Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Slumsy rosną pod katowicką DTŚ

Paweł Szałankiewicz
Tak urządzili się bezdomni mieszkający pod DTŚ
Tak urządzili się bezdomni mieszkający pod DTŚ Paweł Szałankiewicz
Pod estakadą Drogowej Trasy Średnicowej na wysokości ul. Brackiej w Katowicach bezdomni zbudowali sobie obozowisko. Sklepienie estakady DTŚ zapewnia ochronę przed deszczem i opadami śniegu.

Kilku bezdomnych, którzy postanowili tam się osiedlić, ma sucho, ale nie ciepło. Prowizoryczny namiot zbudowany z przedmiotów codziennego użytku chroni tylko przed wiejącym wiatrem, ale nie niską temperaturą.

W środku można dostrzec kilka starych łóżek, ale też czarno-biały telewizor, kuchenkę elektryczną zasilaną akumulatorem samochodowym czy starą szafkę. Wokół namiotu meble codziennego użytku: stare fotele, jakieś krzesła, szafka, lusterko, nawet kalendarz.

Miejsc, w których osiedlają się bezdomni, jest wiele. Jeszcze przed rokiem sporo z nich wygrzewało się na katowickim dworcu PKP. Teraz muszą sobie tworzyć namiastki lokum m.in. w lasach, opuszczonych budynkach, klatkach schodowych, czy w miejscach, gdzie zbiegają się rury ciepłownicze.

- Bezdomni w takich miejscach mieszkają z własnego wyboru. Nie chcą skorzystać z warunków, jakie oferują im choćby noclegownie - wyjaśnia Tadeusz Garbin, pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach.

Z czego wynikają decyzje bezdomnych?
- Z wielu przyczyn: z zaburzeń psychicznych, problemów alkoholowych czy odrzucenia nie tylko przez społeczeństwo, ale i przez najbliższą rodzinę - odpowiada Garbin.

Nie wszyscy jednak są bezdomnymi z wyboru. Według Garbina, główną przyczyną ich trudnej sytuacji jest niewłaściwe przygotowanie do życia. Inne przyczyny to brak przystosowania do sytuacji społeczno-ekonomicznej oraz obyczajowej.
- Duży wpływ miała też likwidacja hoteli robotniczych, a często bezdomnymi stają się wychowankowie domów dziecka, którzy zmuszani są do wejścia w dorosłe życie mimo tego, że nie są do niego odpowiednio przygotowani - wyjaśnia.

MOPS we współpracy ze strażą miejską próbuje pomóc takim osobom. Strażnicy udają się w miejsca zasiedlane przez bezdomnych i starają się ich przekonać do tego, aby skorzystali z pomocy miejskich noclegowni.

- Efekty jednak są bardzo różne. Trudno jest kogokolwiek przekonać, a zmusić nikogo nie można - stwierdza Garbin.

Jak pomóc bezdomnym?

Pracownicy pomocy społecznej, policji i straży miejskiej odradzają próbę pomagania na własną rękę osobom bezdomnym. Najlepiej w takich przypadkach dzwonić na policję (997) lub do straży miejskiej (986), które są zobligowane do tego, aby udzielić im pomocy i przewieźć do miejskich noclegowni. Można również zadzwonić na działającą przez całą dobę w okresie zimowym bezpłatną infolinię Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (800 100 022).
Bezdomni znajdą również pomoc w katowickich noclegowniach: ogrzewalni św. Brata Alberta przy ulicy Sądowej 1, noclegowniach przy ul. Książęcej 25, Krakowskiej 138 oraz Dębowej 23 oraz w pogotowiu noclegowym przy ul. Sienkiewicza 23 (tel. 32 251 16 58).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Slumsy rosną pod katowicką DTŚ - Dziennik Zachodni