Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebiescy znów w pucharach. Fani Ruchu cieszą się czy raczej martwią?

Jacek Sroka
Marzena Bugała
Ruch Chorzów na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek zapewnił sobie prawo gry w europejskich pucharach. To niewątpliwie powód do radości, zwłaszcza, jeśli Niebiescy utrzymają także trzecie miejsce w tabeli, bo dzięki temu klubowa kasa może wzbogacić się o 2,6 mln premii z Ekstraklasy SA i 950 tys. zł od tytularnego sponsora rozgrywek. Aby dostać te pieniądze chorzowianie muszą co najmniej zremisować u siebie z Pogonią lub liczyć na stratę punktów przez Górnika w potyczce z Lechią. Dla kibiców chorzowian to jednak także powód do zmartwienia, gdyż w ostatnich latach sukces zawsze wiązał się z fatalnym następnym sezonem, w którym drużyna z Cichej musiała bronić się przed spadkiem.

W ostatnich 15. latach Ruch trzykrotnie kończył ligę w czołowej trójce i zawsze potem przeżywał ciężkie chwile. Spowodowane to było oczywiście kiepską kondycją finansową klubu, którego budżet należy do najniższych w ekstraklasie. Miejsce na podium osiągano w Chorzowie takim wysiłkiem, że później Niebiescy nie byli w stanie nawiązać do tych sukcesów.

W 2000 roku chorzowian do trzeciej pozycji na mecie sezonu doprowadził trener Edward Lorens. Apetyty na Cichej były nawet większe, bo na półmetku tego sezonu Niebiescy byli liderem, ale ostatecznie w tabeli up-lasowali się za plecami Polonii Warszawa i Wisły Kraków. Lorens po zdobyciu medalu nie dogadał się z prezesem Krystianem Rogalą w sprawie przedłużenia kontraktu i drużynę przejął Jan Żurek. Zespół opuścili czołowi gracze Piotr Włodarczyk i Marcin Baszczyński, a tym którzy zostali, wyraźnie zaszkodził przedsezonowy wyjazd do USA. W efekcie chorzowianie, których po kiepskim początku sezonu szybko przejął trener Jan Rud-now, długo plasowali się na ostatnim i przedostatnim miejscu w tabeli, a jesień zakończyli tuż nad strefą spadkową. W Pucharze UEFA Niebiescy ograli w kwalifikacjach Żalgiris Wilno, ale później nie sprostali w I rundzie Interowi Mediolan. Dopiero wiosną zespół złapał właściwy rytm i ostatecznie zakończył rozgrywki na szóstej lokacie.

Na powtórzenie tego sukcesu na Cichej czekano 10 lat. W 2010 roku Niebiescy pod wodzą trenera Waldemara Fornalika znów zajęli w lidze trzecią pozycję. Działacze postanowili wykorzystać ten sukces do podreperowania budżetu sprzedając do Polonii Warszawa za w sumie blisko 7 mln zł Artura Sobiecha i Macieja Sadloka. W dodatku drużynę opuścił także drugi z czołowych napastników Andrzej Niedzie-lan. Niebiescy zostali pozbawieni swych żądeł, a tymczasem udział w kwalifikacjach Ligi Europejskiej zaczęli jako pierwsza z polskich drużyn już 1 lipca. W pucharach udało im się pokonać Szachtara Karagandę i Valet-tę FC, ale w III rundzie ulegli Austrii Wiedeń. Tak wczesne rozpoczęcie sezonu odbiło się czkawką w lidze, w której po jesieni Niebiescy zajmowali 14. pozycję, a na koniec sezonu 12.

W 2012 roku chorzowianie do ostatniej kolejki walczyli o tytuł mistrzowski ze Śląskiem. Ostatecznie zajęli w ekstraklasie drugie miejsce ustępując wrocławianom tylko o punkt. Na Cichej postanowiono tym razem zaatakować Europę i mimo at-rakcyjnych ofert dla Arkadiusza Piecha i Macieja Jankowskiego nie sprzedano najlepszych napastników dziękując za to za usługi Pawłowi Abbottowi. W kwalifikacjach Ligi Europejskiej chorzowianie ograli Metalurg Skopje, ale później dostali lanie od Viktorii Pilzno. Wszystko się posypało, gdy Ruch zostawił trener Waldemar Fornalik, który został po Euro 2012 selekcjonerem reprezentacji Polski. Wybrany na jego następcę młodszy brat Tomasz nie poradził sobie w tej roli i po trzech kolejnych porażkach został zwolniony. Jego następca Jacek Zieliński też nie radził sobie zbyt dobrze. Efekt był taki, że w klubie nie było ani pieniędzy, ani wyników. Drużyna zakończyła sezon na 15. miejscu ratując ligowy byt tylko dzięki temu, że licencji nie dostała Polonia Warszawa, a na coraz bardziej zadłużony klub PZPN w kolejnym procesie licencyjnym nałożył nadzór finansowy ograniczając wysokość zarobków piłkarzy do 15, a później 5 tys. miesięcznie.

Jakie wnioski wyciągną z tych histiorii działacze Niebieskich? Za zajęcie trzeciego miejsca drużyna ma obiecaną premię - 850 tys. zł do podziału. Pozostałe pieniądze nie pójdą na piłkarzy, bo po pierwsze klub najpierw musi spłacić zaciągnięte pożyczki, a po drugie nadal obowiązuje w nim limit zarobków wynoszący teraz 15 tys. zł. Może tym razem sukces nie będzie początkiem kłopotów Ruchu?


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ KSIĄŻKĘ
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!