Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spierniczony piernik

Marek Szołtysek
Kochamy czekoladę za przyjemność jej jedzenia, ale też nienawidzimy - obarczając te słodycze winą za nadmierne kształty swego ciała.

Ale jest jeszcze inny powód nielubienia czekolady. Otóż czekolada w Europie spierniczyła nam piernikową tradycję. Kiedy bowiem Krzysztof Kolumb przywiózł z Ameryki pierwsze ziarna kakaowca, to Europejczycy jeszcze powszechnie uwielbiali inne słodycze - pierniki. Nie od razu jednak mieszkańcy Europy dali się uwieść produkowanej z kakaowca czekoladzie. To stawało się stopniowo, kiedy na naszym kontynencie nad coraz lepszymi sposobami produkcji czekolady skutecznie pracowali hiszpańscy mnisi, Belgowie, Włosi czy tak znane czekoladowe postacie jak Szwajcarzy Rudolf Lindt i Henryk Nestle oraz Anglik - Jan Cadbury. Wróćmy jednak do naszych rodzimych europejskich pierników. Od średniowiecza wielką karierę robi w Europie słodkie pieczywo nazywane piernikami.

Sama polska nazwa - piernik, pochodzi od tego, że były one wypiekane z ciasta piernego, czyli pieprznego. Jednak oprócz pieprzu dodawano też z czasem: gałkę muszkatołową, anyż, kolendrę, goździki, cynamon, imbir, kardamon… Te korzenne przyprawy upowszechniły się na europejskich stołach w związku z wyprawami krzyżowymi i rozwojem zamorskiego handlu. Przejdźmy jednak do śląskiego aspektu naszego piernikowego zagadnienia. Wiele bowiem mówi się o znanych piernikach toruńskich, gdańskich czy monachijskich, a przecież od XV wieku sławnym ośrodkiem śląskiego piernikarstwa był Racibórz.

A pierniki na Śląsku - podobnie jak w całej Europie - choć pokonane już od dawna przez popularniejszą czekoladę, mają ciągle zastosowanie w przynajmniej czterech okolicznościach. Po pierwsze - pierniki kupowane są do pomaszkecynio, czyli do osłodzenia sobie życia na odpustowych budach, w niektórych piekarniach lub w sklepach, po drugie - we wielu domach piecze się jeszcze pierniki wielkanocne, po trzecie - pierniki piecze się na Boże Narodzenie do jedzenia oraz do strojenia choinek i po czwarte - pierniki dodawane są często do bożonarodzeniowych moczek, bryj i kompotów.
Warto też choć trochę wiedzieć o produkcji dawnych pierników. Otóż dawni mistrzowie piernikarze zarabiali ciasto na pierniki z wyjątkową uwagą. Do mąki pszennej i żytniej dodawali miody, upalony cukier i mieszaninę przypraw korzennych, która stanowiła najpilniej strzeżony sekret każdego piernikarza. Następnie ciasto dla nabrania aromatu musiało dojrzewać w dębowych beczkach od kilku tygodni do nawet roku. Przed upieczeniem zaś odgniatano z wyrobionego już ciasta kształty przy pomocy drewnianych form.

Powiedzmy również, że jeszcze w niektórych śląskich domach gospodynie obowiązkowo pieką pierniki na Boże Narodzenie. Tak do końca robiła moja niedawno zmarła ciocia. Nie miała już oczywiście starych form drewnianych, ale blaszane w kształcie serduszek, kwiatków, misia, dzwonków… A ciasto na te pierniki było wyrabiane pomiędzy andrzejkami a barbórką, a najpóźniej 5 grudnia. Potem ciasto dojrzewało w boncloku, czyli glinianym garnku. Na koniec, kilka dni przed Wiliją, pierniki pieczone były na blachach w kuchennym piecu. I powiedzmy jeszcze, że tradycja śląskiego piernika czy piernikarstwa wciąż czeka na odrodzenia.

Może inicjatywa wyjdzie ze strony władz miasta Raciborza? A może zrobi to jakaś firma, podobnie jak pewnej pszczyńskiej firmie udaje się z powodzeniem produkować i sprzedawać śląskie oblaty, żur i kopalnioki? W każdym razie pierniki mają wszystkie cechy dobrego produktu: umocowanie w śląskiej tradycji, sprawdzony i dobry smak, łatwość formowania dowolnych kształtów, niskie koszta produkcji i długi okres trwałości.
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!