Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy pielgrzymki do Skoczowa. Jedyna nieoficjalna pielgrzymka Jana Pawła II do kraju

Katarzyna Koczwara
Górale stanęli na wysokości zadania i urządzili papieżowi w Skoczowie wspaniałe powitanie
Górale stanęli na wysokości zadania i urządzili papieżowi w Skoczowie wspaniałe powitanie Zenon Golik
To była jedyna nieoficjalna pielgrzymka Jana Pawła II do kraju. Jedyna, gdzie stroną zapraszającą nie były władze państwowe, tylko samorządowe. 22 maja 1995 r. papież odwiedził Skoczów

O tym, że Jan Paweł II odwiedzi Skoczów, dowiedzieli się z niespełna trzymiesięcznym wyprzedzeniem. W tym ponad 25-tysięcznym mieście nastąpiło pospolite ruszenie. Ówczesny burmistrz, Witold Dzierżawski, powołał specjalny komitet organizacyjny, któremu przewodniczyła Janina Żagan. Spotykali się co poniedziałek w samo południe i omawiali postępy w przygotowaniach, cały czas konsultując się ze stroną kościelną i służbami państwowymi. Wizytę ściśle nadzorowało Biuro Ochrony Rządu.

- Prace przebiegały w ogromnym tempie, wszystkie problemy rozwiązywaliśmy na bieżąco. Byłam pracownikiem urzędu o krótkim stażu, chyba tylko dlatego udało się to wszystko ogarnąć. W tej chwili, z moim doświadczeniem samorządowym, wiedząc, jaka spoczywa na organizatorach odpowiedzialność, nie podjęłabym się tego. Wtedy byłam tego nieświadoma - przyznaje Janina Żagan, obecnie burmistrz Skoczowa.

Bez telefonów komórkowych

Dużym wyzwaniem okazała się sprawna i szybka komunikacja. W 1995 roku w Skoczowie telefon komórkowy miał tylko burmistrz. Była to duża walizka. Wiele dała całodobowa czujność.

- W tym czasie telefonu stacjonarnego nie miałam nawet w domu. Wszyscy dzwonili do siostry, która mieszkała piętro wyżej. Problemem Skoczowa okazał się brak materiałów promocyjnych, trzeba było je opracować. Nie mieliśmy nawet mapy, a była konieczna, by ludzie dotarli na parkingi i dalej do bram wejściowych do poszczególnych sektorów. Spodziewaliśmy się do 300 tysięcy pielgrzymów. Gdy drukarz w Krakowa zadzwonił, że ma gotową część tych materiałów, wsiadałam w auto i w środku nocy jechałam po nie - przyznaje pani burmistrz i z sentymentem wspomina możliwość zwiedzenia papieskiego helikoptera. Nie udałoby się to, gdyby nie czujność i gotowość do szybkich reakcji.

- Usłyszałam, że lecą helikoptery, wsiadałam do auta i jechałam tam, gdzie one leciały. Przyjechałam na Kaplicówkę, gdzie już stały trzy helikoptery, wśród nich papieski. Tak próbowane było lądowisko. Mogłam wejść do środka, rozsiadłam się w helikopterze papieża - wyznaje Janina Żagan.

22 maja 1995 r. nikt z członków komitetu organizacyjnego nie spał. Pierwsi pielgrzymi w Skoczowie pojawili się w nocy. Wtedy też przez moment powodzenie pielgrzymki stanęło pod znakiem zapytania.

- Spotkałam w nocy szefa BOR-u, który powiedział, że nie odbierze trasy, bo są w kilku miejscach nieuprzątnięte kosze na śmieci. Drogi już były pozamykane, nadciągali pielgrzymi. Ubłagałam policjanta, na sygnale pojechaliśmy do Pogórza, tam obudziłam pana, który miał samochód do wywożenia kontenerów. Pojechaliśmy i usunęliśmy te kosze. Kapitan BOR odebrał trasę. Była ona przygotowana na wypadek, gdyby papież przyjechał do Skoczowa samochodem. Pogoda była niepewna.

Musieliśmy mieć przygotowane dwie trasy: od lądowiska na Kaplicówkę, drugą samochodową od Cieszyna - przyznaje pani burmistrz.

W natłoku działań zapomniano o odpowiedniej identyfikacji Skoczowa w okolicach papieskiego ołtarza. Nigdzie nie było nazwy miejscowości. Tu też udało się wyjść z opresji.

- W tajemnicy przed wszystkimi, nie uzgadniając z nikim, zrobiliśmy baner, który przybiliśmy na ołtarz. To była samowolka, widocznie dobra, bo nikt tego nie zakwestionował. Wpasowało się idealnie - przyznaje Janina Żagan.

