Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30 Seconds to Mars w Rybniku: Kosmiczne spotkanie z przebojowym zespołem [HISTORIA ZESPOŁU]

Ola Szatan
30 Seconds to Mars w Rybniku: - Polsko! To ja, Jared Leto (...) Bardzo się cieszę, że spotkamy się 22 czerwca w Rybniku. To będzie festiwal pierogów i Marsów - powiedział lider zespołu 30 Seconds to Mars w materiale wideo nagranym na początku czerwca, specjalnie dlafanów z kraju nad Wisłą.

CZYTAJ SZCZEGÓŁY:
30 SECONDS TO MARS W RYBNIKU

QUIZ DZ: Sprawdź, co wiesz o 30 Seconds To Mars i czy jesteś prawdziwym fanem

KLIKNIJ TUTAJ I POZNAJ PRZYJACIÓŁ, KTÓRZY JADĄ NA KONCERT:
30 SECONDS TO MARS W RYBNIKU 22 CZERWCA

30 Seconds to Mars w Rybniku: Pierogów (z mięsem i ruskich) nie zabraknie w garderobie muzyków. To w końcu ich ulubione polskie danie . Zaś festiwal "Marsów" rozpocznie się około godziny 21.00, gdy przebojowy tercet rozpocznie swój koncert. Czeka nas smakowita, blisko dwugodzinna uczta!

Ale wcześniej dobrze sięgnąć po przystawkę. Na przykład znakomitą książkę "Thirty Seconds to Mars", której autorem jest Adam Kisch. To pierwsza biografia amerykańskiego zespołu.

Muzyka stała się treścią życia

- Tworzę muzykę, odkąd byłem dzieckiem - tak Jared Leto podsumował swoją dotychczasowa drogę artystyczną. - Od bardzo młodego wieku była ważną częścią mojego życia. Zawsze otaczali mnie grający ludzie, ale robili to na pianinie czy zardzewiałej gitarze. Mój brat Shannon zaczął grać na perkusji w wieku pięciu lat. Jeszcze istotniejszą formą ekspresji twórczej były sztuki wizualne. Przebywaliśmy wśród wielu artystów: malarzy i rzeźbiarzy. Mimo, że muzyka była obecna, nie znaliśmy jednak nikogo, kto zajmowałby się nią profesjonalnie. Po kilku burzliwych latach wylądowałem w szkole artystycznej. Potem przeniosłem się na studia filmowe, z nadzieją, że zostanę reżyserem. W końcu pracowałem jako aktor, chociaż pierwotnie zostałem nim po to, żeby wesprzeć aspiracje reżyserskie. Przez cały czas tworzyłem muzykę, która stawała się coraz większą treścią naszego życia, aż nim zawładnęła - opowiadał Jared.

Coś wspólnego z Led Zeppelin?

Biografia "Thirty Seconds to Mars" to bogate kompendium wiedzy zwłaszcza dla osób, które chciałyby się czegoś więcej dowiedzieć o poszczególnych muzykach. I ich drodze na szczyt.

Bracia Leto od wczesnego dzieciństwa nasiąkali muzyką. Matka Jareda i Shannona słuchała wykonawców folkowych - Boba Dylana, Joni Mitchell czy Cata Stevensa.

W stronę mocnego rocka Jareda skierował Led Zeppelin.

- Utwór "Whole Lotta Love" podsumował ten zespół, jego ciężar, odwagę... Myślę, że wydobywa też istotę muzyki rockowej jako takiej. Jest w tym wielka energia, a gdy pierwszy raz tego posłuchałem, był to zarazem mój pierwszy kontakt z muzyką, która wywoływała taką dumę i ekscytację - wspomina na łamach książki wokalista.
Jared podkreśla, że jeszcze w dzieciństwie słuchanie muzyki przerodziło się w chęć jej tworzenia.

- Pewnego dnia mama zobaczyła w lokalnej gazecie ogłoszenie, ze ktoś odda pianino pierwszej osobie, która się po nie zgłosi i je zabierze. Dotarliśmy tam pierwsi i we trójkę taszczyliśmy tę poobijaną rzecz przez całą drogę do domu. Isntrumentowi brakowało klawiszy, był także rozstrojony, ale się tym nie przejmowaliśmy. I tak mogliśmy na nim grać - opowiadał młodszy z braci Leto.

- Pamiętam jak mama włączała nagrywanie na jednym z tych starych, wielkich magnetofonów szpulowych. Uderzałem w spód puszki po pomidorach, a mój brat grzał na gitarze i coś paplał. To pierwszy raz, jak pamiętam, gdy graliśmy razem. Miałem chyba siedem lat, a on miał około pięciu. Do dziś mam to nagranie - dodał Shannon Leto.

Być najszybszym gitarzystą...

W 2003 roku do zespołu dołączyl Tomo Milicevic. Jego rodzina o chorwackich korzeniach wyemigrowała do Ameryki, tuż po jego narodzinach.

