Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1914: dla Europy i świata zbliża się Armagedon [HISTORIA DZ]

Tomasz Borówka
Tydzień morski w Kilonii
Tydzień morski w Kilonii
W czerwcu 1914 nikt nie spodziewał się, że Europa przeżywa ostatnie tygodnie pokoju. Przyszli wrogowie byli jeszcze ze sobą za pan brat. Brytyjczyków przyjmowano z honorami

23 czerwca 1914 był przepięknym, słonecznym dniem tyle co rozpoczętego lata. Tego to dnia rozpoczął się też przepyszny Tydzień Morski w niemieckim porcie Kilonii. Patronowali mu cesarz Wilhelm II oraz jego brat, książę Henryk Pruski w towarzystwie żony, księżnej Ireny. Przebojem widowiskowej rewii morskiej stała się wizyta eskadry potężnych, najnowocześniejszych pancerników brytyjskich pod dowództwem wiceadmirała sir George'a Warrendera. Kurtuazyjnym wizytom i rewizytom nie było końca. Brytyjczycy uroczyście podjęli księcia Henryka na swoim flagowcu "King George V" ("najwspanialszy okręt pływający obecnie po morzach świata" - zauważył uprzejmie dostojny gość).

Admirał Tirpitz zrewanżował się przyjęciem dla brytyjskich oficerów na swoim krążowniku "Friedrich Karl"; zaraz potem otrzymali powtórne zaproszenie, tym razem od samego cesarza, na pokład jego jachtu "Hohenzollern". Z kolei Warrender ugościł Wilhelma na swym "Królu Jerzym". Brytyjski pancernik odwiedzili później admirałowie Tirpitz oraz Ingenohl. Przy tej okazji miał miejsce, jeden jedyny zgrzyt pomiędzy ludźmi morza: oto gdy Brytyjczycy proponują Niemcom szczegółowe zwiedzanie swego okrętu (wyjąwszy tylko najtajniejsze pomieszczenia radiostacji i kierowania ogniem), ci ostatni odmawiają.

Bo trzeba by się zrewanżować - uważa Tirpitz, a to byłoby już nie po jego myśli. Ale to drobiazg, na który mało kto zwraca uwagę, i angielscy goście świetnie się bawią podczas rozpoczętych 25 czerwca regat. Załogi okrętów Royal Navy również nie narzekają na brak rozrywek.

Morska, dżentelmeńska idylla trwała do 28 czerwca, kiedy to uderzył istny grom z jasnego nieba. Była nim wieść o śmierci następcy tronu Austro-Węgier Franciszka Ferdynanda, który zginął zastrzelony w dalekim Sarajewie...

Bandery okrętów natychmiast idą w dół do połowy masztów. Dalsze imprezy zostają odwołane. Nazajutrz cesarz wyjeżdża. Jednak nikt nie spodziewa się jeszcze najgorszego, czyli wybuchu wielkiej, powszechnej wojny. Bo to nie jest pierwszy kryzys między mocarstwami w ostatnich latach: był przecież już angielsko-francuski zatarg o Faszodę, był prowokacyjny wobec Brytyjczyków telegram Wilhelma II do prezydenta Transwalu Paula Krugera, były aż dwie awantury o Maroko... Za każdym razem konflikt udawało się załagodzić. Dlaczegóżby nie miało stać się podobnie i tym razem? A zatem 30 czerwca admirałowie brytyjski i niemiecki w najlepszej zgodzie podają sobie ręce na pożegnanie. Wychodząc zaś w morze Warrender depeszuje do niemieckiej floty: "Przyjaciele w przeszłości i przyjaciele na zawsze!".

Zamachowcem, którego kule śmiertelnie ugodziły Franciszka Ferdynanda i jego żonę, był bośniacki Serb Gavrilo Princip. Nie był on szaleńcem i nie działał w pojedynkę, a wraz z całą grupą spiskowców, której najbardziej narzucające się tropy prowadziły do skonfliktowanej z Austro-Węgrami Serbii. Nie znaczy to, że właśnie ona odpowiadała za zamach - domysły na temat tego, kto naprawdę stał za zbrodnią, trwają w najlepsze od wieku i pewno nigdy nie doczekają się ostatecznego wyjaśnienia.

Tak czy inaczej, Austro-Węgry postanowiły skorzystać z okazji do wyrównania rachunków z będącą im cierniem w boku Serbią. Uczyniły to tym skwapliwiej, że czuły za sobą poparcie Wilhelma II. Jednak Serbię popierała Rosja, sama będąca sojuszniczką Francji. Z kolei niemiecki plan wojny z Francją przewidywał pogwałcenie neutralności Belgii, gwarantowanej m. in. przez Wielką Brytanię. W lipcu żadne z mocarstw nie zdecydowało na zrobienie kroku w tył znad otwierającej się przed wszystkimi przepaści. 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii. Dzień później austriackie pociski spadły na Belgrad.

Na mobilizację rosyjską Niemcy odpowiedziały ultimatum, którego termin upływał 1 sierpnia w południe. Kilka godzin później oba cesarstwa znalazły się w stanie wojny. Francja nie ociągała się z mobilizacją swej armii i floty, wskutek czego Niemcy wypowiedziały wojnę również i jej.

Wiele mówi się o entuzjazmie, z jakim Europejczycy zakładali tamtego lata wojskowe mundury i wyruszali na front. To tylko częściowo prawda. Propaganda wszystkich stron robiła swoje, ale nie można powiedzieć, by narody Europy ogarnął zbiorowy amok. Słynne zdjęcie z Monachium, przedstawiające Odeonsplatz z wiwatującym na wieść o wybuchu wojny tłumem, wśród którego można rozpoznać młodego Adolfa Hitlera, jest zmanipulowane. W rzeczywistości zgromadzenie to zajmowało jedynie niewielką część placu, na którym poza tym życie toczyło się jak zwykle.

1 sierpnia wieczorem niemieccy żołnierze przekraczają granicę Luksemburga, później także Belgii. To początek realizacji strategicznego planu Schlieffena, który ma umożliwić powalenie Francji w przeciągu kilku tygodni. Na drugim krańcu Niemiec panuje jeszcze spokój. Rosjanie, przygotowując się do ataku na Prusy Wschodnie, nie są aktywni na innych odcinkach frontu. Wycofują wręcz swoje wojska z części Kongresówki. W związku z tym armia niemiecka w pierwszych dniach sierpnia bez walki wkracza m. in. do Zagłębia Dąbrowskiego i Częstochowy.

Jak na razie większość Ślązaków wojnę zna tylko z gazet. Ale jeszcze się ona o nich upomni. W nadchodzących latach tysiące żołnierzy ze Śląska wezmą udział w rozpoczynającym się właśnie Armagedonie, a ich rodziny dotkliwie odczują skutki blokady, wprowadzonej i niemiłosiernie egzekwowanej przez niegdysiejszych brytyjskich przyjaciół.


*Mundial 2014: Pełne składy wszystkich zespołów grających na Mundialu 2014
*2500 górników na bruk w Kompanii Węglowej. To tragedia!
*Basen Ruda w Rybniku najpiękniejszy w Polsce? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 1914: dla Europy i świata zbliża się Armagedon [HISTORIA DZ] - Dziennik Zachodni