18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rymer, Grażyński, Jorg... Oto śląscy wojewodowie II RP i PRL [HISTORIA DZ]

Teresa Semik
Z popularnością wojewody Grażyńskiego może się mierzyć tylko Jerzy Ziętek.

Pierwszy wojewoda śląski, Józef Rymer zmarł niespełna pół roku po objęciu urzędu w 1922 roku i od razu stał się bohaterem legendy, jakoby zmarł z przepracowania. Wprawdzie lekarze orzekli, że to był udar mózgu, ale wykluczyć nie można, że do śmierci przyczyniło się właśnie również zmęczenie z powodu nadmiaru obowiązków. Rymer był przed wojną pierwszym i zarazem ostatnim Ślązakiem na stanowisku wojewody.

Dlaczego przysyłano na Śląsk zazwyczaj wojewodów z zewnątrz? Rzekomo w obawie przed nadmierną samodzielnością regionu. Wprawdzie nikt tego nie zbadał, ale i tak zrodził się mit, że tu zawsze rządzą obcy. Prawda jest też taka, że Ślązacy nie pchali się nadmiernie do władzy.

Grażyński i rozkwit

Następcą Rymera został lwowiak Antoni Schultis, ale z tamtych czasów najmocniej wpisał się w historię polskiego Górnego Śląska Michał Grażyński, zaufany oficer Józefa Piłsudskiego, były powstaniec śląski.

Grażyński pozostawał na stanowisku 14 lat, aż do wybuchu drugiej wojny. Był w nieustannym konflikcie z ulubieńcem Ślązaków, Wojciechem Korfantym, co dla wielu do dziś jest wystarczającym powodem, żeby dezawuować wszystkie jego osiągnięcia. A nie ulega wątpliwości, że wojewoda śląski Michał Grażyński był sprawnym gospodarzem. Popierał budowę nowych szkół, których powstało w tym czasie około setki. Utworzył Instytut Pedagogiczny (w zamyśle zalążek przyszłego uniwersytetu) z wykładowcami w większości pracownikami UJ. Poparł inicjatywę utworzenia Muzeum Śląskiego i przy tym jego wsparciu powstał najnowocześniejszy gmach muzealny w Europie, rozebrany chwilę później przez Niemców. Gdy wojewodą był Grażyński, zbudowano nową dzielnicę w Katowicach, wspaniałe, modernistyczne kamienice, wieżowiec przy ul. Żwirki i Wigury.

Grażyński dążył do szybkiego zintegrowania tej części Górnego Śląska z Polską i ta integracja miała służyć utrzymaniu państwa w niepodległości, taka była wówczas koncepcja polityczna. Na tym polegał też konflikt z Wojciechem Korfantym, który uważał, że proces integracji powinien przebiegać oddolnie i harmonijnie. Grażyński, że odgórnie i musi mieć swoje tempo. Wojewoda nie usuwał Ślązaków z urzędów. On ich nie awansował. Uważał, że elity śląskie, choć wykształcone, ale w innym kraju, nie będą tak skuteczne, ani zdolne w tak szybkim tempie przeprowadzić zaplanowanej integracji. Nie chodziło więc o to, czy Grażyński lubił Ślązaków, czy nie. Oni nie pasowali do jego wizji integracji. Dzisiejsze ruchy regionalne chętnie wyciągają na sztandary tę jego politykę, bo wpisuje się w syndrom śląskiej krzywdy.

Zawadzki i wywózki

Struktury nowej władzy po drugiej wojnie tworzyły tzw. grupy operacyjne, które szły bezpośrednio za frontem.
Grupę operacyjną "Śląsk" zaczęto formować już w Lublinie na początku stycznia 1945 roku. Jej kierownikiem został generał dywizji Aleksander Zawadzki, a w jej skład weszli m.in. późniejsi wicewojewodowie: Stefan Wengierow i Jerzy Ziętek.

Generał Zawadzki był zagłębiowskim komunistą i pierwszym powojennym wojewodą śląskim. Warto przypomnieć jego stanowisko w sprawie deportacji górników Ślązaków do Związku Radzieckiego. Na posiedzeniu KC PPR w maju 1945 roku mówił: "Komitet Centralny winien zająć stanowisko wobec wywózek. Stanowisko to winno dojść do świadomości Związku Radzieckiego i Armii Czerwonej. Ludność na Śląsku była entuzjastycznie nastawiona wobec Związku Radzieckiego, dziś ludność ta jest zdecydowanie nieprzychylnie nastawiona, klnie. (…) Musi ustać wywózka". Starania o powrót wywiezionych były bezowocne. Skuteczniejsze okazały się prośby o przerwanie wywózki. Po spotkaniu wojewody Zawadzkiego z marszałkiem Konstantym Rokossowskim zwolniono ponad 600 osób z obozu.

Jorg legenda

Z popularnością wojewody Grażyńskiego może się mierzyć tylko Ślązak Jerzy Ziętek.

Co rusz jakiś biograf próbuje poderwać jego autorytet i nieco go splamić z powodu politycznej przeszłości, ale nic z tego nie wychodzi i nie wyjdzie, póki stać będzie w Katowicach "Spodek", w Chorzowie Park Śląski, w Tarnowskich Górach centrum rehabilitacji "Repty", w Gliwicach Instytut Onkologii, czy w Ustroniu piramidy. Bo ludzie, na ogół, potrafią odróżnić dobro od zła. Nie tylko nie zgodzą się na rozebranie pomnika Ziętka w Katowicach, ale nawet nikt nie pozwoli zabrać mu jego kryki.

Reżyser Kazimierz Kutz powiedział o nim: "z administrowania w nienormalnym systemie uczynił sztukę".
Gdy już Jerzy Ziętek był na politycznej emeryturze, sprzeciwiał się reformie administracyjnej z lat 70. i powołaniu nowych województw tłumacząc, że łatwiej utrzymać w ryzach 17 koni niż 49. Tamta reforma doprowadziła do rozrostu administracji.

*PREZENTY NA DZIEŃ KOBIET 2014 - NAJLEPSZE POMYSŁY
*PIĘKNE DZIEWCZYNY CHCĄ BYĆ MISS POLONIA - ZDJĘCIA Z CASTINGU W KATOWICACH
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*GALA NIEGRZECZNI - DODA POBIŁA SIĘ Z SZULIM - NOWE FAKTY i ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rymer, Grażyński, Jorg... Oto śląscy wojewodowie II RP i PRL [HISTORIA DZ] - Dziennik Zachodni