Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaje w Częstochowie mają 50 lat [ZOBACZ ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Janusz Strzelczyk
Lata 70. ubiegłego wieku. Większość miast w Polsce odwraca się od tramwajów. W Częstochowie  jest inaczej. Przedłużana jest linia tramwajowa, kupowane są nowe tramwaje
Lata 70. ubiegłego wieku. Większość miast w Polsce odwraca się od tramwajów. W Częstochowie jest inaczej. Przedłużana jest linia tramwajowa, kupowane są nowe tramwaje
Pierwszy tramwaj w Częstochowie wyjechał na częstochowskie tory 8 marca, nie na Dzień Kobiet, ale na zjazd PZPR. W tramwajach byli konduktorzy, a w kabinie motorniczego bardzo często siedziały kobiety. ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE. Masz więcej zdjęć i chcesz się nimi pochwalić? Prześlij na [email protected], a dołączymy je do galerii.

W piątek krążyła plotka po Częstochowie - w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym będzie strajk. Już oflagowali tramwaje i autobusy. Ale ani autobusy, ani tramwaje nie stanęły. Informacja o strajku była jak wiadomości w radiu Erewań - owszem oflagowali, ale nie strajkują, ale świętują.

Dokładnie świętowali 55. rocznicę uruchomienia w Częstochowie linii tramwajowej. Świąteczna feta była w sobotę, 8 marca.
8 marca 1959 roku na częstochowskie tory wyjechał pierwszy tramwaj. Ale częstochowska tramwajowa historia jest jeszcze starsza. W 1908 roku po dzielnicy Raków jeździły konne omnibusy. Wtedy jednak konny zaprzęg w komunikacji powszechnej to już był przeżytek.

CZYTAJ KONIECZNIE:
SERWIS HISTORYCZNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Oto bowiem pięć lat wcześniej, w 1903 roku, przymierzano się w Częstochowie do uruchomienia elektrycznej linii tramwajowej. Jednak przedstawione władzom miasta propozycje nie przypadły im do gustu. Również w okresie międzywojennym Częstochowa nie doczekała się tramwajów. Chociaż działała Miejska Spółka Autobusowa. Pomysł na uruchomienie w Częstochowie linii tramwajowej wrócił po drugiej wojnie światowej.

Decyzja o budowie linii tramwajowej pod Jasną Górą zapadła na szczeblu centralnym w 1951 roku. Budowa trwała prawie osiem lat.

- To była ciężka budowa - wspomina Czesław Rawa, częstochowski emeryt, który budował pierwsze odcinki linii tramwajowej. - Były problemy, bo w tym czasie budowano też ulice, mosty.

Wreszcie tramwaj ruszył z napisem "Na III Zjazd PZPR Społeczeństwu Częstochowy". Społeczeństwo Częstochowy to było już ponad 150 tys. mieszkańców. A wśród nich tysiące hutników, którzy mogli od 8 marca 1959 r. jeździć do pracy tramwajem.

- To było naprawdę wydarzenie - opowiada emerytowany hutnik, Jerzy Opara. - Pewnie, tramwaje były przepełnione, ale były i jeździły częściej niż autobusy.

Historia jak w filmie

Zofia Książek zaczynała pracę w częstochowskich tramwajach jako konduktorka.

- Młodzi to już tylko na filmach z tamtych lat mogą zobaczyć konduktora w tramwaju czy autobusie - wspomina Zofia Książek. - Mieliśmy mundur, torby na pieniądze i bilety. Mogliśmy też kontrolować, czy pasażer ma bilet. Bilet można było też kupić w tramwaju. Był taki pojemnik, wrzucało się monetę, pociągało za rączkę i odrywało bilet. Pamiętam bilety po złotówce. A moja pierwsza pensja to było 450 zł. Konduktor w tych najstarszych tramwajach zamykał drzwi.

Z konduktorowania Zofia Książek przesiadła się do kabiny motorniczego.

- Wtedy było więcej kobiet motorniczych niż mężczyzn. Pierwszy tramwaj wyjeżdżał na trasę o 4 rano. Mieszkałam w Rudnikach, kilkanaście kilometrów od Częstochowy - wspomina tamte lata Zofia Książek. - Jak miałam na pierwszą zmianę, to wstawałam o 2 w nocy. Przeważnie łapałam okazje, żeby dojechać do zajezdni. Nie było autobusów o tak wczesnej porze.
Tramwaje zwykle były przepełnione.

CZYTAJ KONIECZNIE:
SERWIS HISTORYCZNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO

- Ale pasażerowie nie bardzo narzekali - opowiada była motornicza. - Tylko młodzież jeździła specjalnie stojąc w otwartych drzwiach. A łobuziaki jeździły na zderzakach.

Od 19 lat motorniczym jest Wojciech Niegowski. W sobotę podczas jubileuszu uczył w nowoczesnym "twiście" chętnych prowadzenia tramwaju na prostym odcinku toru w zajezdni. - Codziennie przejeżdżam 140 kilometrów - mówi Wojciech Niegowski.
- Z tych lat za sterami tramwaju pamięta się niecodzienne wydarzenia. Dobrze pamiętam swoją pierwszą kolizję. To była kolizja na skrzyżowaniu Worcela z AK, z potężną ciężarówką kamaz. Nikomu na szczęście nic się nie stało.
Przywileje z 1905 roku

Wieloletni dyrektor techniczny MPK, dziś emeryt, Ryszard Raczek opowiada ciekawostkę.

- Sporo zawdzięczamy łódzkim tramwajarzom, z początku XX wieku - mówi Raczek. - Podczas rewolucyjnych strajków, w 1905 roku, wywalczyli dodatki do pensji, premie, wysługę lat. I myśmy tu w Częstochowie taki regulamin pracy przyjęli. Dopiero po 2000 roku trochę przywilejów obcięto.

CZYTAJ KONIECZNIE:
SERWIS HISTORYCZNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO

W 2012 roku w Częstochowie przybyła trzecia linia tramwajowa. - I nie powiedzieliśmy ostatniego słowa - zapewnia Roman Bolczyk, prezes MPK. - Chcemy wybudować kolejną linię tramwajową, na Parkitkę. Unia Europejska daje pieniądze na tramwaje, jest więc możliwość finansowania inwestycji.

A od soboty jeździ po Częstochowie tramwaj z własnym imieniem. To Medalik (aluzja do medalikarzy, czyli często-chowian, jak są nazywani mieszkańcy Częstochowy).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!