Policjanci: Tylko nie do ZUS-u

W tej sprawie były już protesty, manifestacja i ustalenia ze zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim, że nie podpisze ustawy, która policjantów, pograniczników i strażaków włączyłaby do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Teraz temat niestety wraca.

- To może spowodować, że w krótkim kresie czasu odejdzie ze służby ponad 30 tys. policjantów, którzy już teraz mają uprawnienia emerytalne - ostrzega Roman Wierzbicki z ZZ Policjantów garnizonu śląskiego.
Dodaje, że o ile 60-letni Kazimierz Szwajcowski, obecny zastępca komendant a głównego, a wcześniej śląski komendant policji - świetnie sprawdza się na swoim stanowisku, to 60-letni antyterrorysta, czy dzielnicowy - już niekoniecznie.

- Czy ktoś wyobraża sobie 60-latka goniącego po ulicach Katowic, czy Sosnowca 20-letniego złodzieja? - pyta Wierzbicki.
Antoni Duda, szef NSZZ Policjantów chce porozmawiać z premierem Tuskiem o planach włączenia "mundurówek" do powszechnego systemu emerytalnego. Według niego obecnie kobiety nabywają uprawnienia do emerytury w wieku 60, a mężczyźni 65 lat. Pracownicy służb mundurowych natomiast mogą obecnie odchodzić na emeryturę po 15 latach pracy, niezależnie od wieku.

Premier Tusk wielokrotnie zapewniał, że ci, którzy już pełnią służbę, nie stracą przywilejów emerytalnych.
- Jesteśmy skłonni do pewnych ustępstw. Możemy zaaprobować wydłużenie pierwszego wieku uprawniającego policjantów do emerytury o pięć lat, czyli do 20 lat służby - podkreśla Roman Wierzbicki.
Dodaje, że wtedy wysokość emerytury powinna jednak wynieść 55 proc., a nie jak dotychczas 40 proc. pełnego świadczenia.

Co jeśli związkowcy nie porozumieją się z rządem? Może dojść do protestów. Obecnie prawo do zakończenia aktywności zawodowej po 15 latach pracy mają funkcjonariusze: policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, straży pożarnej, a także więziennictwa.

Emerytury i renty mundurowe - według szacunków Pracodawców RP - pobiera obecnie prawie 180 tys. Polaków, co kosztuje budżet państwa ok. 5 mld zł rocznie.