Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzycy Filharmonii Częstochowskiej grają na walizkach

Beata Marciniak, Justyna Krzyśków
Budynek filharmonii częstochowskiej
Budynek filharmonii częstochowskiej Beata Marciniak
W piątek wieczorem częstochowscy filharmonicy wystąpili razem z Lukasem Geniušasem z Litwy, zdobywcą II nagrody XVI Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Klubie Politechnik. Muzycy nie zagrali w gmachu filharmonii, bo jest opanowany przez ekipy remontowe.

- Koncert był udany, przyszłam do Politechnika, choć wolałabym usłyszeć wirtuoza i naszą orkiestrę w filharmonii - twierdzi Anna Kita, melomanka z Częstochowy.

Filharmonicy od marca są na walizkach, koncertują nawet w Galerii Jurajskiej. Występu w gmachu filharmonii będzie można posłuchać dopiero w grudniu 2012 r. Na czas remontu filharmonicy przeprowadzili się do Centrum Kształcenia Ustawicznego przy ul. Legionów. Za to po remoncie będą mieć komfortowe warunki. - Będą garderoby i to z oknami - cieszą się muzycy.

Michał Konopelski gra na kontrabasie, niestety jego instrument jest zbyt duży i nie ma go gdzie przechować. Jeździ z nim na próby i koncerty. - Remont postawił artystów w trudnej sytuacji, dyskomfortem jest częste przenoszenie instrumentów, co wiąże się z możliwością ich uszkodzenia - żali się muzyk.

Andrzej Nowak, skrzypek, narzeka na warunki panujące na próbach. - To duży problem, ponieważ akustyka w sali, gdzie teraz ćwiczymy znacznie różni się od miejsc, w których gramy koncerty. Dopiero na próbie generalnej weryfikujemy czy wszystko dobrze współgra - wyjaśnia Nowak.

Tymczasem naukowcy z Politechniki Wrocławskiej jeszcze raz przyjrzeli się akustyce sali widowiskowej w filharmonii. Uznali, że trzeba ją poprawić za pomocą komory akustycznej, dzięki której uzyska się większe natężenie dźwięku. Posłużą do tego rozsuwane drzwi, które połączą salę widowiskową z pomieszczeniem znajdującym się na jej tyłach. Drzwi podczas koncertów będą rozsuwane.

Muzycy cieszą się, że remont idzie sprawnie i że niebawem wrócą na stare śmieci.

- Do starego gmachu został dobudowany czterokondygnacyjny budynek. Przed głównym wejściem przy ul. Wilsona wylano pochylnie dla niepełnosprawnych, lada dzień pojawią się nowe schody - mówi Beata Młynarczyk, dyrektor Filharmonii.

Filharmonia powstała w miejscu synagogi (spalonej w 1939 r. przez Niemców), jej ślady architektoniczne wciąż odkrywają budowlańcy. - Ten gmach jest pełen niespodzianek - dodaje Młynarczyk.

W nowym gmachu będzie zaplecze socjalne, administracyjne i techniczne będą m.in. sale prób, garderoby artystów, pokoje gościnne oraz garaże hol recepcyjny, jaki powstanie przy wejściu służbowym ułatwi przyjmowanie dużych zespołów, takich jak np. Śląsk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!