Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największa katastrofa górnicza w powojennej Polsce. Ponad 100 ofiar [NASZA HISTORIA]

Aldona Minorczyk-Cichy
Nasza Historia nr 5
Nasza Historia nr 5 Dziennik Zachodni
W nowym numerze "Naszej Historii", który jest już w kioskach i salonach prasowych, piszemy o katastrofie górniczej z czasów PRL-u w kopalni Wyzwolenie w Chorzowie. O ukrywaniu katastrof górniczych rozmawiamy z dr. Bogdanem Ćwiękiem, autorem książki o katastrofach górniczych, b. dyrektorem Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.

W nowym numerze "Naszej Historii", który jest już w kioskach i salonach prasowych, piszemy o katastrofie górniczej z czasów PRL-u w kopalni Wyzwolenie w Chorzowie. Dlaczego tak niewiele jest materiałów na ten temat, ale i innych tragicznych wypadków pod ziemią z czasów PRL-u?
To dlatego, że aż do lat 60. XX wieku o katastrofach, wypadkach, pożarach w kopalniach nie wolno było pisać, ani nawet mówić. To były tematy niezwykle wstydliwe, zakazane. Z jednej strony nie chciano ludzi straszyć. Z drugiej - nie chciano też psuć oficjalnych, socjalistycznych statystyk. Pisano w nich na przykład o 500 podziemnych pożarach, kiedy w rzeczywistości było ich cztery razy więcej. Ukrywano prawdziwą liczbę, bo dyrekcje zakładów obawiały się zwolnień. W zakładach węszyły też służby bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że to były niezwykle trudne czasy.

Pan jednak zebrał informacje o wypadkach z tamtych czasów. W artykule, który ukazał się na łamach "Naszej Historii", wykorzystaliśmy między innymi informacje z pana książki "Sukcesy i klęski w działaniach ratownictwa górniczego". Jak udało się panu dotrzeć do tych materiałów?
Było mi zapewne nieco łatwiej niż innym osobom, bo pracowałem przecież w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, która pewne informacje gromadziła. Miałem do nich dostęp. One były też m.in. zbierane w Głównym Instytucie Górniczym, który analizował przyczyny zdarzeń podziemnych. To były jednak materiały tylko i wyłącznie dla osób wtajemniczonych, bardzo rozproszone. Zgromadziłem je tak naprawdę przy okazji pisania innej książki pt. "Polskie górnictwo węgla kamiennego w XX wieku". To trzytomowa praca. Obszerna, bardzo dokładna. Moim skromnym zdaniem godna polecenia.

Tej książki, niestety, mimo wielu lat starań, nie udało się jeszcze panu wydać?
Niestety nie i to mimo pochle-bnych opinii profesorów GIG-u. Nadal szukam wydawcy. Potrzebne jest około 150 tys. zł. Mam nadzieję, że to się uda, bo materiał jest naprawdę unikalny i wart rozpowszechnienia.

Być może uda się jednak namówić spółki węglowe na taki wydatek? Tak mało wciąż wiemy o historii naszego regionu, a zwłaszcza o historii przemysłu.
Też mam taką nadzieję.
Powinniśmy dbać o naszą historię. To są rzeczy nigdzie do tej pory niepublikowane. Książkę pisałem w oparciu o rozmowy z wieloma wybitnymi specjalistami. Materiały do tej publikacji zbierałem 10 lat, a pisałem książkę kolejne 5 lat.
Rozmawiała
Aldona Minorczyk-Cichy


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Największa katastrofa górnicza w powojennej Polsce. Ponad 100 ofiar [NASZA HISTORIA] - Dziennik Zachodni