Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica Seiferta wyburzona: gruzy znikają, właściciel nie płaci, hipoteka zajęta

Justyna Przybytek
Kamienica Seiferta - plac po wyburzone kamienicy
Kamienica Seiferta - plac po wyburzone kamienicy Taisia Bratasiuk
Z rogu ulicy Słowackiego i Matejki w Katowicach znikają gruzy po wyburzonej na początku roku kamienicy Seiferta. To właściciel zlecił wywóz zalegającego na działce gruzu, ale jeszcze nie zwrócił kosztów wyburzenia zrujnowanego budynku. Dlatego Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego "wszedł" na hipotekę nieruchomości.

Plac w miejscu, w którym stała i przez ostatnie lata straszyła zrujnowana kamienica jest nadal sprzątany i wciąż ogrodzony. - Teren nie został jeszcze całkiem oczyszczony, ma zostać uporządkowany, to znaczy posprzątany, trzeba tam też nawieźć ziemi, albo żwirku – ocenia Janusz Jaworowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach. Potwierdza, że PINB "wszedł" na hipotekę nieruchomości.

- To znaczy, że Skarb Państwa stał się współwłaścicielem nieruchomości i właściciel nie może nią dysponować – tłumaczy Jaworowski. Nie może do czasu, aż nie zwróci na konto Urzędu Wojewódzkiego 240 tys. zł, bo na tyle oszacowano rozbiórkę kamienicy, którą PINB nakazał, a sfinansował UW. Rozbiórkę przeprowadzono na początku roku „z urzędu”, bo Seifert utrzymywał, że nie ma nią pieniędzy, jednocześnie minął już wówczas okres, jaki na wyburzenie wyznaczył mu inspektorat.

Jerzy Seifert czuje się przez urzędników oszukany i – jak twierdzi – okradziony z kamienicy. Jak mówi wciąż rzucane mu są kłody pod nogi. - Dwa dni temu, gdy z działki był wywożony gruz przyjechała policja i zażądała okazania stosownych dokumentów i zgody. Ja mam zgodę na prace na tym terenie 24 godziny na dobę, ale jeśli w tej okolicy 40-tonowe ciężarówki zaczęły by jeździć w dzień, to zablokowałyby ruch. Dlatego w nocy jeżdżą. Policja sprawdziła dokumenty i stwierdziła, że mamy zgodę na transport gruzu, ale nie na załadunek – opowiada.

Zalegający gruz wywieźć się jednak udało. Teraz problemem jest zajęta hipoteka. - Inspektor nie tylko wszedł na hipotekę, ale i blokuje mi wszystkie konta – przyznaje. Co zatem Seifert planuje względem działki w centrum? Nie wiadomo.

- Mam wizualizacje biurowca i chce nimi zainteresować inwestorów – mówi. Wiele podobnych działek po wyburzonych kamienicach w centrum Katowic zagospodarowano na parking, zapytaliśmy więc czy tymczasowo tę na rogu Matejki i Słowackiego, czeka ten sam los? - Nie chciałbym z nieruchomości o tak ogromnej wartości robić parkingu – odpowiedział Seifert.

Przypomnijmy, że losy obecnie działki, a wcześniej kamienicy Seiferta komplikują się nie po raz pierwszy. Jerzy Seifert kupił ją przed 17 lat. Budynek był wówczas zamieszkały, ale ja twierdzi właściciel większość lokatorów nie płaciła czynszu, albo płaciła je bardzo niskie, bo takie ustalił zarządca nieruchomości – gmina. Seifert o eksmisję lokatorów walczył kilka lat. W końcu się udało, ale pojawił się problem: wyprowadzeni lokatorzy nie wymeldowali się z budynku. Kamienicznik więc ją zamknął. Zrobił się ambaras, bo ponownie otworzyć kazał ją prokurator. W budynku pojawili się bezdomni. Taka sytuacja trwała kilka lat, dopiero w 2007 roku Seifert znów zamknął kamienicę, na nic się to jednak zdało, bowiem katowicki magistrat skierował wówczas wniosek do Ministerstwa Skarbu o przepisanie kamienicy na rzecz Skarbu Państwa. Ruszyło postępowanie mające ustalić, kto jest właścicielem nieruchomości. Okazało się, że nie wiadomo, postępowanie trwa do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kamienica Seiferta wyburzona: gruzy znikają, właściciel nie płaci, hipoteka zajęta - Dziennik Zachodni