Szymonik: E-papierosy? Naukowcy mają problem

Prawdopodobnie na jesiennym spotkaniu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zostanie podjęta próba uznania e-papierosów za zagrożenie dla zdrowia publicznego. Te plany WHO zaniepokoiły naukowców z całego świata, którzy zaapelowali, aby nie zaprzepaszczać szansy na zwiększenie liczby ludzi, którzy przy pomocy e-papierosów rzucają palenie jednocześnie odstawiając kilka tysięcy szkodliwych substancji ze zwykłych papierosów.

Wśród 50 uczonych z 15 krajów, którzy podpisali apel jest prof. Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i Śląskiego Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. To właśnie w sosnowieckim instytucie, trwają badania nad wpływem e-papierosów na zdrowie. I już są pierwsze efekty.

Jak poinformował wczoraj PAP prof. Sobczak, przeciętna ilość nikotyny emitowana podczas palenia tradycyjnych papierosów jest 10 razy wyższa niż pochodząca z e-papierosów, co oznacza, że użytkownicy e-papierosów mogą niechcący narażać towarzyszące im osoby na znikomy kontakt z nikotyną, natomiast osobom tym nie zagrażają toksyczne produkty spalania, powstające podczas palenia tradycyjnych papierosów - tak wynika z badań zespołu prof. Sobczaka.

Ja też postanowiłem zrobić coś dla nauki - zgłosiłem się jako ochotnik do badań medycznych nad skutkami palenia e-papierosów prowadzonych w sosnowieckim instytucie. Z tradycyjnymi papierosami rozstałem się półtora roku temu, używam e-fajeczki, więc królik doświadczalny ze mnie idealny.

Janusz Szymonik, zastępca redaktora naczelnego DZ

*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]