Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karta zgonu? To nie u nas! Syn niemal przez tydzień nie mógł dostać karty zgonu swego ojca

Anna Zielonka
123RF
Szokująca sprawa: niemal przez tydzień panu Tomaszowi nie udało się dostać kartę zgonu swojego ojca. Był odsyłany od lekarza do lekarza.

Od Annasza do Kajfasza. Tak można opisać historię pewnego mężczyzny, który chce pochować swojego ojca, ale jeszcze do wczoraj nie był w stanie tego zrobić. Bo choć jego ojciec zmarł 10 czerwca, to dopiero po tygodniu panu Tomaszowi z Libiąża (nazwisko do wiadomości redakcji) udało się załatwić kartę zgonu... Po wielkich wysiłkach.

- Podobno żyjemy w państwie prawa i równości, ale jakie to prawo, skoro człowiek, który był ubezpieczony, nie może zostać godnie pochowany, bo co rusz służba zdrowia wykazuje się niekompetencją i wszystko utrudnia? - pyta pan Tomasz.

Zamieszanie zaczęło się, gdy syn zmarłego, dawno niewidzianego ojca, postanowił urządzić mu pogrzeb. - W zeszły wtorek o godzinie 9.22 lekarz pogotowia stwierdził zgon z przyczyn naturalnych (...) - pisze do nas pan Tomasz. - Mimo tego, że od dawna nie mieliśmy ze sobą kontaktu, wziąłem się za zorganizowanie pochówku - dodaje.

Po odebraniu dokumentów ojca i karty podjętych czynności ratunkowych, pan Tomasz poszedł do prokuratury w Jaworznie (gdzie mieszkał jego ojciec), ponieważ zgon nastąpił w mieszkaniu z przyczyn naturalnych. W prokuraturze powiedziano mu, że kartę zgonu, czyli dokument niezbędny do załatwienia jakichkolwiek spraw związanych z pogrzebem, powinna wystawić przychodnia w miejscu pobytu ojca. Pan Tomasz poszedł więc do przychodni. I tu zaczęły się problemy.

W przychodni przy ul. Partyzantów na osiedlu Stałym powiedziano mu, że ośrodek nie może wystawić karty zgonu, bo ojciec nie był u nich zdeklarowany.

- Odesłano mnie z kwitkiem i poradzono jechać na pogotowie, co też uczyniłem. Tam usłyszałem, że kartę zgonu może wystawić wyłącznie lekarz, który stwierdził zgon. Niestety, ów lekarz ponownie w Jaworznie miał być dopiero w poniedziałek, 16 czerwca, bo gdzieś wyjeżdżał. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że w zastępstwie za tego lekarza kartę zgonu może wystawić ktoś inny w pogotowiu. Ale dowiedziałem się o tym po godzinie 15, a wtedy odpowiedni dział był już zamknięty. I znowu zostałem z niczym. Czy nie można było mnie poinformować o tym wcześniej? - denerwuje się.

Chciał załatwić wszystkie formalności jeszcze przed weekendem, więc ponownie spróbował dostać kartę w przychodniach. Bez skutku. Nigdzie nic nie załatwił, bo w każdej placówce zdrowia był odsyłany innej. A tymczasem ciało ojca czekało na pogrzeb.
- Nie ukrywam, że zależało mi na jak najszybszym załatwieniu spraw pogrzebowych, bo od maja jestem bezrobotny i dążyłem do tego, aby udało się zrobić pogrzeb nie przekraczając kwoty zasiłku pogrzebowego. A w związku z tym, że ojciec nie żyje od wtorku, to od piątku zakład pogrzebowy zaczął naliczać opłatę za przechowanie zwłok w kostnicy - mówi zdenerwowany pan Tomasz. - Miałbym jakieś zrozumienie dla tej sytuacji, gdyby ojciec nie był ubezpieczony, ale on miał płacony cały ZUS, bo był na górniczej emeryturze - dodaje.

Co na to przepisy? Osobą uprawnioną do stwierdzenia zgonu w świetle różnych przepisów jest lekarz, który leczył chorego w jego ostatniej chorobie (w okresie 30 dni poprzedzających zgon). Najczęściej jest to lekarz podstawowej opieki zdrowotnej.

Jeśli takiego lekarza nie ma, obowiązek ten spoczywa na innym lekarzu, najczęściej na lekarzu pogotowia. Dotyczy to sytuacji, gdy nie można ustalić, który z lekarzy udzielił jako ostatni pomocy zmarłemu lub, jeżeli lekarz zamieszkuje w odległości większej niż 4 km od miejsca, w którym znajdują się zwłoki, albo z powodu choroby lub innych uzasadnionych przyczyn nie może dokonać oględzin zwłok w ciągu 12 godzin od chwili wezwania.

W składzie zespołu wyjazdowego nie musi być jednak lekarza. Wtedy trzeba kierować się zasadą ogólną i wezwać lekarza POZ w celu stwierdzenia zgonu

Jak usłyszeliśmy od jednego z pracowników pogotowia, w momencie stwierdzenia zgonu lekarz pogotowia nie ma obowiązku wystawiać karty zgonu. Ma to zrobić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. I dopiero, gdy jest to niemożliwe, można zgłosić się na pogotowie.

Kto wystawia kartę zgonu

Przepisy dotyczące wystawiania karty zgonu są chaotyczne i w różnych ustawach i rozporządzeniach panuje bałagan. Tak naprawdę trudno jednoznacznie stwierdzić, kto ma taki obowiązek. Jedni eksperci wskazują wyłącznie przychodnię najbliższą miejscu zamieszkania zmarłego, inni mówią, że ma to zrobić lekarz pogotowia...

Co ważne, NFZ nie płaci za wystawianie kart zgonów, stąd przeczucanie się odpowiedzialnością. Z postulatem nowelizacji przepisów dotyczących stwierdzania zgonu występowała do ministra zdrowia Naczelna Izba Lekarska, podkreślając, że "nie ma jednak jednoznacznych przepisów ustalających zasady, sposób i tryb finansowania wystawienia karty zgonu". W Polsce brakuje instytucji koronera, popularnej w krajach anglosaskich.

Najczęściej cytowane jest Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3.08.1961 r. w spr. stwierdzania zgonu i jego przyczyny.

Par. 3 rozporządzenia mówi, że w przypadku ,gdy nie ma lekarza zobowiązanego do wystawienia karty, kartę zgonu wystawia lekarz, który stwierdził zgon będąc wezwany do nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania, lekarz lub starszy felczer albo felczer zatrudniony w przychodni bądź ośrodku zdrowia lub jego placówce terenowej. (ZIELA, KK)


*\

Mundial 2014: Pełne składy wszystkich zespołów grających na Mundialu 2014

*2500 górników na bruk w Kompanii Węglowej. To tragedia!*Basen Ruda w Rybniku najpiękniejszy w Polsce? ZOBACZ ZDJĘCIA*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!