Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektroniczne papierosy: Moda, która szkodzi? (INFOGRAFIKI)

Malwina Gadawa
Elektroniczne papierosy podbiły świat. Są modne, tańsze i można je palić prawie wszędzie. Ich przeciwnicy uważają, że szkodzą zdrowiu i powinno się je traktować jak zwykłe papierosy.

Wrocławskie MPK postanowiło wypowiedzieć wojnę e-papierosom, ale tylko tym, które palą... kierowcy miejskiego przewoźnika. Za kilka tygodni wejdą w życie nowe zapisy w regulaminie, które będą jasno precyzować, że pracownicy MPK nie mogą palić elektronicznych papierosów ani w tramwaju, ani w autobusie. Spokojnie kopcić e-dymka - przynajmniej na razie - będą wciąż mogli pasażerowie MPK.


infografika: Maciej Dudzik

Czy w innych zakładach pracy we Wrocławiu można palić elektroniczne papierosy? Agata Kostyk-Lewandowska, rzeczniczka Okręgowego Inspektoraty Pracy we Wrocławiu, przyznaje, że nie ma przepisów regulujących te kwestie odgórnie. Wszystko zależy od zakładów pracy i instytucji.

- Kilka lat temu, kiedy wchodziła nowelizacja przepisów, zakazująca palenia w miejscach publicznych, e-papierosy były czymś nowym. Prawo nie reguluje ich obecności w przestrzeni publicznej - mówi rzecznik wrocławskiego oddziału PIP.


infografika: Maciej Dudzik

Agata Kostyk-Lewandowska dodaje, że najczęściej zakłady pracy same tworzą regulaminy czy instrukcje, które regulują kwestie np. palenia e-papierosa. - Najczęściej jest to zupełny zakaz. W końcu są różne teorie na ten temat. Wiele osób porusza kwestie tego, że do końca nie wiadomo, jakie jest oddziaływanie elektronicznych papierosów na środowisko. Wiele firm reaguje wtedy, kiedy zaczynają się skarżyć pracownicy - mówi Kostyk-Lewandowska.

Na przystanku nie dostaniesz mandatu

Marta Libner z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego mówi, że na terenie urzędu obowiązuje zakaz palenia papierosów, czyli tytoniu. Co z e-papierosami? Tego przepisy nie regulują. Jednak Marta Libner mówi, że do tej pory nie słyszała, by ktoś palił e-papierosy w gabinetach i był z tym problem.

Jak jest we wrocławskich restauracjach? "Pod Fredrą" nie ma zakazu i nigdy nie mieli z tym problemu. Nie zauważyli, żeby klienci skarżyli się na e-palaczy.

Podobnie w "Piwnicy Świdnickiej". - Przecież elektroniczne papierosy nie są szkodliwe. Rzadko się zdarza, by goście palili je jedząc kolację. Pamiętam czas, kiedy były nowością. Klienci sami przychodzili i tłumaczyli, że ten dym to tylko para wodna i nie musimy się przejmować, że nikomu nie szkodzą i można je palić w restauracjach - mówi Agnieszka Suska z "Piwnicy Świdnickiej".

Za palenie papierosów w miejscu publicznym grozi mandat - 500 złotych. Jednak za palenie elektronicznego papierosa kary nie zapłacisz. Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej, mówi, że strażnicy nie karzą osób palących e-papierosy w miejscach publicznych, ponieważ nie stanowi to wykroczenia. - W miejscach publicznych obowiązuje zakaz palenie tytoniu - mówi Chełchowski. - Służby nie mogą karać e-palaczy.

Chcą zbadać e-papierosy - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Chcą zbadać e-papierosy
Fani elektronicznych papierosów uważają, że ułatwiają one rzucenie palenia i są mniej szkodliwe niż te tradycyjne. Ale specjaliści ostrzegają, że nie wiadomo do końca, jaki wpływ na zdrowie człowieka wywierają e-papierosy, które mają wbudowany pojemnik z płynem, tzw. liquidem, o różnych stężeniach nikotyny. Jego używanie nie polega na spalaniu tytoniu, a na wdychaniu oparów.

60 mg nikotyny jednorazowo to dawka śmiertelna. W e-papierosach jest od 6 do 34 mg nikotyny na mililitr. Pojemnik z liquidem ma standardowo 10 ml. Jeden mililitr płynu odpowiada paczce papierosów. Teoretycznie, palacz może zapalić naraz dziesięć paczek papierosów.

To, jak wpływa to na zdrowie człowieka, zamierza zbadać Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. - W tym momencie mamy do czynienia z wieloma teoriami. Chcemy sprawdzić, która jest prawdziwa - mówi Leon Kośmider z sosnowieckiego instytutu. Dodaje, że to, co wydobywa się z e-papierosa, na pewno nie jest parą wodną.

- Elektroniczne papierosy od samego początku budziły wiele kontrowersji, choć moim zdaniem na pewno są zdrowsze od zwykłych papierosów. Nie mają substancji smolistych i zawierają tylko kilka substancji rakotwórczych. Tradycyjne papierosy mają ich kilkadziesiąt.

Co zawierają e-papierosy? Nikotynę, choć jest jej dziesięć razy mniej niż w tradycyjnym papierosie, glikol propylenowy, glicerynę i dodatki, odpowiadające m.in. za zapach elektronicznego wynalazku. Może ich być mnóstwo.

Leon Kośmider szuka osób, które palą papierosy tradycyjne i te najnowsze wynalazki. - W ich krwi zbadamy substancje, które określają ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe - tłumaczy.

Mniej nie znaczy lepiej? - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE


Mniej nie znaczy lepiej?

Zdecydowanym przeciwnikiem elektronicznego wynalazku jest lekarz Piotr Rafał Babiak, który prowadzi program punktu antynikotynowego. Przyznaje, że w elektronicznych papierosach jest dziesięć razy mniej nikotyny, niż w normalnych, ale - według niego - porównywanie obu papierosów to błąd.

- To tak, jakby wybierać uderzanie się w rękę młotkiem pięcio- lub dziesięciokilogramowym. W każdym przypadku działanie nikotyny na organizm może mieć zgubne skutki - mówi lekarz z Wrocławia.

Piotr Rafał Babiak twierdzi także, że używany do rozcieńczania nikotyny glikol propylenowy może powodować podrażnienie górnych dróg oddechowych, oczu oraz zapalenie spojówek.

Babiak jest zdecydowanym przeciwnikiem palenia e-papierosów w miejscach publicznych. - Przepraszam za porównanie, ale to jest trochę tak jakby załatwiać potrzeby fizjologiczne w miejscu publicznym. Wtedy też nie wydzielają się substancje, które szkodzą innym, ale przecież tak się nie robi. Podobnie powinno być z e-papierosami. Palenie ich w pracy, w klubie czy na przystanku jest po prostu chamskim zachowaniem - mówi Babiak.

Dodaje, że palacze e-papierosów zmuszają innych do wdychania dymu. Według niego, wielkim niebezpieczeństwem jest także brak ograniczenia wśród niektórych palaczy. - Nikotyna z elektronicznego wynalazku jest wchłaniana przez ludzki organizm zupełnie inaczej, niż ta z normalnego papierosa. Można jej nawet nie poczuć. Dlatego osoby palące sięgają po e-papierosa bardzo często, nie kontrolując ile palą - mówi Piotr Rafał Babiak.

Leon Kośmider przyznaje, że trzeba jeszcze długich badań, żeby poznać wszystkie konsekwencje palenia elektronicznych papierosów. Wierzy jednak, że jego zespołowi w końcu uda się tego dokonać.

- Najbliższych kilka lat będzie w tej dziedzinie przełomowe. Jednak ostateczne informacje dotyczące e-papierosów i ich wpływu na ludzki organizm i nasze zdrowie będzie można uzyskać dopiero po 20, a może dopiero 30 latach. Wtedy będziemy mieli już do dyspozycji grupę ludzi, która paliła wyłącznie elektroniczne papierosy - mówi Leon Kośmider z instytutu z Sosnowca. - Porównamy wyniki do tych, jakie mają palacze tytoniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Elektroniczne papierosy: Moda, która szkodzi? (INFOGRAFIKI) - Gazeta Wrocławska