Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

209. Spotkania Medyczne: Miłość nie zapyta nas o wiek

Anna Sojka, Maria Zawała
Prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalista ginekolog, seksuolog, endokrynolog. Dziekan Wydziału Opieki Zdrowotnej  Śląskiego Uniwersytetu  Medycznego, który jest partnerem Spotkań Medycznych im. Krystyny Bochenek w DZ i Radiu Katowice
Prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalista ginekolog, seksuolog, endokrynolog. Dziekan Wydziału Opieki Zdrowotnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, który jest partnerem Spotkań Medycznych im. Krystyny Bochenek w DZ i Radiu Katowice Karina Trojok
Po 50. roku życia też można uprawiać seks i być szczęśliwym. Menopauza to nie koniec życia. Gościem 209. Spotkań Medycznych była prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, ginekolog i seksuolog. 209. Spotkania medyczne imienia Krystyny bochenek odbyły się 13 marca podczas Zjazdu Krystyn w Białymstoku

50 lat. Czy to trudny wiek dla kobiety?
Ależ skąd! Jesteśmy na najlepszym etapie naszego życia. Zakończyłyśmy proces reprodukcji, nie będziemy miały więcej dzieci. Nie miesiączkujemy, to świetny moment, by więcej czasu poświęcić sobie i naszej seksualności.

Seksualności? Menopauza kojarzy się raczej z zakończeniem aktywności seksualnej?
Zupełnie niepotrzebnie. Każda kobieta w pewnym momencie swojego życia wejdzie w okres przekwitania. Ale to tylko kolejny etap w życiu pań, do którego warto się przygotować. Menopauza jest procesem fizjologicznym, zaczyna się od cykli bezowulacyjnych, potem mamy problemy z płodnością, a potem dochodzi już do występowania wszystkich objawów towarzyszących menopauzie. Jednak nasze życie trwa i po pięćdziesiątce tak naprawdę czeka nas jeszcze dużo dobrego.

Ale nie zawsze dobrze się czujemy?
Fakt. Wiele pań boryka się z ogólnym rozdrażnieniem i huśtawką nastrojów. Niektóre skarżą się na kłopoty z pamięcią, uczucie zmęczenia, trudności z koncentracją i stany lękowe, uderzenia ciepła, ale to nic, można sobie z tym radzić. Najważniejsze, by nie stracić radości życia i ochoty na seks.

Seks jest ważny po pięćdziesiątce?
Oczywiście, to jeden z elementów naszego życia. Nie wiem, dlaczego niektórzy nadal ukrywają go pod prześcieradłem. W dodatku seks jest zdrowy - aktywizuje układ oddechowy, odpornościowy i krążenia, powoduje, że jesteśmy zdrowe i szczęśliwe. Nie rozumiem, dlaczego w XXI wieku słowo wagina nadal jest tabu. Nawet kobiety dojrzałe nie mają śmiałości rozmawiać o seksie.

A ja apeluję, wkroczmy wreszcie w świat "przyjaznej pochwy", nie wstydźmy się słowa wibrator

, nawet jak nas nie interesuje, to nie obrzydzajmy go innym kobietom.

Polacy podobno kochają się w stylu trzy razy "P": po cichu, po ciemku, pod kołdrą. Jesteśmy dobrymi kochankami?
Bardzo dobrymi, ale musimy pamiętać, że istnieją podziały ze względu na wiek. Młode pokolenie wiedzę o wszystkim czerpie z internetu. Dziewczyny uprawiają seks jak sport. Konsekwencje widoczne są wtedy, gdy dorastają do wieku na miłość. Często nie potrafią kochać. Nie widzą w seksie uczuciowości. Dojrzałe kobiety żyły za to przez lata w seksualnym strachu. Były uczone, że pochwa i seks to coś złego. Dlatego mają z mówieniem o tym problem.

W renesansie uważano, że dojrzała kobieta, która chce uprawiać seks, musi być opętana przez diabła, a za uwodzenie groziło spalenie żywcem?
W tym samym renesansie pochwę kobiety opisywano jako dziewięć głów wściekłych psów, trzymanych na uwięzi. Cóż, przez wieki kobieta była sprowadzona do roli matrony, matki, kobiety rodzącej, ale to się zmieniło. Żyjemy coraz dłużej - każda z nas statystycznie o 10 lat dłużej od swojego partnera. Dzięki współczesnej medycynie mamy też lepszą jakość życia, możliwość terapii hormonalnej. No i lepsze marzenia. Nie przestajemy być romantyczne tylko dlatego, że jesteśmy coraz starsze. A zabiegi chirurgii plastycznej pochwy też są coraz bardziej popularne.

