Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces rodziców Szymona z Będzina: Chłopczyk z Cieszyna cierpiał nim umarł, tylko to dziś jest pewne

Teresa Semik
Postępowanie dowodowe weszło w decydującą fazę
Postępowanie dowodowe weszło w decydującą fazę Arkadiusz Gola
Po przesłuchaniu biegłych lekarzy właściwie akt oskarżenia rodziców "chłopczyka z Cieszyna" legł w gruzach. Będą kolejne ekspertyzy?

Pewne jest tylko to, że 22-miesięczny Szymon z Będzina, którego ciało znaleziono w 2010 roku w stawie w Cieszynie, zmarł po zapaleniu otrzewnej, wywołanym uszkodzeniem jelita cienkiego. Biegli lekarze, którzy dla prokuratury przygotowali opinie medyczne i których wczoraj przesłuchiwał sąd, raczej nie mają też wątpliwości, że uszkodzenie jelita w dwóch miejscach nastąpiło na skutek urazu z zewnątrz. Ale co wywołało ten uraz i czy winę za to ponoszą oskarżeni rodzice, już takie pewne nie jest.

Czy można wykluczyć, że do uszkodzenia jelita mogło dojść samoczynnie, wskutek jakiejś choroby dziecka? - dociekał sąd.

- Nie jestem Bogiem, nie mogę niczego wykluczyć - tłumaczył Chrystian J., specjalista z zakresu medycyny sądowej, wykładowca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. - Badania histopatologiczne nie wskazują na żadną chorobę, która mogłaby doprowadzić do takiego uszkodzenia, a wycinki do badania pobrano z wszystkich uszkodzonych miejsc i nie tylko z tych miejsc. To, że teoria na jakiś temat milczy, nie znaczy, że wszystko już dziś możemy wykluczyć. Dlatego jestem ostrożny w tej wypowiedzi.

Więcej pewności miał drugi z biegłych, dr hab. Tomasz Koszutski, chirurg dziecięcy i urolog dziecięcy, ordynator z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. - Wprawdzie w medycynie nigdy nie należy mówić "nigdy", ale w sprawie Szymona wykluczam samoistne pękniecie jelita na długości 1 cm. To pęknięcie ma charakter tępego urazu brzucha - mówił biegły.
Zdaniem patologa, który wykonywał sekcję zwłok "chłopczyka z Cieszyna", dziecko doznało urazu co najmniej dwukrotnie w krótkim odstępie czasu. Nie może też wykluczyć, że uraz był jeden, ale na tyle silny, że uszkodził jelito cienkie w dwóch miejscach: w jednym było pęknięte, a w drugim naddarte od swojej zewnętrznej strony.
Prokurator, na podstawie zeznań matki Szymona, przyjął, że to ojciec uderzył synka pięścią w brzuch. Oskarżony ojciec twierdzi, że matka go kopnęła. Czy Szymon mógł uderzyć się sam, nadziać na jakiś przedmiot, na przykład na zabawkę?
Biegły patolog uznał to za nieprawdopodobne, ale wykluczyć nie potrafił. Szymon musiałby spaść na wystający wysoko przedmiot z wysokości co najmniej 2-3 m, ze względu na swoją małą masę ciała. Nie mogłaby to być zabawka w postaci samochodziku, do tego plastikowego. Mogłaby to być na przykład kierownica roweru, w którą dziecko uderzyłoby w czasie szybkiej jazdy.

Pozostaje jeszcze linia obrony rodziców, że starsza siostra nadepnęła chłopcu na brzuch. Czy wtedy mogło dojść do urazu? - tego do końca biegli też nie wykluczyli.

Pojawiły się również wątpliwości, czy Szymon doznał urazu trzy dni przed śmiercią, jak twierdzi prokurator, bo być może wcześniej.

Trudny problem prawny

Nie wiemy, w jaki sposób Szymon doznał urazu brzucha.

Od strony prawnej problem jest fundamentalny. Chodzi o nieumyślne zabójstwo Szymka, czy też o nieudzielenie mu pomocy? Dziecko manifestowało objawy choroby. Rodzice musieli mieć świadomość, że dzieje się z nim coś niedobrego. Do lekarza nie poszli, bo bali się, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, gdyż na ciele chłopca były liczne sińce. - Na pewno cierpienie dziecka było widoczne - mówił wczoraj przed katowickim sądem dr hab. Tomasz Koszutski, chirurg dziecięcy.


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!