Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajniacy na służbie w Kolejach Śląskich będą łapać gapowiczów

Michał Wroński
Marzena Bugała-Azarko
W pociągu o bilet może cię poprosić kontroler. Pasażerowie na gapę nie mają co liczyć na pobłażliwość. Spółka traci z ich powodu zbyt wiele pieniędzy.

W tym tygodniu w pociągach Kolei Śląskich pojawią się znani z komunikacji miejskiej kontrolerzy, zwani "kanarami". Władze spółki najwyraźniej uznały, że zbyt wiele pieniędzy ucieka im za sprawą gapowiczów, a umundurowani konduktorzy mają na głowie zbyt wiele obowiązków, by skontrolować wszystkich pasażerów. Postanowiły zatem skierować do akcji tajniaków.

Jak informuje Michał Wawrzaszek z zespołu prasowego KŚ, kontrolerzy będą działać w dwuosobowych zespołach, kontrolując pasażerów o różnych godzinach i na wszystkich dwunastu liniach obsługiwanych przez pociągi tej spółki. - Gapowiczów czeka mała rewolucja, ponieważ pierwszy raz w historii, zgodnie z prawem, o pokazanie biletu może ich poprosić osoba nienosząca munduru kolejowego. Chcemy zmniejszyć poczucie bezkarności osób, które są nieuczciwe zarówno wobec naszej spółki, jak i współpasażerów, którzy kupując bilety płacą za ich przejazd - mówi Wawrzaszek. Jak dodaje, "tajniaków" nie szukano wśród aktualnych (i pewnie znanych stałym pasażerom) członków zespołów konduktorskich.

- To nowi pracownicy Kolei Śląskich. Właśnie kończą szkolenia, w trakcie których poznają szczegóły oferty handlowej spółki, zasady bezpieczeństwa w ruchu kolejowym czy sposoby postępowania z klientami - wyjaśnia Wawrzaszek. Zaznacza przy tym, że wynagrodzenie kontrolerów w części będzie uzależnione od liczby skutecznie wystawionych mandatów. Czyli: na pobłażliwość nie ma co liczyć.
Pociągami Kolei Śląskich podróżuje miesięcznie ponad 1,35 miliona pasażerów. Nikt nigdy nie obliczył, jaką część z nich stanowią gapowicze.

- Szacujemy jednak, że utracone przychody z tego tytułu to od kilku do nawet 10 procent - stwierdza Michał Wawrzaszek.
To, że obecny system kontroli biletów jest "dziurawy", widać szczególnie na najbardziej obciążonych połączeniach, gdzie konduktorzy często są zbyt zajęci wypisywaniem biletów, by jeszcze sprawdzić, czy wszyscy pasażerowie faktycznie zapłacili za przejazd. Taka sytuacja jest jednak nieuchronną konsekwencją tego, że w ostatnich latach na wielu stacjach zlikwidowano kasy biletowe, a ich rolę de facto przejęli wyposażeni w mobilne biletomaty konduktorzy.

Sam pomysł skierowania do walki z gapowiczami na kolei nieumundurowanych kontrolerów nie jest nowy. Na podobne rozwiązanie kilka lat temu zdecydowała się chociażby spółka PKP Intercity.

- Przy kontroli biletów korzystaliśmy z usług podmiotów zewnętrznych - wyjaśnia Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.

CZY UWAŻASZ, ŻE OBECNY SYSTEM KONTROLI BILETÓW W KOLEJACH ŚLĄSKICH SIĘ SPRAWDZAŁ?


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera