18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SONŚ: Mamy prawo do rejestracji! Mecenas Fox na ratunek

Agata Pustułka
Rozprawa w sądzie ws. rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej
Rozprawa w sądzie ws. rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej Krzysztof Świderski
Nie zgadzamy się z argumentacją, że w powszechnej opinii nie ma akceptacji na istnienie narodowości śląskiej - tak mówią w Stowarzyszeniu Osób Narodowości Śląskiej. Jutro chcą przekonać sąd do rejestracji stowarzyszenia. Pomagać będzie mecenas Józef Fox.

Jutro w opolskim Sądzie Okręgowym odbędzie się rozprawa dotycząca ponownej rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Po grudniowej decyzji Sądu Najwyższego, Zarząd Główny Stowarzyszenia, po zapoznaniu się z orzeczeniem Sądu, wnosi o ponowną rejestrację Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej.

ZOBACZ KONIECZNIE:
PIERWSZA ROZPRAWA WS. SONŚ: ŚLĄZACY LEGALNI!

- Ze zdumieniem pragniemy także zauważyć, że Sąd Najwyższy w ogóle nie zajął się argumentacją naszego pełnomocnika mecenasa Józefa Foxa, jaka została dostarczona do Sądu Najwyższego, jako odpowiedź do skargi kasacyjnej Prokuratury Okręgowej. Mecenas Fox przedstawił w niej szereg europejskich aktów prawnych, jakie mają wpływ na polskie prawodawstwo po wejściu Polski do Unii Europejskiej - piszą działacze SONŚ.

Ich zdaniem Sąd Najwyższy cofając sprawę Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej do ponownego rozpatrzenia nie skonkretyzował też żadnych zaleceń, jakie mieliby spełnić wnioskodawcy, aby decyzja sądów mogła być pozytywna.

Jak przypomina SONŚ w czerwcu 2013 doszło do spotkania liderów stowarzyszenia z przedstawicielami Komitetu Doradczego Konwencji Ramowej Rady Europy o Ochronie Mniejszości Narodowych, która przygotowywała trzecią opinię dla Polski w zakresie przestrzegania praw człowieka.

W drugiej opinii, cytowanej już we wcześniejszych naszych wnioskach, Komitet Doradczy zalecał Polsce podjęcie dialogu ze środowiskami śląskimi.

- Przedstawiciele Komitetu Doradczego z zadowoleniem przyjęli fakt rejestracji SONŚ jako poprawę relacji na linii Polska - osoby narodowości śląskiej. Jednakże w grudniu czuliśmy się zobowiązani do zgłoszenia informacji o cofnięciu rejestracji dla naszej organizacji przez Sąd Najwyższy, co jest krokiem w tył do relacji jakie złożyliśmy na czerwcowym spotkaniu - piszą liderzy SONŚ.

W styczniu 2014 zgłosili informację o cofnięciu rejestracji dla Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej do Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Działacze SONŚ nie zgadzają się z zarzutami Sądu Najwyższego. - Pragniemy zauważyć, że w naszym statucie nie ma mowy ani o „mniejszości”, ani tym bardziej „narodowej”, co jeszcze raz dobitnie wskazuje że Sąd Najwyższy nie pochylił się nad obecnym statusem Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej i faktycznym celem działalności.

Nie zgadzamy się także z argumentacją, że w powszechnej opinii nie ma akceptacji na istnienie narodowości śląskiej, gdyż Sąd Najwyższy nie przytoczył wyniku żadnych badań w tym zakresie. Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej pragnie więc zwrócić uwagę, że temat ten w ostatnim okresie był często obiektem badań i wyniki tych prac zdają się potwierdzać tezę o istnieniu narodowości śląskiej, co najmniej w odczuciu samych zainteresowanych - dodają działacze SONŚ.
Oto fragmenty uzasadnienia opinii SONŚ, przygotowane przez adwokata stowarzyszenia mecenasa Józefa Foxa.

Jak czytamy w uzasadnieniu nazwa stowarzyszenia, wbrew opinii Sądu Najwyższego, nie wprowadza w błąd, ponieważ zrzesza osoby, które poczuwają się do przynależności do narodowości śląskiej, a taką narodowość zgodnie z obowiązującym w Polsce ustawodawstwem w ostatnim Spisie Powszechnym zadeklarowało 847.000 osób (dane dostępne w publikacjach Głównego Urzędu Statystycznego).