Do jakiego wieku można uprawiać seks?
Nie ma granicy. Zawsze możemy to robić, jeśli mamy partnera, jesteśmy w miarę zdrowe, to nie ma przeciwwskazań. Problemem medycznym może być natomiast suchość pochwy, utrudniająca penetrację. Ale tak naprawdę to wcale nie problem - wystarczy pójść do apteki po globulkę z nawilżającym pochwę kwasem hialuronowym i seks znów będzie OK.

A nie jest tak, że to jednak organizm mówi nam: stop, ja już tego nie potrzebuję?
Skąd! Organizm tylko sugeruje, że to nie jest wiek na rodzenie dzieci, ale raz jeszcze powtarzam, że 50 plus to idealny wiek na seks. Dzieci odchowane, poszły z domu, chata wolna, mamy swoje życie, swoje pieniądze, kompletnie nic już nie musimy, a na pewno nie musimy słuchać naszych przemądrzałych zięciów, że czegoś tam nie umiemy kliknąć na fejsie. Nie przejmujmy się tym. Nieważne, czy mamy pięć włosów na krzyż pofarbowanych, spuchnięte kostki, haluksy, to nasz czas, czas także na seks.

Diane Keaton miała 60 lat, kiedy w "Lepiej późno niż później" pokazała się na ekranie nago! Dojrzała Meryl Streep niemal w każdym filmie łamie męskie serca. Obie są piękne, pociągające. Co trzeba robić, żeby tak było także z nami, gdy tych hormonów coraz mniej.
Jesteśmy normalnymi kobietami, wszystko nam się w pewnym wieku rusza na twarzy, ale nie musimy na siłę się upiększać. Choć czasem w tym wieku jesteśmy same, bez mężczyzny, starajmy się znajdować radość w życiu. Najbardziej seksowne są bowiem kobiety radosne.

Czasem kobiety wstydzą się swojego ciała.
Niepotrzebnie, choć oczywiście faktem jest, że w pewnym wieku zmienia nam się metabolizm i jak się będziemy objadać, to utyjemy. Ale czasem trzeba też sobie zrobić przyjemność jakąś dobrą kremówką.

Otyłość jest jednak groźna dla zdrowia. Zwłaszcza po menopauzie.
Cóż, po menopauzie sprawy wymykają się spod kontroli. Jak mówi większość kobiet - zaczynają tyć od samego patrzenia na jedzenie. Co gorsza, dodatkowe kilogramy gromadzą się nam raczej na brzuchu, a nie na biodrach. Daje to bardziej niebezpieczną dla zdrowia otyłość brzuszną. Niebezpieczną, bo grożącą rozwojem oporności na insulinę prowadzącą do cukrzycy, zwiększającą poziom cholesterolu we krwi i doprowadzającą do wzrostu ciśnienia. Wszystko to razem zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia choroby wieńcowej i udaru mózgu. Dlatego powinnyśmy jednak z tymi kremówkami uważać.

Mamy na to tycie wpływ czy to tylko hormony?
Obarczanie winą za wzrost wagi w tym okresie hormonów jest wymówką. Owszem, są one brane pod uwagę przez endokrynologów jako czynnik sprzyjający przybieraniu na wadze, ale nie da się postawić jednoznacznej tezy, że któryś z nich miałby być odpowiedzialny za pomenopauzalne tycie. Kobiety po menopauzie tyją głównie z powodu coraz mniejszej ilości wysiłku, spożywania większej ilości kalorii, których nadmiar przekształca się w tłuszcz, i spalania mniejszej ilości kalorii z powodu zwolnienia tempa metabolizmu. Z wiekiem zmienia się bowiem skład ciała - mamy więcej tkanki tłuszczowej, mniej mięśniowej. Tymczasem to mięśnie spalają więcej kalorii niż tłuszcz. Znaczenie mają też czynniki genetyczne - jeśli rodzice mieli otyłość brzuszną, to i my po menopauzie również możemy czuć się zagro-żone.

