Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most w Mszanie na A1: Na zakupy do Czech w 15 minut

Jacek Bombor, Arek Biernat
Ciężarówki jadące w stronę Czech już korzystają ze słynnego mostu w Mszanie. Z tego najbardziej cieszą się mieszkańcy Świerklan, Marklowic i Mszany, gdzie do tej pory prowadził objazd obiektu
Ciężarówki jadące w stronę Czech już korzystają ze słynnego mostu w Mszanie. Z tego najbardziej cieszą się mieszkańcy Świerklan, Marklowic i Mszany, gdzie do tej pory prowadził objazd obiektu Michał Gąsior
Samochody jeżdżą już po moście w Mszanie. Cieszą się mieszkańcy, którym ciężarówki już nie pędzą pod oknami, i kierowcy, podróżujący w stronę Czech.

Jarosław Życiński, gliwiczanin, pięć razy w tygodniu dojeżdża z przyjaciółmi do pracy w Ostrawie. Są wśród nich mieszkańcy Żor, Bełku, Rybnika i Wodzisławia. Wczoraj pierwszy raz, o godz. 6.25 ruszyli nowym odcinkiem autostrady od Świerklan przez słynny most w Mszanie, otwarty po 7 latach budowlanych perturbacji.

- Zyskaliśmy na dojeździe do pracy w obie strony około 25 minut. To sporo, bo wcześniej często na zjeździe w Świerklanach długo staliśmy w korku. Nowy odcinek minął po czterech minutach - mówi Jarosław, pracujący w firmie Tieto z branży IT jako starszy programista javy. - W naszym oddziale firmy pracuje około 200 Polaków. Wielu z nich mieszka w Czechach albo przy granicy, jednak dojeżdża pewnie grupa kilkudziesięcioosobowa autostradą. Ja jeżdżę z kolegami z Bełku, Rybnika i Żor, a więc dla nas dojazd do pracy jest teraz super - mówi.

Także Czesi, którzy w ostatnich latach częściej do nas jeżdżą na zakupy niż my do nich, cieszą się z nowego odcinka. - Alleluja! Już otwarliście - żywiołowo zareagował na wieść o otwarciu granicy ostrawianin, Milan Biegoń. - Teraz na pewno w Gliwicach i Katowicach będzie więcej Czechów, zwłaszcza w centrach handlowych, których u was jest sporo - komentuje i ze swojej strony zaprasza do Ostrawy, ale też dalej do Brna i Pragi (374 km dalej autostadą). - Ale uważajcie, jest sporo robót na kilku odcinkach - ostrzega.

Najgorzej jest tuż za Boguminem, gdzie trzeba zwolnić do 60 na godzinę, bo na drodze powstały "hopki". - Teraz szukają winnych, sprawa jest w sądzie, więc pewnie jeszcze kilka lat tak pojeździmy. Wygląda na to, że wykonawca coś pokombinował z podłożem, bo ekspertyzy wykazały nieprawidłowości i Ceska Dalnice (czeski odpowiednik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - red.) zawiadomiła organy ścigania. Domagać się będzie odszkodowania - mówi Milan.

Te informacje potwierdzili nam dziennikarze z czeskiej telewizji. - Nie wiadomo kto i kiedy naprawi drogę. Obecnie trwa walka na ekspertyzy między wykonawcą a inwestorem. To jeszcze trochę potrwa - usłyszeliśmy wczoraj.

Pojechaliśmy wczoraj nowym, 7-kilometrowym odcinkiem A1 ze Świerklan od Mszany i dalej do Czech. Droga równa jak stół. Jedzie się komfortowo. Jadąc przez Połomię można podziwiać piękne krajobrazy, umożliwiają to również przeszklone ekrany dźwiękochłonne na kilku odcinkach. Po trzech minutach byliśmy już w Mszanie. Wita nas słynny, olbrzymi most. Robi wrażenie. Choć nadal wielu ludzi wątpi w sens tej inwestycji.

- Takie były wskazania, że w tym miejscu dolina ma zostać przekroczona obiektem mostowym, a nie nasypem - ucina Marek Prusak, rzecznik GDDKiA w Katowicach.
Cieszą się mieszkańcy Świerklan, Marklowic i Mszany, gdzie prowadziły objazdy feralnego mostu. - Ciężarówki znikają nam spod okien, ale teraz trzeba jak najszybciej wyremontować drogę wojewódzką nr 933 - mówi nam Mirosław Szymanek, wójt Mszany.

Kiedy nastąpi remont? W ZDW nie potrafią odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko rozchodzi się o pieniądze.

Od Mszany podróż od czeskiej granicy zajmuje nie więcej niż 5 minut (w sumie z węzła Rybnik zajmie to kwadrans). I za polską granicą... trzeba jednak zwolnić przez wspomniane awarie z nawierzchnią D1. Jednak są też i dobre strony. Po czeskiej stronie, tuż za polską granicą, można odpocząć w miejscu obsługi podróżnych i zatankować samochód. Po naszej stronie nadal trwa ich budowa.

Fakty

Na otwarcie mostu czekaliśmy 7 lat

W 2007 r. podpisano umowę z Alpine Bau na budowę odcinka A1 Świerklany-Gorzyczki.

Autostrada miała być gotowa trzy lata później. Jednak po dwóch latach GDDKiA zerwała kontrakt z wykonawcą, zarzucając mu niskie zaawansowanie prac.

W 2010 r. przetarg na budowę odcinka wygrała... Alpine Bau.

W 2011 i 2012 r. na budowanym moście w Mszanie doszło do dwóch poważnych awarii. Prace przerwał Śląski Inspektor Nadzoru Budowlanego i nakazał wprowadzenie programu naprawczego. W maju 2013 r. GDDKiA zerwała kontrakt z Alpine Bau. Austriacka firma twierdziła, że mostu nie da się bezpiecznie wybudować. Kilka miesięcy później koncern zbankrutował. W międzyczasie politycy obiecywali kierowcom, że odcinek będzie przejezdny jeszcze przed Euro 2012.

W czerwcu 2013 r. wykonawcą został Intercor z Zawiercia. W pierwszej kolejności firma zrealizowała program naprawczy, wzmacniając cały obiekt. Po pozytywnych wynikach prób obciążeniowych mostu, odcinek A1 dopuszczono do ruchu.


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!