Stadion Śląski, czyli Kocioł Czarownic bez dna. Czas na prokuratora

CZYTAJ KOMENTARZ:
Pustułka: Stadion Śląski trzeba było w cholerę zburzyć

Najdłużej przebudowywany stadion na świecie, czyli Stadion Śląski w czerwcu będzie obchodził dwudziestą rocznicę rozpoczęcia przebudowy. Według władz województwa po wprowadzeniu ostatnich zmian w projekcie mamy... najbezpieczniejszy stadion, tylko że na papierze. I jeszcze drobiazg - na znajdującego się w permanentnej budowie kolosa już wydano 603 mln zł, z czego 227 mln na modernizację, a 354 mln zł na zadaszenie. I nie jest to koniec.

CZYTAJ KONIECZNIE:
SZYMONIK O STADIONIE ŚLĄSKIM: KROKODYLE ŁZY NIE POMOGĄ

Dziś nikt nie jest w stanie podać kwoty, za jaką inwestycja zostanie ukończona. Przed nami przetarg na wykonawcę stadionu. Cena może pójść w górę. Z pewnością potrzeba jeszcze co najmniej 200 mln zł. - Dziś nie spieszymy się, żeby zdążyć na żadną imprezę, jak kiedyś na Euro 2012. Robimy wszystko porządnie, krok po kroku. Mam nadzieję, że w maju będzie już wybrany wykonawca - powiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej marszałek Mirosław Sekuła, który "sprząta na stadionie" po poprzednikach.

ZOBACZ KONIECZNIE:
NIK: Stadion Śląski w prokuraturze! W DZ fragmenty raportu NIK: Ekspertyzy były nierzetelne
Raport NIK, o którym pisaliśmy wczoraj, może być przełomem. Jest szansa, żeby określić wreszcie osobistą odpowiedzialność decydentów za bałagan. Daje też nadzieję, że sprawa znajdzie swój finał w prokuratorze, gdzie obiektywnej ocenie zostanie poddana celowość decyzji dotyczącej zmiany projektu. Z taniego na trzy razy droższy i w dodatku wybrany z wolnej ręki. Ówczesny marszałek śląski Janusz Moszyński już tłumaczył się ze swoich decyzji , bo inwestycja była wielokrotnie kontrolowana. Podtrzymywał, że zmieniając projekt postąpił słusznie.

Warto przyjrzeć się kto na stadionie zarobił? Na razie, poza wykonawcami, prawie 20 mln zł zarobił niemiecki projektant firma GMP oraz 1,5 mln zł eksperci, których ekspertyzy wyeliminowały z gry pierwszy projekt "Saturn 2005" , a potem miały ocenić, czy nowy projekt jest bezpieczny. NIK podważa teraz rzetelność analiz, na podstawie których zmieniono projekt.

Wyniki ustaleń kontrolerów NIK można dziś interpretować w taki oto sposób: celowo zmieniono projekt zadaszenia, by ktoś inny mógł na tym skorzystać finansowo. W tej sprawie nie można jednak bazować na interpertacjach, ale na faktach i dowodach.
Marszałek Sekuła zapowiedział współpracę z prokuraturą (m.in. dostarczenie dokumentacji) jeśli taka będzie potrzeba.
Prokuratura już kilka razy zajmowała się sprawą stadionu. Bez rezultatu. Śledczy w 2008 roku ocenili, że nie są w stanie rozstrzygnąć kwestii związanych z wyborem projektu - zawiadomienie złożył autor pierwszego "dachu". Zdaniem śledczych spór był doktrynalny i nie do rozstrzygnięcia.

Niestety pieniądze jakie wrzucane są do "kotła czarownic" były i są jak najbardziej realne. To my wszyscy płacimy za budowę stadionu.

Upublicznienie raportu przez NIK wywołało reakcję opozycji. Poseł PiS Jerzy Polaczek zwrócił z pilną interpelacją do premiera Donalda Tuska. Sugeruje w niej, że trzeba zawiesić zarząd województwa i wprowadzić zarząd komisaryczny. - Chodzi nie tylko o stadion, ale Koleje Śląskie, GPW. Czy rząd w ogóle wie, co tu się dzieje, czy nadzoruje sytuację w regionie? - pyta Polaczek. Trudno spodziewać się jednak reakcji premiera.

Opozycyjni radni sejmiku nie kryją oburzenia, że nie zostali zapoznani z treścią raportu. - To my decydujemy o przyznaniu kredytów dla tej inwestycji - stwierdził Michał Wójcik z Solidarnej Polski.

*Eurowybory 2014: Sprawdź, kogo naprawdę popierasz [TEST WYBORCZY]
*Egzamin gimnazjalny 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Wielkanoc 2014: Tradycje i zwyczaje wielkanocne, które musisz znać
*Gala 50 wpływowych kobiet woj. śląskiego [ZOBACZ ZDJĘCIA Z GALI]