Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Kocian: Medal z Ruchem to mój największy sukces

Jan Kocian
Jan Kocian na rękach piłkarzy
Jan Kocian na rękach piłkarzy Marzena Bugała
Gdy przchodziłem do Chorzowa cele drużyny były zupełnie inne. Niebiescy grali o utrzymanie i nikt nie myślał na Cichej o czołowej ósemce - mówi trener Jan Kocian. Opowiada Dziennikowi Zachodniemu, że gdy we wrześniu przejmował Ruch Chorzów nawet przez myśl mu nie przeszło, że może zostać najlepszym trenerem ekstraklasy. Rozmawia Jacek Sroka.

Został pan wybrany najlepszym trenerem T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2013/14. Spodziewał się pan, że może dostać takie wyróżnienie, gdy we wrześniu ub.r. przejmował drużynę Niebieskich po słynnym laniu 0:6 z Jagiellonią?
Nawet przez myśl mi to wtedy nie przeszło. Gdy przchodziłem do Chorzowa cele drużyny były zupełnie inne. Niebiescy grali o utrzymanie i nikt nie myślał na Cichej o czołowej ósemce, a tym bardziej miejscu na podium. Udało nam się jednak osiągnąć spory sukces.

Udało to chyba nie jest właściwe słowo. Udać się może wygrać 1-2 mecze, a pan miał serię sześciu kolejnych zwycięstw, a w sumie odniósł z Ruchem w tym sezonie 15 wygranych...
To efekt solidnej pracy piłkarzy i całego sztabu szkoleniowego. Dzięki niej wszyscy w Chorzowie możemy cieszyć się z tego trzeciego miejsca w lidze na koniec sezonu.

Nie pierwszy raz kończy pan ligowe rozgrywki w roli szkoleniowca na najniższym stopniu podium.
Wcześniej byłem trzeci na Słowacji z drużyną z Bańskiej Bystrzycy. Trzecie miejsce zająłem też prowadząc drużynę z Hongkongu, ale z tego grona polska liga jest zdecydowanie najsilniejsza i dlatego właśnie podium wywalczone z Ruchem jest moim największym sukcesem trenerskim.

A taką nagrodę indywidualną, jaką w poniedziałkowy wieczór odebrał pan w Warszawie na Gali Ekstraklasy, dostał pan już kiedyś?
Jako zawodnik zostałem wybrany piłkarzem roku w Czechosłowacji po mistrzostwach świata we Włoszech. To było w 1990 roku, a ja byłem na tym turnieju kapitanem reprezentacji. Jeśli chodzi o pracę trenerską, to jest to moje pierwsze takie wyróżnienie.

Jaki był najważniejszy moment w tym sezonie w pracy z Ruchem?
Myślę, że były dwa takie momenty. Pierwszym był mecz z Cracovią, w którym przegrywaliśmy u siebie 1:2, ale drużyna uwierzyła w moją koncepcję gry i odwróciła losy rywalizacji wygrywając z krakowianami 3:2. Drugim było zwycięstwo w Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem 2:1. Po pokonaniu zabrzan piłkarze złapali wiatr w żagle i wygrali w sumie sześć spotkań z rzędu.
Właśnie rozpoczyna pan urlop. Gdzie będzie wypoczywał najlepszy trener polskiej ligi?
W moim domu na Słowacji. Te dwa tygodnie wolnego spędzę w Bańskiej Bystrzycy. Nie wyjeżdżam daleko, bo muszę być w kontakcie z działaczami Ruchu, którzy będą rozmawiali na temat pozyskania nowych zawodników.

Jakich transferów potrzebuje najbardziej pańska drużyna?
Najbardziej potrzebny nam jest dobry napastnik. Po odejściu Jankowskiego Kuświk został z przodu sam, a potrzebuje zmiennika, bo przez ostatnie kilka spotkań musiał grać mimo kontuzji. Generalnie szukamy piłkarzy ofensywnych, bo kontuzja Kowalskiego pokazała, że brakuje nam zmienników i to zarówno na prawą jak i lewą stronę pomocy.

A co z chorzowskimi weteranami, którym właśnie skończyły się kontrakty: Malinowskim, Surmą, Zieńczukiem i Szyndrowskim?
Już wcześniej mówiłem, że oni są moim przedłużeniem w szatni Ruchu i bardzo chciałbym, żeby zostali w zespole. Wszyscy dostali propozycje nowych umów i teraz trwają ich rozmowy z działaczami.

Łatwo będzie przekonać zawodników do gry na Cichej?
Mamy argument w postaci gry w europejskich pucharów. Mam nadzieję, że on zadziała zarówno na nowych graczy jak i tych, którym zaproponowaliśmy przedłużenie kontraktów. Wiadomo, że w Ruchu nie można wiele zarobić, bo na klubie ciąży limit zarobków, ale można zagrać w kwalifikacjach Ligi Europejskiej.

A z kim chciałby pan w tej Lidze Europejskiej grać? Rozgrywki zaczniecie od II rundy kwalifikacji i rywala poznacie już 23 czerwca.
Nie mam jakiegoś upatrzonego rywala. Chciałbym zagrać z drużyną, którą pokonamy, no i lepiej byłoby grać gdzieś blisko niż jeździć do Azji.

Kiedy zaczniecie przygotowania do nowego sezonu?
18 czerwca. Po treningach na Cichej pojedziemy na zgrupowanie do Popradu, gdzie będziemy trenować w ośrodku szkoleniowym słowackiej federacji. Tam rozegramy cztery sparingi m.in. z Trencinem, który jest wicemistrzem kraju.

Ostatnio grając w pucharach Ruch zawodził w lidze. Ma pan pomysł jak temu zaradzić?
To nie jest tylko problem Ruchu. Teraz to samo przeżywały zespoły Śląska i Piasta. Aby temu zaradzić musimy być bardzo dobrze przygotowani do rozgrywek. Trzeba też mieć szerszą kadrę, by móc rotować składem, bo czasem piłkarzom też trzeba dać odpocząć.
Rozmawiał Jacek Sroka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!