18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces rodziców Szymona: Ojciec Szymona był agresywny [ZEZNANIA ŚWIADKÓW]

Teresa Semik
Proces rodziców Szymona
Proces rodziców Szymona Arkadiusz Gola
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach dziś kolejna rozprawa oskarżonych rodziców Szymona, „chłopczyka z Cieszyna”, którego ciało odnaleziono w stawie marcu 2010 roku. Dziecko zmarło po uderzeniu w brzuch.

Ojciec Szymona przejawiał agresję – zeznał kolejny świadek.

Przed Sądem Okręgowym w Katowicach dziś kolejna rozprawa oskarżonych rodziców Szymona, „chłopczyka z Cieszyna”, którego ciało odnaleziono w stawie marcu 2010 roku. Dziecko zmarło po uderzeniu w brzuch.

O agresji ojca Szymona, oskarżonego Jarosława R. mówił w sądzie kolejny świadek – jego dawny pracodawca z Będzina. Jarosław R. był tam kierowcą i m.in. jeździł po farby do hurtowni w Cieszynie. Jest to dla ważne dla postępowania dowodowego, bo z akt sprawy wynika, że to Jarosław R. zdecydował ostatecznie, by porzucić ciało zmarłego synka w okolicach Cieszyna. Mówił do swojej partnerki, matki chłopca, że zna ten teren.

Obciążające zeznania dotyczyły agresji, jakiej dopuścił się Jarosław R. wobec swojej koleżanki z pracy, z którą łączył go bliższy związek.

– Któregoś dnia wróciłem do pracy w godzinach popołudniowych i odniosłem wrażenie, że ją dusi, szarpie tę kobietę, używa wobec niej przemocy – zeznawał świadek Marek K.– Rozdzieliłem ich i nakazałem Jarosławowi R. opuścić teren mojej firmy. Wyszedł, choć niechętnie i energię wyładował na drzwiach kopiąc w nie. Dobrze to zapamiętałem, bo nie było to zachowanie zwyczajne. Nie wychodzi się z budynku kopiąc w drzwi. Przestał po tym wydarzeniu u mnie pracować.

Jarosław R. złożył oświadczenie: – Nic mnie z tą kobietą nie łączyło, żaden związek intymny. Nie było też takiego incydentu, jaki opisał świadek, że ją szarpałem. Nigdy nie jeździłem po farby do Cieszyna tylko do hurtowni w Sosnowcu.

Marek K. odpowiedział ze spokojem: – Jarosław R. jeździł po farby do Cieszyna, później mógł także jeździć do hurtowni w Sosnowcu. Na pewno też był w związku z moją pracownicą, bo nawet razem z tą kobietą wykonali sobie na ramieniu identyczne tatuaże.
Jakim dzieckiem był Szymek zanim umarł w wieku dwóch lat? O jego dolegliwościach mówiła biegła sądowa, lekarz pediatra. Swoją opinię przygotowała na podstawie dostępnej dokumentacji medycznej. Urodził się z problemami, w wyniku cesarskiego cięcia, z niedotlenieniem, dość niską oceną w skali Apgar. Do tego doszła później posocznica, zaburzenie krążenia, zapalenie kostne. Był dzieckiem nadpobudliwym.

Gdy miał 1,3 roku, w dokumentacji medycznej jest zapis, że dziecko ma siniaki na twarzy i na głowie.

– Mogło to być dowodem przemocy, choć niekoniecznie, bo to jest ten okres rozwojowy, kiedy dziecko zaczyna poznawać świat, zaczyna chodzi i często upada. Dochodzi do obrażeń – mówiła biegła sądowa.

Pięć miesięcy później w przychodzi, w jego karcie, odnotowano, że na brzuchu i plecach chłopca są otarcia naskórka. Ale i to nie musiało świadczyć o przemocy, choć wykluczyć tego nie można.

Kilka miesięcy później w jego karcie w przychodni, odnotowano, że na brzuchu i plecach chłopca są otarcia naskórka. Ale i to nie musiało świadczyć o przemocy, choć wykluczyć tego nie można.

Coś jednak musiało zaniepokoić pracowników przychodni w Będzinie, bo jest adnotacja, że kontaktowano się w jego sprawie z opieką społeczną. Czy tylko to, że nie zgłosił się na szczepienia? Nie wiadomo.

Gdy trzy dni przed śmiercią Szymon poczuć się źle, ojciec dwukrotnie podał mu strzykawką roztwór soli, by wywołać u niego odruch wymiotny. Biegła pediatra powiedziała jednoznacznie, że z taką praktyką u małego dziecka jeszcze się nie spotkała. Nie wiadomo, jaka była ilość soli w tym roztworze, ale jej nadmiar w takie „kuracji” może doprowadzić do uszkodzenia ścian jelit, a także nerek.

Szymon był niespokojny, wymiotował, miał biegunkę. W pewnej chwili się położył, wyciszył, jakby nie reagował na otoczenie. Mogły to być objawy ostrego brzucha, co oznacza że toczy się jakiś silny stan zapalny w obrębie jamy brzusznej, że wystąpiło zapalenie otrzewnej.

Co spowodowało zapalenie otrzewnej? To fundamentalne pytanie w tym procesie. Szymek miał pęknięte jelito, tak wykazała sekcja zwłok. Czy jego zły stanu zdrowia, kłopoty z przewodem pokarmowym mogły to jelito osłabić, a tym samym mogło dojść do uszkodzenia? To nie jest wykluczone, ale czy tak stało się w tym przypadku – biegła nie potwierdziła. Dlatego tak ważne będą zeznania kolejnych ekspertów z zakresu medycyny. Prokuratura twierdzi, że jelito Szymka pękło wskutek uderzenia w brzuch ojca dziecka.

W czasie śledztwa lekarka radiolog określiła wiek dziecka znalezionego w stawie w Cieszynie na 9-12 miesięcy. Szymek w chwili śmierci miał 22 miesiące. Biegła sama była zdumiona tak dużą różnicą, ale system określania tego wieku kostnego jest prosty i nie pozwala na daleko idące błędy. Porównuje się zdjęcie rentgenowskie dłoni ze specjalnym atlasem.

– Różnica wieku kostnego w porównaniu z wiekiem metrykalnym wynosząca powyżej 10 miesięcy wymaga dalszej diagnozy – mówiła biegła radiolog. – Świadczyć może o zaburzeniach genetycznych, hormonalnych albo złym żywieniu dziecka.


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!