Seks to też rodzaj ruchu. Też spala się kalorie. Ale w pewnym wieku mężczyźni wolą to robić z młodszymi kobietami. Te dojrzałe czasem zostają same.
Pogoń za młodszym modelem? Ten trend już na szczęście mija. To się nazywa syndrom ojca. Taki facet w średnim wieku już niewiele może, ale młodej jeszcze zaimponuje, bo dziecko samo jeszcze nic o seksie nie wie, to wszystko weźmie, głównie portfel z kartą kredytową. A tak na marginesie, czy wiecie, jak z roku na rok spada poziom testosteronu i liczba plemników? Śmieję się, że co robię kolejną specjalizację, to wynik spermiogramu jest inny. Jak 30 lat temu zdawałam na I stopień specjalizacji z ginekologii, norma plemników była 120 mln, przy II stopniu - 80 mln. Gdy zdawałam endokrynologię - 40 mln, seksuologię - 30 mln, w zeszłym roku było 20 mln, w tym roku jest 15 mln. Pamiętajcie, mężczyźni też się starzeją, też mają andropauzę, tylko 10 lat później od nas. Też zaczynają się pocić, stają się niedecyzyjni, martwią głównie o siebie i swoich rodziców, jak ich jeszcze mają, jak sobie poradzą z pracą. W wieku 50-60 lat taki mężczyzna nie szuka już młodych lasek, tylko staje się bezbronnym dzieckiem, które musimy trzymać za rękę i jeszcze mówić mu, że jest wspaniały. Taka nasza rola kobiet. Ale powinnyśmy też dbać o nasze potrzeby i zdrowie. O to, by iść na mammografię, cytologię, do ginekologa. Naturalnie o tego partnera też zadbajmy, ale nie swoim kosztem. No i nie zapominajmy też spojrzeć na tego naszego starego faceta pełnymi miłości oczami tej dawnej 20-letniej dziewczyny, poszukajmy w nim czegoś fajnego. W końcu miłość to coś więcej niż seks. Ważna jest seksualność, a nie liczba stosunków.

Wiele mitów narosło wokół hormonalnej terapii zastępczej (HTZ). Pomaga czy szkodzi?
Właściwa dziś nazwa to hormonalna terapia meno-pauzalna. Absolutnie nie szkodzi, pod warunkiem odpowiednio krótkiego czasu jej stosowania i właściwie dobranej dawki. Im wcześniej zaczniemy ją stosować, łagodząc objawy wypadowe menopauzy, tym lepiej. Szacuje się, że ok. 85-89 proc. kobiet deklaruje odczuwanie nieprzyjemnych objawów klimakterycznych, będących wynikiem zmian hormonalnych, co pogarsza ich komfort życia i sprawia, że ten okres staje się szczególnie trudny. Istotnym modyfikacjom ulegają zachowania seksualne dotyczące zmiany libido, obniżenia zainteresowania seksem oraz pożądania seksualnego, co w połączeniu z suchością pochwy często powoduje dyskomfort podczas stosunków płciowych. Mimo poglądu, że aktywność seksualna zmniejsza się w okresie okołomeno-pauzalnym wraz z zanikiem produkcji estrogenów, wyniki badań zaprzeczają tej tezie. Indywidualnie dobrana terapia hormonalna stanowi powszechnie stosowaną metodę łagodzenia objawów meno-pauzalnych. Naturalne metody bazujące na zmianie stylu życiu, regularnej aktywności fizycznej i racjonalnej diecie są alternatywą dla kobiet w łagodzeniu dyskomfortu związanego z okresem okołomeno-pauzalnym. Aktywność fizyczna stanowi bardzo istotny element zdrowego trybu życia.
Dbanie o zdrowie, zrezygnowanie z nałogów, wdrożenie regularnej aktywności fizycznej i zdrowego żywienia pozwolą długo cieszyć się życiem.
Maria Zawała
Anna Sojka


Prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalista ginekolog, seksuolog, endokrynolog. Dziekan Wydziału Opieki Zdrowotnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, który jest partnerem Spotkań Medycznych im. Krystyny Bochenek w DZ i Radiu Katowice


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!