18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Katowicach ruszyły śluby w pałacu Goldsteinów

Justyna Przybytek
ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Gdy w latach 70. XIX wieku bracia Abraham i Josef Goldsteinowie wprowadzali się do swojej willi przy placu Wolności w Katowicach, przez myśl im nie przyszło, że za 140 lat będzie to jeden z najpiękniejszych pałaców ślubów na Śląsku.

A jednak! Pierwszych 12 par powiedziało sobie tu "tak" w sobotę. Towarzyszyliśmy nowożeńcom i sprawdziliśmy, jak wygląda USC, choć wielkie otwarcie Urząd Miasta, który zlecił remont za 17 mln zł, planuje na 10 grudnia.

W pałacu mieszkali przedsiębiorcy, swoją siedzibę miała Izba Przemysłowo-Handlowa, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, kino "Przyjaźń", teatr, bank i restauracja. Bracia Goldsteinowie byli majętnymi handlarzami drewna, ich tartaki prosperowały w całej Polsce, jeden mieścił się na tyłach pałacyku. Ich wyprowadzka po około dziesięciu latach pozostaje zagadką. Choć prawdopodobnie powodem był pożar, który strawił tartak i skład. Wyprowadzili się do Wrocławia, a willę sprzedali. Zabytek niszczał. W 2009 tym roku rozpoczął się jego remont.

Dziś prezentuje się znakomicie. Tak dobrze, że prawdopodobnie swój nowy gabinet będzie miał tu prezydent Piotr Uszok. Gabinet ma być na "specjalne okazje". Prezydent podobno sam wybrał pokój na drugim piętrze, jedyny z półkolistym balkonem, z którego rozciąga się widok na miasto.

Pałac podoba się też nowożeńcom. Elżbieta i Damian Kowalczykowie o tym, że ślub wezmą przy pl. Wolności, a nie przy al. Korfantego, dowiedzieli się kilkanaście dni temu. - Jasne, że się cieszymy - mówił zadowolony pan młody.

Wojciech Gosiewski, kierownik USC, w sobotę zmodyfikował nawet swoje tradycyjne przemówienie do młodych. - Państwa ślub właśnie w tym miejscu i w tym czasie, to wydarzenie historyczne w historii naszej małej ojczyzny - Katowic - mówił do młodych.

Te słowa wypowiadał na parterze. Tu jest sala ślubów z tymi samymi meblami, co przy al. Korfantego, sala bankietowa, aneks kuchenny, szatnie. Z kolistego holu dostaniemy się na schody na pierwsze piętro. Tu są sale konferencyjna i koncertowa - m.in. na uroczyste sesje Rady Miasta oraz koncerty zespołu Camerata Silesia. Zespół zajmuje ostatnie, drugie piętro. Muzycy są w trakcie przeprowadzki i już po pierwszej próbie.

- Przy Korfantego próby odbywały się najczęściej na korytarzu. Tu mamy dwie sale do ćwiczeń i garderoby - cieszy się Krzysztof Kowalski, kierownik administracyjny Cameraty.

A jak jest wokół pałacu? W podwórku jest dobudowany obiekt administracyjny i archiwa. To tu wydawane są dokumenty. Przed pałacem jest parking na kilkanaście aut - za mały i zastawiony. Ludzie parkują... na Gliwickiej. Po prawej - zaniedbana ściana kamienicy, w której dawniej było kino, a dziś jest restauracja. Uroku elewacji nie dodaje nawet reklama - wynajmu ślubnych samochodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!