Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Pietrzykowski nie żyje. Wielki pięściarz przegrał swoją ostatnią walkę z chorobą

Jacek Sroka
Ze sportowej rodziny odszedł jeden z najwybitniejszych polskich pięściarzy Zbigniew Pietrzykowski. Trzykrotny medalista olimpijski miał 79 lat.

Zbigniew Pietrzykowski, legenda polskiego bosku, zmarł wczoraj rano w Bielsku-Białej. Od wielu lat był związany z beskidzkim regionem jako reprezentant BBTS Włókniarz. Jedenaście razy zdobywał mistrzostwo Polski (1954-65).

Do niego należy też rekord występów w reprezentacji narodowej. W biało-czerwonych barwach wystąpił w 44 meczach międzypaństwowych (1953-66), wygrywając 42 walki. Jako 19-latek debiutował w mistrzostwach Europy w 1953 roku w Warszawie, zajmując trzecie miejsce w wadze lekkośredniej (Polacy zdobyli pięć złotych medali).

- Wielki pięściarz, wielki człowiek, ale wobec ciężkiej choroby był bezsilny - powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski.

Główne wydarzenia kariery Pietrzykowskiego były jednak związane z igrzyskami olimpijskim. Pierwszą olimpiadę "zaliczył" w 1956 roku w Melbourne i od razu sięgnął po brązowy medal w kategorii lekkośredniej. Cztery lata później był Rzym i pamiętny pojedynek w Pallazzo dello Sport o złoty medal z rozpoczynającym wówczas piękną karierę 19-letnim, Cassiusem Clayem (Muhammadem Ali). Amerykanin był szybszy i wytrzymalszy od Polaka i pozbawił go marzeń o triumfie olimpijskim.

- Wydawało się, że faworytem jest Pietrzykowski, bo był już bardzo doświadczony. Słynął z wielkich umiejętności. Dysponował piekielnie mocnym ciosem, ale jednocześnie miał świetny refleks - wspomina Jerzy Rybicki, złoty medalista olimpijski e z Montrealu w 1976 roku w wadze lekkośredniej i dodał, że był bardzo uczciwym i prawym człowiekiem. Biła od niego wielka szlachetność.

Z kolejnej olimpiady w Tokio w 1964 roku Pietrzykowski wrócił z brązowym medalem. Wieloletnią i bogatą w sukcesy karierę zakończył 10 lutego 1968 roku z bilansem 367 walk, z których wygrał 351 (przegrał 14, zremisował 2 razy). Został trenerem. Zasiadał też przez jedną kadencję w ławach poselskich.

- Zmarł dobry człowiek. Wielka szkoda, że nie ma go już w naszej nie tylko sportowej rodzinie. Chciałbym aby każdy był taki jak on. Zbyszek miał niezwykle pogodne usposobienie. Było w nim dużo kultury, którą przekazywał kolegom z reprezentacji, a później jako trener adeptom boksu - wspomina zmarłego złoty medalista olimpijski w boksie z Tokio w wadze półśredniej, 74-letni Marian Kasprzyk.

W 1963 roku został pierwszym laureatem nagrody "Dżentelmena Sportu". Obecny Konkurs Fair Play PKOL jest jej kontynuatorem.

- Zbyszek, lider naszej drużyny, zawsze starał się wprowadzać optymistyczny nastrój wśród zawodników. Byliśmy jedną wielką sportową rodziną. Słowa pociechy, z ust takiego wspaniałego boksera dodawały nam otuchy, a także i siły do dalszego treningu. Nie ma go już wśród nas. Widocznie trener Feliks "Papa" Stamm, tam w niebie, kompletuje ponownie drużynę i ściąga najlepszych - uważa złoty medalista olimpijski w boksie z Tokio w 1964 roku w wadze lekkiej Józef Grudzień.

Pogrzeb Pietrzykowskiego odbędzie się wpiątek 23 maja o godzinie 12. w Kościele Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej. (PAP)


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!