Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związki i Kompania Węglowa walczą o górników. A nas straszą sądem

Marek Twaróg, Aldona Minorczyk Cichy
Marek Twaróg i Aldona Minorczyk-Cichy
Marek Twaróg i Aldona Minorczyk-Cichy
I Solidarność, i Kompania Węglowa tak zapamiętale ze sobą walczą, że ring zrobili sobie w Dzienniku Zachodnim. A gdzie prawda, każdy wie.

Gorący to był weekend, nie tylko z powodu pięknej pogody. Oto za łeb wzięły się Kompania Węglowa i związki zawodowe w tej firmie. Ale nie, nie - to nie elegancka walka z ustalonymi zasadami, areną i publicznością. To naparzanka, której uczestnicy tak się zapamiętali, że już nie widzą, gdzie się biją, co to za miejsce i okoliczności.

A postanowili bić się na łamach "Dziennika Zachodniego". Panowie pięknie się zagalopowali. Rozumiem to, nie od dziś wydaje im się, że cały świat jest Ich. No ale cóż, akurat ten plac do bitki - ich nie jest.

Poszło o tzw. flapsy. Nie górnikom wyjaśniam z grubsza: w górnictwie jest obowiązek zapewnienia pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnie uciążliwych posiłku w formie jednego dania gorącego. Gdy firma nie ma możliwości wydawania posiłków, może wypłacać pieniądze. Tak jest w Kompanii Węglowej, a wartość dziennego posiłku miała być waloryzowana o wskaźnik inflacji. Od tego roku firma nie chce tego robić. I stąd wziął się sprzeciw związków zawodowych. Napisaliśmy o tym w piątek: że według części związków zawodowych działających w Kompanii Węglowej 2500 górników, którzy nie podpisali waloryzacji, mogą stracić przywileje i będą traktowani jak nowo przyjęci do pracy. I że to problem dla pozostałych związkowców, którzy nie przewidzieli konsekwencji, gdy namawiali górników, by nie zgadzali się na propozycje firmy. Myśleli, że walczą tylko o "flapsy", a może okazać się, że przegrali robotę.

I się zaczęło. Najpierw do pieca postanowiła dołożyć sama Kompania Węglowa, która piórem swojego byłego już rzecznika oświadczyła, że piszemy nieprawdę, bo "w przypadku nie wyrażenia (pisownia oryginalna - przyp. red.) zgody na waloryzację posiłków profilaktycznych umowa o pracę zostanie rozwiązana bez możliwości ponownego zatrudnienia." To to samo, co napisaliśmy, ale - rozumieją Państwo - miało być ostrzej, dotkliwiej, miał to być mocniejszy cios w szczeki związkowców.
Potem związkowiec, szef górniczej Solidarności oburzył się, że zauważyliśmy, iż problem 2500 górników leży w pewnej części po stronie związków, które nie dostrzegły zagrożenia.

Chcieliśmy zrobić z Jarosławem Grzesikiem rozmowę. Udzielił nam wywiadu. Potem autoryzacji odmówił, podkreślając, że tekst jest nie do zaakceptowania. Słowem nie zgodził się z tym, co wcześniej powiedział.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ZAPIS ROZMOWY Z JAROSŁAWEM GRZESIKIEM, KTÓREJ NIE AUTORYZOWAŁ

Obaj panowie zagrozili nam sądem, bo uparcie nie chcemy żadnego z nich pochwalić i stanąć po jego stronie. Nie chcą zrozumieć, że megalomańskie wojenki nadambitnych działaczy nas nie interesują.

Nas interesuje los górników. Ten nie zmienił się na lepsze, choć panom, którzy powinni o to dbać, wydaje się, że strasznie się napracowali. Listy pisali, sprostowania, maile, wywiadów udzielali, zaprzeczali - robota aż furczała. A górnicy dalej nie wiedzą, co z nimi. Brawo.


*Pielgrzymka mężczyzn do Piekar 2014: ROZPOZNAJ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*TRAGEDIA NA WIŚLE: Nurt porwał dwie dziewczyny ZDJĘCIA
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera