Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spyrka: Rozmawiałam z Dariuszem P. Podobno miałam szczęście. Ja nie mam takiego wrażenia

Katarzyna Spyrka
ARC
Kilka lat pracuję w "Dzienniku Zachodnim", ale tego co się dzieje teraz nie przeżyłam. Ponieważ zajmuję się sprawą tragedii w Jastrzębiu Zdroju, od tygodnia dzwonią do mnie koledzy po fachu z całej Polski. Wszyscy pytają o Dariusza P., podejrzanego o doprowadzenie do pożaru, w którym zginęła jego żona i czworo dzieci. Wszyscy chcą wiedzieć, jaki był podczas rozmowy ze mną, co mówił w wywiadzie?

Na rozmowę z Dariuszem P. nie było się trudno umówić. Spotkaliśmy się w kawiarni, niedaleko jego nowego mieszkania. Podczas godzinnej rozmowy, pytałam go m.in. o to, jak sobie radzi po stracie najbliższych. Wydawał się szczery i wiarygodny, zwłaszcza, kiedy wzruszał się na wspomnienie swoich dzieci.

Umawiając się na rozmowę z Dariuszem P. wiedziałam o pierwszych przypuszczeniach prokuratury, która brała go pod uwagę jako jednego z podejrzanych. W lipcu, dwa miesiące po tragedii, nikt jednak nie postawił mu oficjalnie żadnych zarzutów.

Pożar w Jastrzębiu-Zdroju. Rozmowa z Dariuszem P. przeprowadzona dwa miesiące po pożarze

Pytałam Dariusza P. o to, czy interesuje się śledztwem. Owszem, interesował się. Zapewniał, że on i jego syn nie mają z tą sprawą nic wspólnego, choć wie, że jest to sprawdzane przez śledczych.

Był wiarygodny. Nie myślałam, że mężczyzna może udawać łzy. Jedyne, co mnie zaniepokoiło w tej rozmowie, to słowa o wyrzutach sumienia, które mój rozmówca będzie miał do końca życia. Nie odpowiedział mi jednak, dlaczego.

Miała pani dziennikarskie szczęście rozmawiać z tym człowiekiem – powiedział mi wczoraj Cezary Łazarewicz, dziennikarz Wprost, a ja cały czas się nad tym zastanawiam.

Bo jeśli Dariusz P. oszukał nas wszystkich, to niewielka to pociecha. Na razie jeszcze tego nie wiemy i nie osądzajmy. Nie potrafię też odpowiadać na pytanie, czy wierzę, że jest winny czy niewinny. Ja tego po prostu nie wiem. A o ewentualnej winie Dariusza P. zadecyduje sąd.

Wyznania Dariusza P. po pożarze w Jastrzębiu Zdroju. Przeczytaj, co mówił wtedy
Pożar w Jastrzębiu Zdroju. Wstrząsające relacje sąsiadów
Pożar w Jastrzębiu-Zdroju. Dariusz P. spalił rodzinę, bo miał długi i kochankę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!