18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suplementy diety: Korzyści i zagrożenia. Uważaj, co jesz, żeby być fit

Maria Zawała
Suplementy diety: W 2013 r. wydaliśmy na suplementy diety 3 mld zł. Często zapominamy, że to nie są lekarstwa. CZYTAJ WIĘCEJ O SUPLEMENTACH DIETY

Suplementy diety: O koło 30 proc. osób dorosłych zażywa różnego rodzaju suplementy diety. Przeważają kobiety i grupa osób z wyższym wykształceniem. W Zakładzie Bromatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku przeprowadzono badania wśród studentów analityki medycznej, dietetyki i kosmetologii na temat stosowania suplementów diety. Okazało się, że stosowało je 66 proc. badanych. Podobne badania przeprowadzone w roku 2013 w województwie warszawskim i poznańskim wykazały, że 50 proc. respondentów zażywało preparaty witaminowo-mineralne, z przewagą produktów ze wskazaniami poprawy wyglądu zewnętrznego, a także zwiększających odporność oraz stosowanych w celu redukcji masy ciała.

Według najnowszych danych Polacy wydali w 2013 roku na suplementy diety 3 miliardy złotych. W 2012 roku rekordzista-reklamodawca zainwestował w reklamę telewizyjną suplementów 850 milionów złotych (!). Nie ma dziś chyba ani jednej osoby, która choć raz nie sięgnęła po tego typu środki. Wielu, zwłaszcza młodych ludzi, zażywa różnego rodzaju odżywki. Czy to jedno i to samo?

CZYTAJ WIĘCEJ O SUPLEMENTACH DIETY:
Suplementy diety: Kupując suplementy nie zapomnij skonsultować tego z lekarzem

Suplementy diety: Ostrożnie z suplementami! [SUPLEMENTY DIETY RODZAJE, PORADNIK]

- Podstawowa różnica jest taka, że pojęcie suplementów diety jest zdefiniowane - wyjaśnia dr n. farm. Andrzej Pokrywka, dyrektor Instytutu Sportu. - Suplementami są środki spożywcze, które mają uzupełniać dietę, wpływać korzystnie na organizm czy określone jego funkcje, ale nie leczyć. Zazwyczaj są to preparaty będące skoncentrowanym źródłem witamin, składników mineralnych lub innych substancji czy związków, wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny. Termin "odżywki" nie jest zdefiniowany - dodaje dr Andrzej Pokrywka.

Pod tą popularną nazwą dawniej funkcjonowały, między innymi, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego (ŚSSPŻ), które produkowane były dla różnych grup docelowych, na przykład dla niemowląt i małych dzieci, dla osób chorych lub z zaburzeniami tolerancji pokarmowej, czy dla osób wykonujących intensywne wysiłki fizyczne, w tym sportowców. W 2013 roku na poziomie Parlamentu Europejskiego i Rady UE uznano, że żywność przeznaczona dla sportowców może być wprowadzana na rynek jako żywność do normalnego spożycia, w tym suplementy żywnościowe. Tak więc dzisiaj odżywką może być zarówno suplement diety, jak i żywność do normalnego spożycia. Niezależnie od definicji, mówiąc o odżywkach, mówimy o środkach spożywczych podlegających prawu żywnościowemu, a nie farmaceutycznemu.

- Zgodnie z ustawodawstwem unijnym i polskim, suplementy diety to żywność - mówi prof. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków. - Formalnie żółty ser i tabletka suplementu to ta sama kategoria. Jednak forma identyczna jak w przypadku leku - kapsułka, blister, ulotka, pudełko sprzedawane w aptece - sugeruje klientom, że mają do czynienia z czymś, co leczy. Smutny jest fakt, że większość lekarzy i konsumentów myli suplementy diety z lekami - dodaje prof. Fijałek.
Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest na rynku. Szacuje się, że jest to pomiędzy 10 a 15 tysięcy. - Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowałyby ich jakość - mówi prof. Fijałek. - Możemy badać wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, robić badania czystości mikrobiologicznej w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej - dodaje prof. Fijałek.

Nie zawsze wiadomo też, co znajduje się w odżywkach, szczególnie pożądanych przez sportowców. Jak pokazuje wiele przykładów, o złotym medalu olimpijskim mogą decydować np. tysięczne części sekundy, dlatego w sporcie wyczynowym wciąż poszukuje się dozwolonych metod wspomagania organizmu, w tym m.in. także wykorzystania różnego rodzaju odżywek, które mogą poprawiać efektywność treningu.

Ale nie tylko sportowcy wyczynowi są odbiorcami takich preparatów. Wraz z rosnącym zainteresowaniem aktywnością fizyczną, dążeniem do uzyskania pięknej, wyrzeźbionej sylwetki, rośnie zapotrzebowanie na preparaty, które mogą w tym pomóc i ten proces przyspieszyć. Dziś nie należy do rzadkości sytuacja, kiedy prezes jednej firmy rywalizuje na korcie tenisowym, trasie maratonu czy na pływalni z prezesem innej firmy, i jest to walka prawie "na śmierć i życie". Aby nie dać się pokonać, panowie wzmacniają się odżywkami. Jest wreszcie wiele innych sytuacji, kiedy odżywki są wskazane, bo organizm wymaga wzmocnienia.

To dlatego m.in. sprzedaż odżywek znacznie przyspieszyła i rośnie rocznie średnio o 20-30 proc. - To także wynik reklam, które propagują modę na bycie fit, na bycie sprawnym fizycznie - dodaje dr Pokrywka.
Ponieważ odżywki, podobnie jak suplementy diety, nie są lekami, nie podlegają więc takiej kontroli jak leki. I nieuczciwi producenci stosują w nich substancje, które są niedozwolone, bo nie muszą obawiać się kontroli. - Producenci, owszem, mają obowiązek deklarowania składu na opakowaniu, ale często tego nie przestrzegają - tłumaczy dr Pokrywka. #- Tak więc i do tzw. pewnego źródła sprzedaży może trafić preparat, który zawiera nie to, co zawierać powinien. Nawet produkty w obrębie jednej partii nie są tożsame.

Ba, zdarza się, że w jednym blisterku jest kilka dobrych, a kilka szkodliwych tabletek czy kapsułek, z niedeklarowanymi dodatkami. Kiedy w 2002 r. Laboratorium w Kolonii, na zlecenie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, wykonało badania ponad 600 odżywek dla sportowców, okazało się, że w 15 proc. znajdowały się niedopuszczalne środki anaboliczne - dodaje dr Pokrywka. Jak informuje, w 2006 r. także w Niemczech, anaboliki wykryto w... preparatach z witaminami i minerałami!

- Zajmując się sportowcami często mamy do czynienia z tzw. nieświadomym dopingiem. Nawet podczas igrzysk w Soczi miał on miejsce, prawdopodobnie w następstwie zastosowania suplementów diety lub odżywek, które zawierały substancje zabronione - mówi dr Pokrywka.

- Efekty stosowania takich odżywek mogą być opłakane. To zależy oczywiście od tego, co znalazło się w odżywce - twierdzi dr Pokrywka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!