Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W mysłowickiej przychodni zaginęła kartoteka pacjenta

Monika Krężel
Chciałbym odzyskać moją kartotekę - mówi Ireneusz Sporys
Chciałbym odzyskać moją kartotekę - mówi Ireneusz Sporys FOT. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Ireneusz Sporys z Mysłowic poszukuje swojej dokumentacji medycznej z przyzakładowej przychodni. Karta zniknęła jak kamfora. Wszystko wskazuje na to, że tajemnicze zniknięcie nastąpiło na odcinku kilku metrów między gabinetem lekarza a rejestracją.

Ponad pół roku temu Ireneusz Sporys przechodził na emeryturę. Dokładnie 16 kwietnia pojawił się na końcowym badaniu okresowym w przychodni przy KWK "Mysłowice", którą prowadzi Górniczy Zespół Lecznictwa Ambulatoryjnego w Katowicach - Fundacja Unia Bracka.

- Przepracowałem na kopalni 25 lat, co roku robiłem badania okresowe. To ostatnie jednak nie spodobało mi się. Nie było żadnych badań, tylko zwykła pogadanka - opowiada nasz Czytelnik. - Postanowiłem się odwołać, napisałem pismo, które zaniosłem do poradni dokładnie 21 kwietnia. Przyjęła je pani z rejestracji, w tym dniu nie było lekarza, który mnie wcześniej badał. Ponieważ z mysłowickiej przychodni nie dostałem żadnej odpowiedzi, sam pojechałem do Sosnowca, do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy. Tam w jednej z poradni ustalono mi termin badań na 3 listopada z prośbą o dostarczenie dokumentacji medycznej - mówi.

Nasz Czytelnik w październiku pojawił się więc w macierzystej przychodni. Chciał skserować dokumentację, żeby dowieźć ją do Sosnowca.

- Pani rejestratorka szukała karty około godziny. Nic z tego. Po następnych nerwowych minutach powiedziała, żebym przyjechał za trzy godziny - mówi nasz Czytelnik. - Wróciłem, okazało się, że w rejestracji była druga zmiana i nikt nic nie wiedział.

3 listopada przyjechał do Sosnowca. - Zgłosiłem się do przychodni tłumacząc, że moja karta zaginęła i nie mam dokumentacji. Wszyscy się dziwili: "To niemożliwe!" - mówili. Nikt mnie nie zbadał, przełożono termin na 26 listopada - mówi nasz Czytelnik. - W tym samym czasie pojechałem też do NFZ złożyć pismo o tym, co mi się przydarzyło.

Ireneusz Sporys leczy się w kilku przychodniach. - Chciałbym odzyskać kartę, bo tam jest przecież wiele informacji o mnie - podkreśla.
Po ostatniej wizycie w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w Sosnowcu, dostał skierowanie do Zabrza na badania. - Zostałem zbadany w Sosnowcu, choć ciągle nie dostarczyłem dokumentacji medycznej. W mysłowickiej przychodni zostawiłem swój numer telefonu, ale do tej pory nikt się ze mną nie skontaktował. Widać dokumentacji dalej nie ma. Po badaniu w kwietniu dostałem tylko kartkę od lekarza o przeprowadzaniu badania profilaktycznego - denerwuje się.

W mysłowickiej przychodni gabinety lekarskie są naprzeciwko rejestracji. Pacjent jest widoczny, nie może wyjść z kartą pod pachą. To pierwszy przypadek zaginięcia dokumentacji.

Trzeba wyjaśnić

Jacek Kopocz, rzecznik prasowy NFZ w Katowicach

Zakład opieki zdrowotnej zapewnia odpowiednie warunki zabezpieczające dokumentację przed zniszczeniem, uszkodzeniem lub utratą i dostępem osób nieupoważnionych, a kierownik zakładu jest odpowiedzialny za stworzenie warunków organizacyjnych i technicznych przechowywania dokumentacji zapewniających jej poufność, zabezpieczających przed dostępem osób nieupoważnionych, zniszczeniem lub zgubieniem oraz umożliwiających jej wykorzystanie bez zbędnej zwłoki.

Odmowa udostępnienia dokumentacji wymaga zachowania formy pisemnej oraz podania przyczyny. W związku z tym pacjent powinien otrzymać z zakładu opieki zdrowotnej pisemną informację o braku możliwości udostępnienia dokumentacji wraz z uzasadnieniem, którą może przedłożyć np. w Poradni Chorób Zawodowych.
W przypadkach indywidualnych, jeżeli osoba ubezpieczona zwróci się do NFZ, każda sprawa jest dokładnie sprawdzana, a informacje jej dotyczące, przekazane zostają stronie zainteresowanej. MOKR

Kto ma dostęp do dokumentów?

Według ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta - pacjent ma prawo do dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia oraz udzielonych mu świadczeń zdrowotnych.
Przychodnie, poradnie udostępniają dokumentację pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu, bądź osobie upoważnionej przez pacjenta. Dokumentacja może być udostępniona także wielu innym instytucjom.
Gdzie można mieć wgląd do swojej karty? Przede wszystkim w siedzibie podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych. Poza tym można sporządzić jej wyciąg, odpis lub kopię. Poradnia może wydać też oryginał, ale za pokwitowaniem odbioru i z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu
Dokumentacja jest przechowywana zwykle przez 20 lat. MOKR

Dokumenty są zabezpieczone

Dr Małgorzata Mirocha, kierownik przychodni:
W przychodni mamy ściśle określone procedury związane z przechowywaniem i udostępnianiem dokumentacji. Wielokrotnie dokładnie przeszukaliśmy kartoteki i dokumentacja czytelnika nie została odnaleziona. Wszystkie dokumenty są zamykane w szafkach. Z naszych informacji wynika, że rzeczywiście 16 kwietnia pacjent został zarejestrowany na badanie profilaktyczne. Przyjął go lekarz. W naszej przychodni funkcjonuje podwójny system rejestracji polegający na tym, że po badaniu profilaktycznym kartoteka jest raz jeszcze rejestrowana, odnotowywane jest badanie. Okazało się, że w tym przypadku ta rejestracja nie nastąpiła. Kartę po badaniu przynosi sam pacjent, który ma prawo wglądu do dokumentacji albo rejestratorka, która odbiera ją od lekarza. MOKR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!