Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec roku szkolnego: Nawet jedynka na świadectwie to za mało, żeby powtarzać klasę

Michał Wroński
Nawet słaby uczeń ma szansę ukończyć szkołę bez powtarzania klasy. Często, aby nie psuć szkolnych statystyk, nauczyciele po prostu przepychają ich do następnej klasy
Nawet słaby uczeń ma szansę ukończyć szkołę bez powtarzania klasy. Często, aby nie psuć szkolnych statystyk, nauczyciele po prostu przepychają ich do następnej klasy 123RF
Koniec roku szkolnego już w piątek, 27 czerwca. Aby powtarzać klasę, trzeba się naprawdę nieźle postarać. Nie wystarczy jedynka na świadectwie. Nauczyciele robią wiele, by nie zrobić krzywdy uczniom, nawet tym, którym brakuje wiedzy

Nie dla wszystkich uczniów zabrzmi jutro ostatni dzwonek. Część spędzi wakacje z nosem w podręczniku, czekając na odbywające się pod koniec sierpnia egzaminy poprawkowe. Jednak z roku na rok jest ich coraz mniej, bo też skłonność nauczycieli do wystawiania jedynek na świadectwie jest coraz mniejsza. Dlaczego? Możliwych wyjaśnień jest kilka. Optymiści twierdzą, że to efekt coraz wyższej jakości kształcenia oraz malejącej liczby uczniów w szkołach, co z kolei przekłada się na mniejszą liczbę kandydatów do powtarzania klasy. Z kolei od pesymistów można usłyszeć, że to raczej sami nauczyciele, chcąc uniknąć pretensji ze strony rodziców i własnych dyrektorów, przymykają oko na ewidentne braki wiedzy wśród uczniów.

Coraz mniej uczniów powtarza klasę

Statystyki Kuratorium Oświaty w Katowicach nie pozostawiają wątpliwości. Powtarzających klasę jest coraz mniej. O ile w roku 2011 taka przykrość spotkała ponad 5850 gimnazjalistów i przeszło 1800 uczniów liceów ogólnokształcących, to w ubiegłym roku klasę powtarzało ponad 4400 gimnazjalistów i niespełna 1400 uczniów ogólniaków. W tych dwóch kategoriach szkół spadek jest najbardziej widoczny, ale podobną tendencję można zauważyć też w podstawówkach, technikach i zawodówkach.

A jak w tym czasie kształtowała się liczba samych uczniów? Kiedy porównaliśmy rok szkolny 2011/2012 i 2012/2013, to okazało się, że pod tym względem wielkich zmian nie odnotowano. W województwie śląskim nieznacznie ubyło uczniów w podstawówkach, ale już w przypadku gimnazjów czy szkół ponadgimnazjalnych statystyki nie wykazały żadnego odpływu. Trudno zatem w tym przypadku mówić o "efekcie skali".
Przepchnijmy ich, będzie święty spokój

Pytani przez nas nauczyciele mówią natomiast (rzecz jasna nieoficjalnie) o tym, że nieraz idą na rękę uczniom nawet wtedy, gdy ich wyniki nie usprawiedliwiają takiej życzliwości.

W niektórych przypadkach przybiera to zgoła karykaturalną postać, kiedy to nauczyciel musi przypominać uczniowi o możliwości poprawienia kiepskich ocen. Korzyść w takiej sytuacji jest zresztą obustronna.

- Gdybym zostawiła wszystkich, którzy na to zasługują, to za chwilę bym wylądowała na dywaniku u dyrektora i usłyszała, że pogarszam notowania szkoły w statystykach, a jeśli uczniowie mają złe oceny, to jest to moja wina, bo widać źle uczę. Dlatego wszyscy wolimy przepychać ich do następnej klasy, by mieć już święty spokój - mówi nauczycielka gimnazjum w jednym ze śląskich miast.

Uczeń musi dać szansę, ale czynnik społeczny się liczy

Dobry nauczyciel nie wystawi "za darmo" oceny pozytywnej. Uczeń musi jednak dać sobie szansę i choćby w podstawowym zakresie opanować wymagany materiał - komentuje Grażyna Hołyś-Warmuz, nauczycielka z ponad 20-letnim stażem i zarazem sekretarz Okręgu Śląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Katowicach. Przyznaje jednak, że tak zwany czynnik społeczny nie pozostaje tu bez znaczenia, zwłaszcza w przypadku uczniów z trudnych środowisk.

- Pozostawienie ucznia na drugi rok w tej samej klasie może nie dać pozytywnych efektów. Wręcz przeciwnie, często może skutkować tym, że w ogóle przestanie chodzić do szkoły - zaznacza Grażyna Hołyś-War-muz.
Od czego są poprawki?

Jedna jedynka na świadectwie nie przekreśla definitywnie możliwości uzyskania promocji. Owszem, trzeba w takim przypadku przystąpić do sierpniowej poprawki, ale nawet, gdy się ją obleje, to rada pedagogiczna może warunkowo przepuścić taką osobę do następnej klasy.

Z dwoma jedynkami na świadectwie do następnej klasy już się nie przejdzie, ale od czego są poprawki? Pod koniec sierpnia w szkołach odbywają się egzaminy poprawkowe dla uczniów, którym grozi powtarzanie klasy. W takim jednak przypadku - jak informuje Anna Wietrzyk, rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Katowicach - zagrożony uczeń musi poprawić ocenę z wszystkich przedmiotów, z których otrzymał ocenę niedostateczną.

Na drugą szansę mogą jednak liczyć też ci, którzy uzyskali ocenę pozytywną, ale oczekiwali więcej. Jeśli oni (o ile mają skończone 18 lat) lub ich rodzice uznają, że ocena została wystawiona niezgodnie z przepisami, to mogą w ciągu 7 dni od zakończenia zajęć wystąpić z "reklamacją" do dyrektora szkoły. - Jeśli dyrektor uzna tę argumentację, to powołuje komisję, która przeprowadza pisemny i ustny sprawdzian wiadomości i umiejętności ucznia oraz ustala roczną ocenę klasyfikacyjną z danych zajęć edukacyjnych - wyjaśnia Wietrzyk. (MIW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!