AZPR, czyli Automatyczny Zespół Rejestracyjno Pomiarowy został wczoraj zaprezentowany w Wyższym Urzędzie Górniczym. Jedyny na świecie, innowacyjny - takie określenia padały pod jego adresem. Czym jest? To "czarna skrzynka", taka jak w samolocie. Rejestruje m.in. temperaturę, wilgotność, stężenie metanu, tlenku węgla, dwutlenku węgla, tlenu raz prędkość przepływu powietrza. Jest odporna na wybuch.
- Takich urządzeń dotychczas nie było w żadnej kopalni na świecie. Jeżeli spełnią pokładane w nich nadzieje Polska będzie pionierem w moni-toringu zagrożeń w górnictwie podziemnym przez organy nadzoru górniczego - mówi Mirosław Koziura, wiceprezes WUG-u.
Urządzenie składa się m.in. z siedmiu czujników. Badają one podziemne zagrożenia, zbierają o nich informacje, które następnie przekazują do "czarnej skrzynki", czyli centralki. Ta dodatkowo wyposażona jest w zewnętrzny zasilacz. Po odcięciu dopływu prądu jest dzięki niemu w stanie działać jeszcze przez 12 godzin. Dane trzeba odczytać raz w miesiącu za pomocą specjalnego modułu i po podaniu hasła.
- System jest w pełni autonomiczny. Dane są szyfrowane - wyjaśniał podczas prezentacji urządzenia Grzegorz Konieczny z Sevitelu.
Po co to wszystko skoro w kopalniach są urządzenia pomiarowe? Po katastrofie w Halembie w 2006 roku i późniejszej w Wujku-Śląsk jasnym się stało, że w kopalniach nagminnie łamane jest prawo. Na dodatek ich pracownicy niestety nie wyciągają wniosków z tragedii, powielają błędy. Trzeba ich sprawdzać, by nie doszło do kolejnej tragedii.
- AZPR to jeden z elementów dyscyplinowania służb kopalnianych, bo wiemy że bywały nierzetelne. Zdarzało się ukrywanie czujników metanowych, "krosowanie" ich, uszkadzanie linii dostarczających powietrze. 5-6 lat temu nie byliśmy w stanie wyposażyć zagrożonych obszarów w kopalniach w żadne swoje urządzenia. . Postanowiliśmy się doposażyć, aby monitorować przedsiębiorców - mówi Piotr Litwa, b. prezes WUG-u, obecny wojewoda śląski i pomysłodawca AZPR-u.
Wykonanie urządzenia, a tak naprawdę wymyślenie go, zaprojektowanie i skonstruowanie powierzono specjalistom z firm ITI EMAG i Sevitel. Łatwo nie było. Kosztowało to ponad 2 mln zł. Zapłacił NFOŚiGW.
- Urządzenia trafią do czterech kopalń węgla kamiennego w województwie śląskim oraz jedno do KGHM Polska Miedź - informuje prezes Koziura.
Miejsc zagrożonych metanem, pożarami jest w naszych kopalniach znacznie więcej. Jeśli nowatorskie urządzenia się sprawdzą, wyprodukowane zostaną kolejne.
*Pielgrzymka mężczyzn do Piekar 2014: ROZPOZNAJ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*TRAGEDIA NA WIŚLE: Nurt porwał dwie dziewczyny ZDJĘCIA
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?