Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ropa pod Beskidami? To się okaże. Z pomocą ładunków wybuchowych

Jakub Marcjasz
123rf
Najpierw zostaną wywiercone w ziemi otwory, w które włożone zostaną ładunki wybuchowe - niewielkie eksplozje wstrząsną Żywiecczyzną i Śląskiem Cieszyńskim. To nie żart ani scenariusz filmu wojennego. W ten sposób specjaliści będą sprawdzać, czy na terenie kilku beskidzkich gmin znajdują się złoża gazu ziemnego i ropy naftowej. Jeśli poszukiwania zakończą się sukcesem, jest szansa, że nasz region stanie się drugim Teksasem.

- Jeśli okazałoby się, że te złoża rzeczywiście tutaj są, to bylibyśmy zadowoleni - nie ukrywa Piotr Tyrlik, wójt gminy Węgierska Górka.

Żeby tak się stało, wpierw muszą zostać przeprowadzone badania sejsmiczne. Polegają na tym, że w niektórych miejscach zostaną rozmieszczone niewielkie czujniki, które będą połączone ze specjalną aparaturą. W wybranych miejscach specjaliści wywiercą otwory, w których umieszczona zostanie niewielka ilość materiału wybuchowego. Kiedy ładunek zostanie zdetonowany, powstaną fale sejsmiczne rozchodzące się w głąb ziemi. Fale odbiją się od kolejnych warstw geologicznych, po czym wrócą na powierzchnię, gdzie zostaną zarejestrowane przez aparaturę. Uzyskane dane zostaną przetworzone, a naukowcy otrzymają obraz budowy geologicznej ziemi oraz skał - być może nasyconych gazem ziemnym i ropą naftową.

Takie badania sejsmiczne są pierwszym etapem poszukiwania złóż gazu ziemnego i ropy naftowej. Pozwalają na precyzyjne określenie miejsca występowania złoża oraz właściwe zlokalizowanie ewentualnych odwiertów, minimalizując w ten sposób wpływ prac na przyrodę.

Badania zostaną przeprowadzone na zlecenie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które wynajęło do tego celu Geofizykę Kraków.

Co ciekawe, specjaliści wracają w Beskidy po latach. Pierwsze otwory poszukiwawcze górnictwo naftowe wykonało w tym rejonie już w latach 50. XX wieku. Odnotowano wówczas objawy występowania gazu ziemnego, ale nie kontynuowano żadnych prac poszukiwawczych.

Ponowna próba powrotu nastąpiła w roku 1993, kiedy wykonano kolejny odwiert, w którym również stwierdzono możliwość występowania gazu.

- Po 20 latach wracamy w ten rejon, bo wyniki geologiczne ostatniego otworu dają pewne szanse na występowanie złóż metanu. Z tego względu zamiast wierceń wykonujemy wpierw badania sejsmiczne - opowiada Anna Jarosz z Zespołu Prasowego PGNiG.

Obecnie podobne prace w województwie śląskim spółka prowadzi pod Raciborzem. Z kolei na Opolszczyźnie zostały one zakończone w 2012 roku.
Teraz czas na gminy Istebna, Milówka, Rajcza, Ujsoły i Węgierska Górka. W beskidzkich samorządach mają świadomość, że ewentualne odkrycie złóż ropy czy gazu miałoby duży wpływ na przyszłość kilku miejscowości - z gmin typowo turystycznych mogłyby stać się gminami poniekąd przemysłowymi. Na razie to jednak melodia przyszłości.

- Póki co spokojnie czekamy na wyniki badań - zaznacza Piotr Tyrlik.

Specjaliści zapewniają, że badania prowadzone są zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa i z jak najmniejszą szkodą dla środowiska - tuż po pomiarze otwory są likwidowane, a teren przywracany do stanu sprzed badań. Ważne jest też to, że pracownicy Geofizyki Kraków skontaktują się z właścicielami prywatnych działek, na których będą chcieli przeprowadzić badania. Z każdym właścicielem spiszą odpowiednie umowy.

- Jeżeli wyniki badań sejsmicznych będą zadowalające pod względem jakości i wyników geologicznych, to naturalną konsekwencją prac poszukiwawczych jest wykonanie głębokiego otworu wiertniczego - zapowiada Jarosz.

Gaz a województwo śląskie

Na obszarze województwa śląskiego małe złoża gazu ziemnego odkryto w 1954 roku na terenie Dębowca, między Skoczowem a Ustroniem.

Kolejnym miejscem są Marklowice-Świerklany pod Rybnikiem. Odkryte w 1955 roku złoże obecnie jest już wyeksploatowane. Małe złoża gazu odkryto również na terenie gminy Skoczów. W 1979 roku w Pogórzu (eksploatowane tylko okresowo) i w 2008 roku w Kowalach. W 2011 roku premierzyPolski - Donald Tusk i Czech - Petr Neczas otworzyli w Cieszynie polsko-czeskie połączenie gazowe. 32-kilometrowy gazociąg wybudowali wspólnie operatorzy systemu przesyłowego polski Gaz-System oraz czeski Net4gas.

Obecnie Gaz-System planuje rozbudowę systemu gazociągów przesyłowych na terenie południowej Polski.

Jednym z ważniejszychprojektów jest budowa gazociągu wysokiego ciśnienia relacji Skoczów - Komorowice - Oświęcim, który ma za zadanie wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz zwiększy ilość transportowanego gazu na potrzeby odbiorców zlokalizowanych na Podbeskidziu. Planowana budowa gazociągu to lata 2015-2017. (JM)


*Mundial 2014: Pełne składy wszystkich zespołów grających na Mundialu 2014
*2500 górników na bruk w Kompanii Węglowej. To tragedia!
*Basen Ruda w Rybniku najpiękniejszy w Polsce? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ropa pod Beskidami? To się okaże. Z pomocą ładunków wybuchowych - Dziennik Zachodni