- Wybór nazwy stowarzyszenia jest pozostawiony założycielom, chyba że stoi ona w sprzeczności z obowiązującymi normami. Jak już słusznie zauważył Sąd Okręgowy w uzasadnieniu rejestracji z 2012 roku nie ma powodu nawet do odmawiania prawa do rejestracji stowarzyszeń pod nazwami abstrakcyjnymi. Po decyzji Sądu Najwyższego otrzymaliśmy maile ze zgłoszeniami kilkudziesięciu działających w Polsce stowarzyszeń, które odwołują się do nazw abstrakcyjnych (np. aniołów), a nikt nie podważa ich prawa do istnienia. Stosowanie podwójnych standardów wobec Ślązaków a reszty obywateli Rzeczypospolitej Polski uważamy za pogwałcenie podstawowych praw człowieka. Założyciele SONŚ pragną zauważyć, że na terenie gminy Turawa, gdzie zarejestrowany jest nasze STOWARZYSZENIE, istnieje np. Stowarzyszenie Wielkie Księstwo Turawskie (KRS: 0000417831) mimo, iż takowe księstwo nie istnieje i nigdy nie istniało. W załączniku przedkładamy także artykuł mecenasa Ireneusza Kamińskiego, jaki opublikowany został w portalu internetowym „Rzeczypospolitej”: „Ślązacy: do trzech razy sztuka?” gdzie tez wymienia kilka nazw, które zgodnie zastosowaną wobec SONŚ logika Sądu Najwyższego nie powinny w Polsce działać, a działają zgodnie z prawem.

Sąd Najwyższy stwierdza: „wbrew wyraźnemu stanowisku zawartemu w zaskarżonym postanowieniu Sądu Okręgowego w Opolu, pojawiły się (np. w internecie) artykuły zawierające konstatację, że Sąd uznał istnienie narodu śląskiego” nie podając przy tym źródeł owych rzekomych artykułów, co powinno pozbawić to zdanie mocy dowodowej. Nawet jednak gdyby takie artykuły w internecie zostały opublikowane, to nie można winny za nią spychać na Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, za wyjątkiem treści publikowanych na portalach naszej organizacji. Od początku stoimy na stanowisku, że żaden sąd nie jest od orzekania, czy jakiś naród istnieje czy tez nie, lecz od orzekania o zgodności działania z prawem osób i podmiotów.

Następnie Sąd Najwyższy stwierdza: „Może to np. dotyczyć stosowania art. 197 § 1 Kodeksu wyborczego, w myśl którego komitety wyborcze utworzone przez wyborców zrzeszonych w zarejestrowanych organizacjach mniejszości narodowych mogą korzystać ze zwolnienia list tych komitetów z warunku, o którym mowa w art. 196 § 1 (limitu otrzymania co najmniej 5% ważnie oddanych głosów w skali kraju). Mogłoby to prowadzić do nieuzasadnionych preferencji i stanowić naruszenie praw innych osób, które muszą spełnić ten warunek.”

Tutaj Sąd Najwyższy najwyraźniej nie zapoznał się z istniejącym systemem prawnym w Polsce tym zakresie, gdyż są one bardzo precyzyjnie regulowane przez Kodeks Wyborczy i Ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych.
Natomiast czym według polskiego prawa jest mniejszość narodowa jasno definiuje Ustawa o Mniejszościach Narodowych i Etnicznych oraz języku regionalnym.
- Może więc Sąd Najwyższy wskaże to miejsce gdzie istnieje państwo śląskie, gdyż bez jego istnienia nie ma mowy o istnieniu śląskiej mniejszości narodowej, a w myśl przytoczonych ustaw tylko takie mogą ubiegać się o zwolnienie z progu wyborczego - pyta mecenas Fox.

Co więcej, rejestracja Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej nie pociąga za sobą wpisania Ślązaków do cytowanej ustawy. Nawet gdyby decyzją Sejmu RP w przyszłości Ślązacy zostali objęci ww ustawą, to otrzymają tylko i wyłącznie status mniejszości etnicznej, a takowe nie są zwolnione z progu wyborczego.

Dalej, jak pisze Fox, Sąd Najwyższy stwierdza: „Dążenie do uzyskania autonomii i poczucia pełnego władztwa osób „narodowości śląskiej” na terenie Śląska (antycypację czego zawiera § 8 pkt 4 statutu stowarzyszenia), należy ocenić jako dążenie do osłabienia jedności oraz integralności państwa polskiego, co jest sprzeczne z zasadą wynikającą z art. 3 Konstytucji RP.”

Tutaj najwyraźniej osoby oceniające status SONŚ wykazały się nieznajomością polskiej ortografii bądź wyjątkową niechęcią i podejrzliwością wobec wnioskodawców, gdyż paragraf 8, pkt. 4 stanowi: „Kształtowanie i rozwijanie wśród ludności Śląska aktywnej postawy obywatelskiej, sprzyjającej powstaniu poczucia pełnego włodarzenia i współodpowiedzialności za swoją ojczyznę.”

Przypominamy, że wg zasad polskiej ortografii „ludność Śląska” to wszyscy mieszkańcy zamieszkujący terytorium Śląska, a nie tylko i wyłącznie osoby narodowości śląskiej. Tych drugich można by co najwyżej określić mianem „ludności śląskiej”.

Sąd Najwyższy zauważa także: „W sposób niezgodny z prawem Sąd jednak stwierdził, że narodowość śląska znalazła się w liście wyboru przygotowanej, w wykonaniu tej ustawy, przez Główny Urząd Statystyczny. Na liście tej nie było bowiem „narodowości śląskiej”. Znalazła się tam natomiast pozycja – inna narodowość.”

Wg naszej najlepszej posiadanej wiedzy narodowość śląska była do wyboru pod pozycją inną, tak samo jak np. narodowość francuska, włoska czy wietnamska. Natomiast w podstawowej liście wyboru było tylko narodowości wymienione w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym. Było to więc formalne zaszeregowanie narodowości do dwóch grup wg polskiego systemu prawnego, ale nie wartościowanie. Natomiast sam fakt ile osób skorzystało z możliwości zadeklarowania narodowości śląskiej powinien skłonić do refleksji i prowadzić do uszanowania prawa do samo zrzeszenia osób podobnie odczuwających.
Sąd Najwyższy również stwierdza: „Z art. 3 Konstytucji wynika, że Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym. Nie ma więc w jego ramach autonomicznych jednostek terytorialnych, czy narodowościowo-terytorialnych. W konsekwencji Polska jest na płaszczyźnie międzynarodowej jednym podmiotem. Unitarna forma państwa stanowi konsekwencję faktu, że społeczeństwo polskie jest pod wieloma względami jednolite. Tak można go określać w sensie narodowym, gdyż ogromna większość obywateli Polski to osoby narodowości polskiej, inne grupy narodowościowe stanowią znikomą mniejszość.”

Takie postawienie sprawy wg gdańskiego prawnika Tomasza Snarskiego przyczynia się paradoksalnie do osłabienia jedności państwa polskiego przez Sąd Najwyższy, gdyż: „W ocenie sporządzającego niniejsze opracowanie paradoksalnie SN, wydając komentowany wyrok, przyczynia się do osłabienia unitaryzmu Rzeczypospolitej Polskiej, gdyż stawia unitarne państwo polskie w opozycji do zamieszkujących ja obywateli czujących niepolską przynależność narodową.” (pełna treść glossy mecenasa Tomasz Snarskiego w załączniku)

Na zakończenie Sąd Najwyższy odwołuje się do kilku postanowień dotyczących ZLNŚ i w ten duch wpisuje swoją decyzję. Jeszcze raz przypomnimy: od momentu prób rejestracji ZLNŚ zmienił się w Polsce diametralnie system prawny w tym zakresie: mamy nowy kodeks wyborczy, który jasno definiuje, kto może być zwolniony z progu wyborczego. Mamy Ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych, która jasno rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej, a Ślązacy gdyby władza ustawodawcza kiedykolwiek nas poważnie potraktowała, mogą uzyskać tylko i wyłącznie status mniejszości etnicznej. Mamy wreszcie od 2010 po raz pierwszym w polskim systemie prawnym zdefiniowane pojęcie narodowości, które mówi o subiektywnym odczuciu jednostki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: SONŚ: Mamy prawo do rejestracji! Mecenas Fox na ratunek - Dziennik Zachodni