Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zameczek w Promnicach traci dobrego ducha

Jolanta Pierończyk
Tadeuszowi Cieślikowi zabrakło już siły na walkę o zameczek
Tadeuszowi Cieślikowi zabrakło już siły na walkę o zameczek Fot. Jolanta Pierończyk
W poniedziałek Tadeusz Cieślik przestał być prezesem firmy Noma Residence, która od 20 lat prowadzi w zameczku myśliwskim książąt pszczyńskich w Promnicach elegancki hotel. Do 10 lutego będzie tam tylko doradcą.

Powód rezygnacji jest jeden: brak zrozumienia ze strony właściciela obiektu, czyli Skarbu Państwa.
Chodzi o to, że wojewoda, który go reprezentuje, nie kwapi się do inwestowania w remont ważnego dla historii Śląska obiektu. A tu od zaraz potrzeba pół miliona złotych, żeby chociaż wykonać izolację i powstrzymać przemakanie murów oraz ich zagrzybianie. Bo w XIX-wieczne mury wdał się grzyb i łuszczą się.

- Teren jest podmokły, zameczek stoi nad jeziorem. Chcieliśmy wykonać izolację budynku, proponując odliczenie części kosztów z czynszu, jaki płacimy za dzierżawę zabytku. Tak zresztą zapisane jest w umowie - mówi Tadeusz Cieślik. - Niestety, na takie rozwiązanie nie otrzymaliśmy zgody. Nie jestem w stanie dalej prowadzić tego obiektu w sytuacji, gdy właściciel nie wykazuje żadnej troski i cały ciężar odpowiedzialności za zabytek i kosztów jego utrzymania go w należytym stanie przerzuca na barki dzierżawcy.

W tej chwili wyrwała się akurat brama od stodoły. - Z samej działalności, która bazuje na trzynastu pokojach hotelowych trudno podejmować jakieś większe inwestycje - mówi Cieślik, który w Promnicach spędził 20 lat. Najpierw jako zastępca dyrektora hotelu, potem dyrektor, a przez ostatnie siedem lat - jako prezes.

- Rezygnacja prezesa Cieślika to wielka strata - mówi Maciej Kluss, dyrektor Muzeum Zamkowego w Pszczynie. - Przez 20 lat prowadzenia tego niezwykłego obiektu robił wszystko, a nawet więcej niż do niego należało, by utrzymywać go w jak najlepszym stanie, choć z zewnątrz miał bardzo niewiele pomocy.

Cała nadzieja w Urzędzie Marszałkowskim, który deklarował przejęcie zameczku. Niestety, skończyło się na deklaracji. Nowy marszałek, Adam Matusiewicz, nie tylko się z nie wycofuje z obietnic poprzednika, ale jeszcze zapewnia o przyspieszeniu procedury przejmowania obiektu od Skarbu Państw

Ma 150 lat

Zameczek myśliwski w Promnicach nad Jeziorem Paprocańskim to obiekt wyjątkowy, murowano-drewniany, o specyficznej, wielostylowej architekturze. Powstał w roku 1861 na zamówienie księcia pszczyńskiego.
Jako obiekt myśliwski jest wyjątkowy w skali kraju, bo przetrwało ich niewiele. Promnice to poza tym część historii ziemi pszczyńskiej. Losy Europy podczas I wojny światowej prawdopodobnie ważyły się także w kameralnych wnętrzach tego zameczku. JOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zameczek w Promnicach traci dobrego ducha - Dziennik Zachodni