- Przenosiłem się w trzech turach. Najpierw jako dziecko. Potem wyjeżdżałem na lato i wracałem. Na stałe zostałem, gdy byłem w tzreciej klasie. Moi rodzice wiedzieli, że wojna w kraju jest nieunikniona. Nie wiedzieli kiedy wybuchnie, przyjechali więc tutaj. Na szczęście. Gdybym wciąż mieszkał w Chorwacji podczas wybuchu wojny, z pewnością byłbym już martwy. Trafiłbym do wojska jako szesnastolatek, a na froncie walczyłbym rok później - wspominał w książce Tomo.

Jako trzylatek Tomo rozpoczął grać na skrzypcach. Wychowywano go na koncertowego skrzypka. Rodzinne plany zrujnowało odkrycie przez dwunastolatka muzyki rockowej.

Poprosił ojca o gitarę, ten jednak zaproponował jej zbudowanie. Nie przyniosło to wielkich oszczędności - samodzielnie wykonany instrument okazał się droższy od tych ze sklepu, ale doświadczenie to pozwoliło Tomo poznać tajniki sprzętu.

- Nirvana była pierwszym zespołem jaki słuchałem. Później równocześnie przyszły Metallica i pantera. odstawiłem Nirvanę, skupiłem się na metalu: pantera, Metallica Slayer, Morbid Angel... Chciałem by ć najszybszym gitarzystą na świecie. Jako szesnastolatek byłem całkiem niezły. Potrafiłem wymiatać. Potem wciągnęli mnie Smashing Pumpkins. Myślałem: "Te piosenki są całkiem fajne. Nie rozumiem jak oni uzyskują takie dźwięki". Nie wiedziałem jak sprawić, żeby moja gitara brzmiała w ten sposób. Zagłębiłem się więc w takie klimaty - opowiadał Tomo.
Tomo nie był jedynym utalentowanym przedstawicielem swojej rodziny. Jego starsza o pięć lat siostra Ivana zrobiła w Hollywood udaną karierę aktorską. Gitarzysta mieszkał na stałe w Detroit, gdzie prowadził zespół Morphic, ale bywał u Ivany w Los Angeles. Ona wprowadzała go w świat show-biznesu. W ten sposób poznał Shannona leto.

- Shannon przyszedł na nasz koncert w Los Angeles, zauważył mnie i następnego dnia zapytał, jak bardzo jestem związany ze swoim zespołem. Byłem zbyt naiwny, żeby uświadomić sobie, że próbuje mnie zwerbować do swojej kapeli. Pozostaliśmy jednak w kontakcie i okazało się, że mój zespół wylądował w tym samym managemencie co 30 Seconds to Mars. Opuściłem tamtą grupę, a po odejściu Solona, menedżer 30 Seconds to Mars zadzwonił, czy nie byłbym zainteresowany przesłuchaniem - zdradził Tomo.

Jak czytamy w książce, Milicevic przechodził wtedy w życiu trudny okres. Musiał zerwać z graniem, sprzedawał już nawet sprzęt na aukcjach internetowych - propozycja była więc dla niego wybawieniem.

- Powiedziałem, że tak, że zdecydowanie się zgadzam, bo w tamtym momencie byłem wielkim fanem zespołu. Wiedziałem jaką głupotą byłoby nieskorzystanie z pierwszej okazji. Zapytałem kiedy i gdzie, a Arthur Spivak powiedział, ze jutro w Los Angeles. Kupiłem bilet na samolot w jedną stronę, spakowałem gitarę, plecak ciuchów i powiedziałem: "C'est la vie" Michigan - kocham cię, ale lecę - podsumował Tomo.

Bycie fanem zespołu zdecydowanie pomogło kandydatowi. Podobnie jak inni, miał zagrać dwie piosenki, ale nauczył się całego repertuaru i po wypełnieniu podstawowego zadania zaproponował braciom Leto dalsze kawałki. Zorientowali się, że to osoba zdolna i autentycznie zainteresowana ich twórczością. Tomo dostał angaż i trwale uzupełnił skład 30 Seconds to Mars....

Koncert na rekord

Dzisiaj 30 Seconds to Mars to jeden z najbardziej popularnych zespołów rockowych na świecie. W ostatnich latach grupa zdobywała niemal wszystkie prestiżowe nagrody w branży. Po świetnym przyjęciu albumu "Love, Lust, Faith and Dreams" muzycy wyruszyli w trasę koncertową. 12 grudnia 2013 roku ogłoszono, że jednym z jej przystanków będzie rybnicki stadion miejski.
Wtedy jeszcze niktnie przeczuwał, że ten występ okaże się rekordowy i zgromadzi największą frekwencję spośród dotychczasowych koncertów gwiazd w Rybniku.

Tak zespół zagrał w środę w Turynie

Birth
Night of the Hunter
Search and Destroy
(LLFD Tour Version)
This Is War
(Chant Intro)
Conquistador
Do or Die
(Ext. Intro; Acapella Outro)
City of Angels
(Sing-a-long Intro)
End of All Days
Acoustic: Alibi
Kings and Queens
The Kill (Bury Me)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!