Pielgrzymi, którzy towarzyszyli Janowi Pawłowi II podczas wizyty na Śląsku Cieszyńskim, zapamiętali przede wszystkim błoto. Mimo wysypanych ton kamienia, teren wokół Kaplicówki był wypełniony miękką mazią. To też, jak się później okazało, zapamiętał papież. Rok po wizycie w Skoczowie zapytał delegację spod Kaplicówki w Castel Gandolfo, czy błoto już wyschło.

Ewangelicka niepewność

Znając wielowyznaniową specyfikę Śląska Cieszyńskiego, podczas wizyty w Sko-czowie Jan Paweł II zapragnął spotkać się z miejscową społecznością ewangelicką.

- Prośba, muszę przyznać, była zaskoczeniem. Cel przyjazdu papieża do Sko-czowa - postać Jana Sarkandra - budziła tu u wielu ewangelików zastrzeżenia, jednak prośby o wspólną modlitwę w imieniu Jezusa Chrystusa się nie odmawia. Obojętnie, czy to będzie "zwykły" chrześcijanin, czy głowa Kościoła. Skoczowski kościół miał się więc stać drugim kościołem ewangelickim w Polsce, po kościele Świętej Trójcy w Warszawie, w którym Jan Paweł II modlił się wspólnie z ewangelikami - zauważa ksiądz Adam Czyż, ówczesny proboszcz kościoła Świętej Trójcy w Skoczowie.

Wiele wzruszeń dostarczyły zgromadzonym w ewangelickiej świątyni wspólnie śpiewane pieśni, utwory w wykonaniu chóru, przemówienia papieża i biskupa Pawła Anweilera, a szczególnie wspólnie zmówiona modlitwa "Ojcze nasz".

- Wzruszającym momentem była także wymiana podarunków. Papież na ręce biskupa przekazał dla parafii skoczowskiej piękne naczynia komunijne. Zaś biskup wręczył papieżowi figurę Chrystusa Ukrzyżowanego, wyrzeźbioną przez cieszyńskiego artystę. Miałem zaszczyt podarować w imieniu parafii skoczowskiej piękny album "Kościoły i kaplice diecezji cieszyńskiej".

Naczynia komunijne podarowane przez papieża biskup Anweiler przekazał później do kaplicy ekumenicznej w nowo wybudowanym Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej. Myślę, że to piękny cel - przyznaje ksiądz Czyż i dodaje: - Dziś możemy zobaczyć, że ta modlitwa ekumeniczna uczyniła wiele dobrego dla naszych wspólnot religijnych w Skoczowie, a myślę, że także w całym kraju.

Musica Sacra jako żywy pomnik

Upamiętnienie wizyty Jana Pawła II w Skoczowie jest najważniejszym zadaniem stowarzyszenia Panorama Sztuki Chrześcijańskiej "Musica Sacra", stowarzyszenia powołanego do życia zaraz po wizycie Ojca Świętego pod Kaplicówką. Co roku w maju poprzez muzykę, artystyczne środki przekazu, ekumenizm upamiętniają wizytę papieża Polaka w Skoczowie.

- Zamysł od początku był jednak taki, by festiwal odbywał się zawsze w tygodniu sąsiadującym z datą 22 maja, kolejną rocznicą, w kolejnych latach. Festiwalowi patronowali od początku biskupi katolicki i ewangelicki, władze samorządowe i wojewódzkie. Patronat obejmował też minister kultury. Odmówił przyjęcia patronatu dopiero minister Bogdan Zdrojewski - przyznaje Witold Dzierżawski, ówczesny burmistrz Skoczowa, i dodaje: - Przyjacielem i wiernym uczestnikiem festiwalu był nieżyjący już aktor Krzysztof Kolberger.

Co roku stowarzyszenie organizuje też Dzień Papieski i wiele innych wydarzeń związanych z postacią Jana Pawła II.

***

Losy papieskiego ołtarza

Ołtarz znajdował się u stóp postawionego tu w 1985 r. 22-metrowego, metalowego krzyża. Konstrukcję ołtarza wykorzystano później do budowy kaplicy w sołectwie Wiślica. Jan Paweł II poświęcił wmurowany w niej kamień węgielny. Natomiast biskup Tadeusz Rakoczy poświęcił gotową już kaplicę w sierpniu 2004 r. Na Kaplicówce znajduje się granitowy postument, który ustawiony został w miejscu papieskiego ołtarza. Mieszkańcy posadzili dęby przypominające to wydarzenie.

Władze państwowe w Skoczowie

Mimo nieoficjalnego charakteru pielgrzymki, obecni byli ówcześni: prezydent Lech Wałęsa wraz z żoną i premier Józef Oleksy.


*Egzamin gimnazjalny 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Pogoda na weekend majowy 2014: Będzie ciepło, ale nie upalnie MAJÓWKA 2014
*Eurowybory 2014: Sprawdź, kogo naprawdę popierasz [TEST WYBORCZY]
*Sprawdź, czy znasz geografię woj. śląskiego [QUIZ DZ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!