Ponad 80 tys. podpisów - tyle do tej pory Ślązacy zebrali pod projektem ustawy, która uzna ich za mniejszość etniczną. To 80 proc. planu. Pełne, 100-tysięczne poparcie wymagane w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, regionalne organizacje skupione w akcji "Godzina Ś" ogłoszą 12 lipca w Katowicach, podczas 8. Marszu Autonomii.
AKTUALIZACJA 27 CZERWCA:
CZYTAJ KONIECZNIE:
ŚLĄZAKOM BRAKUJE JESZCZE KILKANAŚCIE TYSIĘCY PODPISÓW. BĘDĄ ZBIERAĆ NA MARSZU AUTONOMII
- Podpisów będzie więcej niż 100 tysięcy, na wypadek gdyby część z nich została zakwestionowana - mówi Jerzy Gorzelik, lider RAŚ.
CZYTAJ KONIECZNIE:
8. MARSZ AUTONOMII W KATOWICACH. CZY RAŚ ZDĄŻY ZEBRAĆ 100 TYS. PODPISÓW?Przypominamy: inicjatywa firmowana przez Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, popierana przez szereg innych regionalnych organizacji skupionych w Radzie Górnośląskiej, a także kilku parlamentarzystów, ruszyła w kwietniu. Podpisy pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych zbierane były na Śląsku i poza nim (m.in. w Warszawie).
Zgodnie z prawem, komitet inicjatywy ustawodawczej, ma od rejestracji 3 miesiące na złożenie w Sejmie projektu ustawy wraz z poparciem 100 tys. osób . W tym przypadku termin upływa 18 lipca. Finał akcji podczas Marszu Autonomii jest więc nieprzypadkowy.
Co dalej? Piotr Długosz, prezes SONŚ, liczy, że nowela trafi pod obrady Sejmu. - To będzie test poważnego traktowania spraw śląskich przez naszych polityków. Tym razem nie wystarczy zasłonić się deklaracjami - mówi Długosz.
Mechanizm oddolnego ustawodawstwa zyskuje w Polsce na popularności, ale nie przekłada się to na realne zmiany w prawie. Tylko ok. 40 z prawie 150 projektów obywatelskich ustaw przygotowywanych przez ostatnie 15 lat w ogóle trafiło pod obrady Sejmu. Uchwalono ledwie 11, większość w mocno zmienionej formie.
Śląski projekt, o ile w ogóle trafi do czytania w parlamencie, ma nikłe szanse. Kluczowe znaczenie ma tutaj tzw. zasada dyskontynuacji. Chodzi o to, że ustawy obywatelskie, które nie zostaną rozpatrzone w trakcie danej kadencji Sejmu, przepadają ostatecznie i prace nad nimi nie są kontynuowane w kadencji kolejnej.
Nawet jeśli społeczne poparcie dla nich wcale się nie dezaktualizuje. Można więc wyobrazić sobie, że dla świętego spokoju posłowie odsyłają projekt do komisji, tam procedowanie potrwa kilka miesięcy, a jesienią przyszłego roku są wybory parlamentarne. Po nich po śląskiej nowelizacji nie będzie już w Sejmie śladu.
*Mundial 2014: Pełne składy wszystkich zespołów grających na Mundialu 2014
*2500 górników na bruk w Kompanii Węglowej. To tragedia!
*Basen Ruda w Rybniku najpiękniejszy w Polsce? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?