "Legendy Górnego Śląska". To nowa, ciekawa zapewne pozycja w katalogu katowickiego wydawnictwa Kos. Na okładce pięknie podświetlona warownia, bez wątpienia idealna ilustracja dla każdej antologii podań. Zamczysko jakby wygląda znajomo. Jeszcze jeden rzut oka - Będzin! Słusznie, te mury na pewno niejedną tajemnicę skrywają. Jest tylko jeden problem, o ile czegoś sami nie przeoczyliśmy: zamek w Będzinie ma tyle wspólnego z górnośląskimi legendami, co rolada z kluskami i modro z tradycyjnym zagłębiowskim obiadem.
To się nazywa ześląszczanie!
- U nas w Rudzie Śląskiej mówiło się kiedyś, że Kazimierz Wielki zaczął stawiać ten zamek na Wirku (inni twierdzili, że na Halembie), ale trafił na szkody górnicze i musiał przenieść budowę do Będzina - kpi (chyba) Grzegorz Stasiak, śląski kabareciarz i aktor. - Trudno traktować tę okładkową pomyłkę inaczej niż tylko w formie żartu.
Żart rodzi żart, może nieco bardziej złośliwy. Dariusz Jurek, szef Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego, pyta z drugiego brzegu Brynicy: "Jak tu nie formułować tez o próbach ześląszczania całego województwa, skoro zamek, który miał bronić Ziemię Krakowską przed potencjalnym atakiem z czeskiego wówczas Śląska, symbolizuje teraz na okładce tej książki Górny Śląsk?".
- Czyżby naród śląski nie miał swoich własnych symboli? - sarka zagłębiowski regionalista.
Będzin? To jakby Śląsk...
Naród śląski? Zerkamy do recenzji książki:"Górnoślązacy są narodem, który długo stał w cieniu. Dopiero powoli odnajdują swoją odrębność i odważają się wyrażać własną wolę. Dlatego też lubią swoje legendy - dziś bardziej niż dawniej uważają je za wyraz swojej tożsamości". No pięknie, tylko skąd ten Będzin?
- Przecież jest na terenie Śląska - odpowiada Andrzej Wójcik, szef wydawnictwa Kos.
- Jest? - jakoś nie chce nam się wierzyć i na wszelki wypadek posiłkujemy się Wikipedią.
- A województwo śląskie to co? Administracyjnie to jakby Śląsk - pan Andrzej nie daje za wygraną.
Jakby babcia miała wąsa, to by była wnuczkiem - i nam udziela się ta purnonsensowa atmosfera. Ale dość żartów. Co z tym Będzinem, zagłębiowskim Będzinem na okładce górnośląskich legend?
- Nie skojarzyliśmy, że to Będzin. Cóż, czasem wydawcy też zdarzy się pomyłka i to taka wzbudzająca wesołość czytelników - tłumaczy Andrzej Wójcik, podkreślając, że kulturę śląską szanuje i ceni.
"Legendy Górnego Śląska" prawdopodobnie dostaną obwolutę. Taką w formie erraty. Co na niej? Może Huta Katowice?
Śląskie to nie Śląsk
Podział administracyjny Polski , obowiązujący od 1999 roku, w skład Śląskiego włączył częstochowskie i bielskie. Dziś nieźle miesza w głowach uczniów. Z przeprowadzonej w 2010 r. ankiety w gimnazjach wynika, że zdaniem nastolatków największą bitwą w historii na Śląsku była... Obrona Częstochowy podczas Potopu Szwedzkiego (18 listopada - 27 grudnia 1655 r). Bitwy w rejonie Góry św. Anny (21-26 maja 1921 r., podczas III Powstania Śląskiego), nie zauważył żaden z uczniów.
W innym badaniu gimanzja-listów z Zagłębia, przeprowadzonym przez Stowarzyszenie "Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego", 43 proc. badanych uczniów nie potrafiło udzielić odpowiedzi na pytanie: "Z inicjatywy którego króla polskiego powstał zamek w Będzinie?". W tym kontekście informacja, że 48 proc. wskazało właściciwie Kazimierza Wielkiego, uznana została za sukces.
O tym, że województwo śląskie nie jest tożsame ze Śląskiem, a Zagłębie jest odrębnym bytem - przynajmniej w świadomości mieszkańców - przekonują tablice stawiane wzdłuż granic miasta przez władze Sosnowca. Ich treść jest jasna, prosta i niewyszukana: "Zagłębie Dąbrowskie. Witamy!".
Według Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Katowice leżą na Śląsku, czyli w tej części Polski, która leży niedaleko Niemiec. Mówi się u nas gwarą, czyli w zasadzie po polsku, ale tak, że trudno zrozumieć. Takie rewelacje, mimo wielu protestów, ciągle przekazywane sa dzieciom pod adresem: kula.gov.pl/katowice/
I jeszcze drobiazg. Śląskie Stowarzyszenie Edukacji Artystycznej ma duże zasługi związane z popularyzacją muzyki wśród dzieci i młodzieży.
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że jego polem działania jest Zabrze, Gliwice czy Racibórz, albo Opole lub Wrocław. ŚSEA działa na terenie ziemi zawierciańskiej. To może wprowadzać w błąd podczas ogólnopolskich konkursów. CIS
*SOCZI 2014 - IGRZYSKA OLIMPIJSKIE - RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*Najlepsze studniówki 2014 w woj. śląskim ZDJĘCIA + GŁOSOWANIE
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*Tak kochają tylko Ślązacy ŚLĄSKI SŁOWNIK MIŁOSNY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?